11 transferów, na które czekamy w Transfer Deadline Day

2024-08-29 23:15:43; Aktualizacja: 1 dzień temu
11 transferów, na które czekamy w Transfer Deadline Day Fot. Andrea Staccioli / Insidefoto/SIPA USA/PressFocus
Łukasz Grzywaczyk
Łukasz Grzywaczyk Źródło: Transfery.info

Okno transferowe w największych ligach Europy zamyka się wraz z końcem 30 sierpnia. Z tego powodu przygotowaliśmy zestawienie dziesięciu transferów, na które czekamy w Transfer Deadline Day.

Okienko transferowe w pięciu najważniejszych ligach w Europie zamyka się lada moment i to ostatni gwizdek dla piłkarzy, by zmienić przynależność klubową. Przyjrzeliśmy się graczom, którzy mogą być bohaterami transakcji wykonywanych w ostatnich godzinach okna, nie biorąc przy tym pod uwagę wolnych zawodników.

Jako pierwszych na tapet bierzemy dwóch polskich obrońców występujących na Półwyspie Apenińskim. Mowa o Mateuszu Wietesce z Cagliari i Sebastianie Walukiewiczu z Empoli.

Pierwszy z nich rozpoczął sezon z wysokiego C, biorąc udział w bezbramkowo zremisowanym spotkaniu z wyżej notowaną AS Romą. Polak rozegrał świetne zawody i zatrzymał Artema Dowbyka, króla strzelców LaLigi, co nie przeszło niezauważone internautom i opinii publicznej. „Właśnie spotkałem w Cagliari Wieteskę, który wyciągał z kieszeni Dowbyka” - pisano w mediach.

Jak się okazuje, dla 27-letniego stopera mógł być to ostatni występ w barwach klubu z Sardynii, gdyż trafić ma pod skrzydła Kosty Runjaicia, aktualnego szkoleniowca Udinese. Wcześniej zainteresowanie nim wykazywał również grecki PAOK oraz Palermo.

Z kolei trzy lata młodszy Walukiewicz bliski jest zamiany Empoli na Torino, gdzie występują już Karol Linetty i Jakub Krzyżanowski. Według Gianluki Di Marzio potwierdzenie operacji jest jedynie kwestią czasu, a jej kwota włącznie z bonusami sięgnąć może nawet siedmiu milionów euro.

Trzecim Polakiem z Włoch, mogącym zmienić barwy, jest wciąż Nicola Zalewski z AS Romy. Co prawda rzekomo wykluczył on przeprowadzkę do PSV Eindhoven, jednak dalej kusić będą włoskie kluby, a w przeszłości wiązano go między innymi z Milanem. Zobaczymy, czy cel reprezentanta, czyli pozostanie w Rzymie, jest zbieżny z celem klubowym i trenera Daniele De Rossiego.

Pozostajemy we włoskich klimatach, lecz z obrony przenosimy się do ataku. Tu czeka na nas król strzelców Serie A z sezonu 2022/2023 i bohater wielkiej sagi transferowej - Victor Osimhen. Gwiazda Napoli początkowo wykluczała opcję przenosin do Arabii Saudyjskiej, jednak po przylocie przedstawicieli Al-Ahli i rozmowach z samym piłkarzem, wszystko zdaje się otwarte.

Równolegle Nigeryjczyk negocjuje z Chelsea, która w drugą stronę oddała Romelu Lukaku. Osimhen w Londynie, po podpisaniu czteroletniego kontraktu, mógłby liczyć na zarobki rzędu 30 milionów euro za sezon. Niewykluczone, że kwestia nowego klubu 25-latka rozstrzygnie się w ostatnich godzinach okna.

Pieniądze na pensję nowego piłkarza będą mogli zwolnić Raheem Sterling i Ben Chilwell. Obaj gracze nie figurują w planach nowego szkoleniowca Chelsea - Enzo Mareski, trenując w odosobnieniu od pierwszego zespołu. - W momencie zamknięcia okna transferowego nie dostaną oni żadnych minut. Chcę być z nimi szczery, to jedyny powód, dlaczego to mówię - przyznał sam trener.

Czas ucieka, a chętnych niewielu. Jeśli w Deadline Day nie wkroczy żaden klub, Anglicy swoich sił będą mogli spróbować w bardziej egzotycznych ligach lub przeczekać sezon w „klubie kokosa”.

Napastnika szukają nie tylko „The Blues”, ale i Manchester City. W ich przypadku należy jednak mówić o graczu, który pogodziłby się z rolą rezerwowego i nie byłby zbyt drogi w utrzymaniu. Takim właśnie jest 29-letni Kyōgo Furuhashi z Celticu. Pep Guardiola w tym nieoczywistym kandydacie upatruje następcy Juliána Álvareza, świeżo upieczonego nabytku Atlético Madryt.

Filigranowy Japończyk minioną kampanię zakończył z dorobkiem 19 bramek i pięciu asyst w 50 występach. Nieoficjalna kwota, jaką musieliby wydać „Obywatele” na sprowadzenie atakującego, oscylować ma w granicach 20 milionów euro.

Jadon Sancho, choć zaliczył dobry sezon podczas powrotu do Borussii Dortmund, to ma zamiar ewakuować się z Manchesteru United. Pomimo próby odbudowania relacji z Erikiem ten Hagiem, nie wydaje się, by skrzydłowy dostał tyle zaufania, by stanowić o sile „Czerwonych Diabłów”. Wychowanek Manchesteru City łączony jest z wymianą za Raheema Sterlinga czy co bardziej prawdopodobne - transferem czasowym do Juventusu.

Wspomniana na początku Serie A to nie tylko transfery wewnątrz kraju. Rozchwytywanym kąskiem we włoskiej ekstraklasie jest Manu Koné z Borussii Mönchengladbach. Zainteresowanie nim wykazuje AS Roma oraz Napoli, jednak najbliżej pozyskania go jest AC Milan, który według stacji Sky osiągnął ustne porozumienie z zawodnikiem.

Dobra forma Francuza przykuła uwagę Didera Deschampsa, który po raz pierwszy powołał go do reprezentacji na zbliżające się mecze Ligi Narodów.

Jego rodak i znajomy z niemieckich boisk również zanosi się z zamiarem zmiany klubu. Kingsley Coman w najbliższym czasie opuści Bayern Monachium i przeniesie się do saudyjskiego Al-Hilal. Nie wiadomo jednak, ile Niemcy zarobią na sprzedaży utytułowanego podopiecznego. Dla przedstawiciela Saudi Pro League czas na sfinalizowanie transakcji mija 7 września.

Z uwagi na zamkniętą kadrę Realu Madryt i problemy finansowe FC Barcelony nie ma co oczekiwać na wielkie zakupy z ich strony. Szeregi „Królewskich” może opuścić natomiast Dani Ceballos. Wieloletni gracz Realu dał zielone światło Realowi Betis, w którym szkolił się od małego.

- Ceballos? Jestem w gotowości, aby zacząć negocjacje z Florentino, czekam tylko na zielone światło. Ceballos to znakomity piłkarz. Wyszedł stąd, zna Betis, czuje się z nim związany i wszyscy go uwielbiamy, ale to nie jest proste. Zobaczymy, czy uda się go sprowadzić do Betisu, ale to niełatwe, on ma kontrakt, może być ważny dla Ancelottiego - powiedział w rozmowie z COPE Joaquín, którego czekają intensywne ostatnie godziny okna transferowego.