37 transferów, które mogliście przegapić w Deadline Day. Nieoczekiwany bohater i największy zakup
2024-02-02 09:19:35; Aktualizacja: 9 miesięcy temuZimowe okno transferowe w czołowych europejskich ligach dobiegło końca. Z tej okazji śpieszymy z opublikowaniem listy najciekawszych transakcji zawartych w Transfer Deadline Day.
Tegoroczny finisz zimowego zakupowego szaleństwa nie należał do nazbyt ciekawych. Zdecydowana większość największych graczy nie wzięła z nim udziału ani po stronie pozbywających, ani po stronie nabywających nowych zawodników.
Nie oznacza to jednak braku interesujących transakcji zawartych w dniu 1 lutego. Na ich czele nie sposób ominąć bohatera najdroższego zakupu w Transfer Deadline Day. Tym niespodziewanie został... Adam Wharton.
Środkowy pomocnik wyróżniający się na zapleczu Premier League awansował do angielskiej elity za sprawą zaliczenia przeprowadzki z Blackburn Rovers do Crystal Palace za łącznie 25,8 miliona euro.Popularne
19-letni zawodnik, mający za sobą występy w juniorskich reprezentacjach „Synów Albionu”, staje w ten sposób przed szansą na pokazanie się selekcjonerowi Garethowi Southgate'owi, który może w najbliższych miesiącach zwrócić na niego uwagę w kontekście kompletowania kadry na EURO 2024. Choć raczej bardziej prawdopodobne jest ewentualne pojawienie się przez utalentowanego piłkarza w pierwszej drużynie narodowej w późniejszym okresie.
***
Z kolei we Włoszech bezkonkurencyjny w walce o uzyskanie statusu największego zakup został Tommaso Baldanzi. Niedoszły kandydat do zastąpienia Piotra Zielińskiego w Napoli zakończył sukcesem negocjacje prowadzone z Romą i przeniósł się do niej z macierzystego Empoli za dziesięć milionów euro plus dodatki sięgające pięciu milionów euro.
Dla 20-letniego pomocnik przeprowadzka do stołecznego zespołu jest niezwykle istotna z punktu widzenia jego ogólnego statusu na Półwyspie Apenińskim. Do tej pory był postrzegany jako jedna z nadziei rodzimego futbolu. Teraz przyszedł czas na to, żeby udowodnił swoją wartość. W przeciwnym razie szybko zostanie sklasyfikowany jako przeciętniak, który następnie rozpocznie wojaże po poszczególnych ekipach w Serie A.
***
W Niemczech w Transfer Deadline Day nie poszaleli. Dobitnie pokazuje to fakt, że największa zrealizowania operacja nie przekroczyła wartości... pięciu milionów euro. Najbliżej jej złamania był Union Berlin, który wyłożył 4,75 miliona euro na wzmocnienie formacji ataku osobą Yorbe'a Vertessena z PSV Eindhoven.
Były młodzieżowy reprezentant Belgii skorzystał z okazji do definitywnego rozstania z macierzystą drużyną, aby odgrywać istotniejszą rolę w ekipie Nenada Bjelicy, która nie tak dawno bija się regularnie o udział w europejskich pucharach. A teraz myśli tylko lub aż o pozostaniu w Bundeslidze na następny sezon.
***
We Francji bohaterem największej transakcji został z kolei zawodnik... wypożyczony. Medialne doniesienia wskazywały bardzo długo na to, że Olympique Lyon pobije własny rekord transferowy przy sprowadzeniu Orela Mangali z Nottingham Forest za kwotę oscylującą w granicach 40 milionów euro.
Finalnie „Les Gones” wynegocjowali dla siebie korzystniejsze warunki i pozyskali belgijskiego pomocnika za 11,7 miliona euro na zasadzie wypożyczenia z zawartą opcją wykupu za około 17,5 miliona euro. Jeżeli ekipa z Francji ją aktywuje, to może zostać jeszcze zmuszona do przekazania stronie angielskiej bonusów w wysokości około 3,5 miliona euro i 10 procent z tytułu wartości dodanej od ewentualnego przyszłego transferu.
Tym samym w dłużej perspektywie rekord należący do Jeffa Reine'a-Adélaïde'a, sprowadzonego za 25 milionów euro, ma szansę paść łupem Mangali.
***
W Hiszpanii też nie poszaleli. Na dodatek Pablo Fornals nie może na razie i być może nie będzie mógł w ogóle cieszyć się statusem największego transferu ostatniego dnia okna w LaLidze. Wszystko przez nieprawidłowości przy wysłaniu dokumentów przez West Ham United w celu potwierdzenia jego przenosin za sześć milionów euro plus bonusy do Betisu.
W efekcie, przynajmniej na razie, numerem jeden na liście najdroższych zakupów w Transfer Deadline Day w kraju z Półwyspu Iberyjskiego jest inny nabytek zespołu z Andaluzji - Cédric Bakambu. Kongijczyk trafił do Sewilli z Galatasaray za pięć milionów euro i dodatki sięgające 5,05 miliona euro, z których połowa jest stosunkowo łatwa do aktywowania.
***
Spoza europejskiego ligowego topu na uwagę zasługują jeszcze trzy największe transakcje zrealizowane w Transfer Deadline Day. Spośród nich na czoło wysuwa się rekordowy zakup Botafogo. Klub z Brazylii zastopował hegemonię Flamengo w tej klasyfikacji za sprawą wyłożenia aż 20 milionów euro na pozyskanie Luiza Henrique z Betisu.
O połowę mniejszą sumę na zakontraktowanie Petara Musy z Benfiki zainwestował z FC Dallas. Pozwoliło to amerykańskiej drużynie ustanowić własny rekord zakupowy oraz umieścić całą operację w gronie dziesięciu największych w historii Major League Soccer.
Pomiędzy tymi transferami znalazła się jedna z największych operacji FC Porto, które wyłożyło 12 milionów euro na pozyskanie obrońcy Otávio z FC Familicão.
***
Nie możemy także przejść obojętnie wobec operacji zrealizowanych przez naszych piłkarzy. Aż sześciu z nich zmieniło swoich zagranicznych pracodawców lub zdecydowało się na spróbowanie sił na obczyźnie.
Spośród nich nasza największą uwagę w najbliższych miesiącach skupi niedawny duet z Charlotte FC - Karol Świderski oraz Kamil Jóźwiak.
Pierwszy spełnił swoje marzenie i wylądował w Serie A, gdzie będzie reprezentował barwy Hellasu Verona. Natomiast drugi udał się z misją ratunkową do Granady.
Z kolei na opuszczenie polskich boisk zdecydowali się Albert Posiadała i Karol Borys. Bramkarz Radomiaka Radom sfinalizował swoją przeprowadzkę do norweskiego Molde i być może wkrótce powróci do kraju, by rywalizować z Legią Warszawa o awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy. Zaś juniorski reprezentant Polski postawił wszystko na jedną kartę i chce jak najszybciej wejść na seniorski poziom. Dlatego zaakceptował propozycję kontynuowania kariery w belgijskim KVC Westerlo na rzecz porzucenia myśli o ewentualnym zdobyciu mistrzostwa kraju ze Śląskiem Wrocław.
Nasi ostatni dwaj bohaterowie zmienili pracodawców na Wyspach Brytyjskich. Kacper Łopata udał się na wypożyczenie z Barnlsey do Port Vale. Natomiast Przemysław Płacheta zabawił się w Kamila Grosickiego i w ostatniej chwili sfinalizował swoją definitywną przeprowadzkę z Norwich City do Swansea City.
***
Jeżeli chodzi o wszystkie pozostałe ruchy, to z polskiego podwórka, gdzie okno transferowe jeszcze trwa, udało się wczoraj zrealizować cztery interesujące transakcje. Na zaplecze Ekstraklasy udał się Dominik Sokół z Radomiaka Radom, by uratować Zagłębie Sosnowiec przed spadkiem do niżej klasy. Z kolei w elicie odpowiednio Legię Warszawa, wspomnianego już Radomiaka oraz Ruch Chorzów wzmocnili trzej zagraniczny gracze - Qëndrim Zyba wypożyczony z FC Ballkani, Guilherme Zimovski z Capivariano FC oraz Josema z CD Leganés.
Ponadto na opuszczenie naszej elity zdecydował się Sonny Kittel. Wielki letni hit transferowy Rakowa Częstochowa okazał się kompletnym niewypałem i teraz postara się odbudować na wypożyczeniu w Western Sydney Wanderers.
Poza tym wyróżniamy jeszcze kilka mniejszych definitywnych transferów oraz przenosin zrealizowanych w ramach operacji czasowych. Z tego pierwszego grona polecamy śledzić poczynania Morgana Rodgersa w Aston Villi, Isaka Hansena-Aarøena w Werderze Brema, Sergio Akieme w Stade de Reims, Andreja Ilicia w Lille, Bertranda Traoré w do Villarrealu, Magnusa Mattssona w Kopenhadze, Hendry'ego Blanka w Red Bullu Salzburg oraz Juliana Rijkhoffa w Ajaksie Amsterdam.
Natomiast z drugiej puli tymczasowo z Chelsea rozstali się Andrey Santos na rzecz RC Strasbourg oraz Armando Broja na rzecz Fulham. Do tego więcej szans na europejski poziomie otrzyma typowany na następcę Harry'ego Kane'a - Alejo Véliz, który udał się z Tottenhamu do Sevilli.
Swój upragniony transfer zrealizował Eintracht Frankfurt, wypożyczając Hugo Ekitiké z PSG. Do tego na niemieckie boiska powrócił Mahmoud Dahoud, zasilając VfB Stuttgart z Brighton.
Na przyśpieszenie przybycia Bryana Zaragozy z Granady poprzez transfer czasowy zdecydował się Bayern Monachium. Siłę swojego ognia wzmocniło także Bournemouth, sprowadzając Enesa Ünala z Getafe.
I na koniec mniej lub bardziej trwałymi inwestycjami w utalentowanych graczy popisały się Palermo oraz Newcastle United. Pierwsi wypożyczyli z opcją wykupu Chaka Traorè z Milanu, a drudzy wyciągnęli Alfie'ego Harrisona z Manchesteru City.
***
Wszystkie powyższe operacje nie mogą się jednak w żaden sposób równać medialnemu rozgłosowi dotyczącemu Lewisa Hamiltona, który skradł show w Transfer Deadline Day za sprawą ogłoszenia decyzji o rozstaniu po nadchodzącym sezonie z Mercedesem na rzecz przejęcia kokpitu bolidu F1 w Ferrari.
Brytyjczyk powalczy wkrótce o wywalczenie ósmego tytułu mistrza świata, a później spróbuje przywrócić na szczyt włoskiego giganta, który czeka na najlepszego kierowcę w stawce od 2007 roku, kiedy to tytuł ten zdobył Kimi Räikkönen.