Informacja o urazie odniesionym przez Jurgena Çelhakę pojawiła się już kilka dni temu. Jak podawał Marcin Szymczyk z Legia.net, do niefortunnego zdarzenia doszło w trakcie treningu. Albańczykowi wykręciła się noga w stawie skokowym, podczas gdy w formie jednego z ćwiczeń biegł z dużą, gumową piłką. Miejsce momentalnie zaczęło puchnąć.
W późniejszym komunikacie opublikowanym przez Legię Warszawa można było przeczytać, że doszło do skręcenia stawu. Stołeczny klub dodał, że zawodnik będzie musiał zrobić sobie przerwę od treningów przynajmniej na dwa tygodnie.
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Legionisci.com 23-latek nie będzie przebywał dłużej w Belek i wrócił do Warszawy. Piłkarz jest po pierwszych badaniach, ale szczegółowe mają zostać wykonane w naszym kraju. Rehabilitacja zostanie wdrożona już przez klubowych fizjoterapeutów w Legia Training Center.
Powyższe źródło pisze również to, co wcześniej sugerował portal Legia.net, a mianowicie, że finalnie Çelhaka może pauzować nawet przez cztery lub pięć tygodni.
Nie jest to dobra informacja dla trenera wicemistrzów Polski Kosty Runjaicia. Zwłaszcza że klub opuścił przecież Bartosz Slisz. Na ten moment wszystko wskazuje na to, że szkoleniowiec postawi na pozycji defensywnego pomocnika na Rafała Augustyniaka, ale podobno cały czas możliwy jest też transfer jakiejś nowej twarzy.