Zwrot w sprawie Filipe Luisa. Wróci do Atlético Madryt?!

fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Źródło: Marca

Filipe Luis poważnie rozważa powrót do Atlético Madryt.

Jeszcze do niedawna wydawało się, że przygoda Brazylijczyka w barwach „Rojiblancos” jest już zakończona, okazuje się jednak, że nie jest to jeszcze powiedziane. Kontrakt lewego obrońcy wygasł wraz z końcem czerwca i piłkarz chciał poczekać do zakończenia Copa América, by spokojnie przyjrzeć się ofertom. Wygląda na to, że najlepsza jak na razie nadeszła z... Atlético Madryt.

„Marca” informuje, piłkarz jeszcze w tym tygodniu może pojawić się w stolicy Hiszpanii i najprawdopodobniej wykorzysta tę wizytę, by spotkać się z przedstawicielami „Los Colchoneros”. Ci zaproponowali mu ofertę rocznego kontraktu, który zostałby automatycznie przedłużony o kolejny sezon, jeśli zawodnik rozegra określoną liczbę spotkań.

Luisowi takie warunki odpowiadają, zwłaszcza że jego celem jest dalsza gra na najwyższym poziomie. 33-latek poważnie rozpatruje przedłużenie swojego pobytu na Wanda Metropolitano, ale w międzyczasie przygląda się także innym możliwością.

Na ten moment najbardziej wyróżniają się dwie opcje - jedna to przeprowadzka do Barcelony, a druga nadeszła z Flamengo. Mistrzowie Hiszpanii widzą Luisa w roli konkurenta dla Jordiego Alby, natomiast w ojczyźnie gracz odgrywałby istotniejszą rolę. Sprawa jest otwarta, ale defensor nie ukrywa, że chętnie zagrałby jeszcze w Lidze Mistrzów.

Wielkim kontraktem Luisa kuszą także ekipy ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Zobacz również

Zobacz ostatnie transfery Wisła Kraków chciała bardziej. Puchar Polski dla „Białej Gwiazdy” [WIDEO] Piłkarski kryminał w wykonaniu zawodnika Pogoni Szczecin. To będzie mu długo wypominane [WIDEO] „Kibicowskie zdjęcie roku”. Wyjątkowy obrazek przy okazji finału Pucharu Polski [FOTO] Rafał Gikiewicz zachwycony piłkarzem Wisły Kraków. „Gra Lobotkę” Sandro Tonali usłyszał wyrok za obstawianie spotkań w Anglii [OFICJALNIE] Efektowna oprawa kibiców Wisły Kraków w finale Pucharu Polski [FOTO] Bayern Monachium może zapomnieć o jego zatrudnieniu. „Nic się nie zmieniło”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy