Francuzi byli zainteresowani czasowym
sprowadzeniem pomocnika „Królewskich” już latem. Wtedy jednak
na taki ruch nie pozwoliła niepełnoletność zawodnika. Zimą
wypożyczenie byłoby już możliwe (Ödegaard obchodzi dziś 18.
urodziny) i wydawało się, że transakcja lada moment stanie się
faktem.
Dwa tygodnie temu Norweg oglądał nawet z trybun
spotkanie Rennes z Saint-Étienne, które czerwono-czarni wygrali
2:0.
Jak informuje jednak francuski dziennik „Ouest-France”,
sprawa utknęła w martwym punkcie i Ödegaard nie trafi do
francuskiego klubu. O wszystkim miał zadecydować trener Christian
Gourcuff, który najnormalniej w świecie zmienił zdanie na temat
jego przydatności dla drużyny i nie jest już zainteresowany
gwiazdką Realu. Trzeba zresztą podkreślić, że to nie on, a
pełniący rolę dyrektora sportowego Mikaël Silvestre był od
początku największym zwolennikiem ściągnięcia Ödegaarda.
Dzięki wypożyczeniu do Rennes Norweg miał nabrać pewności
i doświadczenia. W tym sezonie rozegrał bowiem tylko jedno
spotkanie w barwach pierwszej drużyny Realu. Wszystko wskazuje na
to, że teraz będzie musialł szukać sobie innego klubu chętnego na wypożyczenie.
Zwrot akcji w sprawie Ödegaarda. Klub jednak nie chce Norwega!
Wszystko wskazuje na to, że wypożyczenie Martina Ødegaarda z Realu do Rennes jednak nie dojdzie do skutku.