Arjen Robben - symbol porażki
2012-07-21 13:01:32; Aktualizacja: 12 lat temuSymbolem "wiceBayernu" niewątpliwie jest Arjen Robben. Człowiek, który za kadencji Louisa van Gaala poprowadził Bawarczyków do finału Ligi Mistrzów w Madrycie, stał się teraz najbardziej winnym porażek Bayernu w zeszłym sezonie.
Jeżeli spojrzy się na statystyki Robbena w Niemczech to są one niesamowite - w 62 meczach w Bundeslidze zdobył 40 goli i zanotował 23 asysty. Do tego dołożył w Pucharze Niemiec w 8 spotkaniach 3 asysty i 6 goli, w tym tą pamiętną w sezonie 09/10 w półfinałowym spotkaniu z Schalke. Kibiców Bayernu nie obchodzą jednak statystki, tylko dwa przestrzelone karne. To właśnie te dwie feralne jedenastki spowodowały, że kibice na całym świecie, niekoniecznie śledzący ligę niemiecką czy sam Bayern Monachium kojarzą Robbena, jako piłkarza, który wszystko przegrał. Chodzi oczywiście o rzuty karne z Borussią Dortmund i w finale Ligi Mistrzów z Chelsea Londyn. Strzelona bramka w Dortmundzie mogła przerwać passę ,,żółto-czarnych", którzy w niewiadomy nikomu sposób i niezrozumiały wygrywają z Bawarczykami ostatnio za każdym razem. Wtedy było to czwarte zwycięstwo z rzędu Mistrzów Niemiec, potem doszło kolejne, już piąte, tym razem w finale Pucharu Niemiec. W tamten wieczór w Dortmundzie Robben nie tylko nie strzelił karnego. Kilka minut po nim nie trafił do pustej bramki, co przekreśliło niemal w 100% szanse Bayernu na paterę mistrzowską. Jednak to nie to zabolało kibiców Bayernu Monachium najbardziej, najgorsze miało dopiero nadejść...