Byli legendarni piłkarze, którzy występowali wspólnie właśnie w barwach walijskiej kadry narodowej, a także przez krótki czas w Celticu Glasgow zakomunikowali na łamach Sky Sports, iż zastąpienie na stanowisku Chrisa Colemana byłoby spełnieniem ich marzeń.
- Prawdopodobnie będę zainteresowany tym stanowiskiem przez całe moje życie. To bardzo ciekawa praca, dlatego jestem przekonany, iż wiele innych osób jest zainteresowanych jej podjęciem. Jestem jednak żarliwym Walijczykiem i stanowisko to na zawsze będzie dla mnie najważniejszym celem w karierze szkoleniowej. Przez wiele lat wspólnie występowałem z tymi piłkarzami dzięki czemu znam ich doskonale. Ponadto przez ostatni czas pracowałem z tutejszymi grupami młodzieżowymi więc od podszewki jest mi znany system gry preferowany przez walijski futbol – Powiedział Bellamy w rozmowie z dziennikarzami.
Hartson z kolei dodał, iż jest gotów przejść się po potłuczonym szkle byleby tylko otrzymać szansę prowadzenia reprezentacji, dla której rozegrał w przyszłości pięćdziesiąt jeden spotkań. 42-latek byłby swego rodzaju kontynuatorem myśli szkoleniowej Colemana, którego był asystentem w latach 2012-13.
Duet byłych gwiazd angielskiej Premier League nie znajduje się jednak na szczycie listy kandydatów do objęcia schedy po Colemanie, który objął niedawno drugoligowy Sunderland. Wśród potencjalnych faworytów do pracy z półfinalistami Euro 2016 wymienia się Tony’ego Pulisa, Osiana Robertsa oraz Carla Robinsona. niedawno w medialnych spekulacjach pojawiały się także dość zaskakujące kandydatury Thierry’ego Henry’ego oraz Ryana Giggsa.