Atak do wymiany. Które asy znajdą się w rękach Mourinho?
2013-06-12 02:25:00; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Lis znów będzie grasować w swoim ulubionym kurniku. Jose Mourinho wrócił do Chelsea, a wraz z nim ruszyła lawina spekulacji. Kto wzmocni "The Blues". Przede wszystkim - kto zagra w ataku u "The Special One".
Pierwsza linia to bowiem jedna z najgorzej obsadzonych formacji ofensywnych w czołówce ligi angielskiej. Demba Ba nie spełnia pokładanych w nim nadziei i po mocnym starcie zupełnie zgasł, Fernando Torres natomiast... Ciężko jego przypadek opisać w kilku słowach. Bo ten facet gra z dużym pożytkiem dla drużyny, wie jak strzela się bramki w Premier League, w Liverpoolu był przecież strzelcem wyborowym, a jednak na Stamford Bridge ciągle mu to nie wychodzi. Owszem, jest szanowany przez kibiców, bo jest "swój chłop", ale by utrzymywać się na powierzchni trzeba mieć coś więcej niż dobrą opinię i mocno spraną łatkę światowej klasy snajpera.
Nie dziwne więc, że najgłośniejsze nazwiska w kontekście wzmocnień londyńskiej Chelsea padają właśnie odnośnie linii napadu. Na ostatniej prostej jest już transfer Andre Schurrle z Bayeru Leverkusen, ale to wciąż nie to, czego oczekują kibice. To nie on ma zapewnić dwadzieścia bądź więcej bramek w sezonie Premier League. Tutaj głównych kandydatów jest trzech. Który z nich zostanie kartą atutową w talii Mourinho? A może Portugalczyk skompletuje parę lub nawet trójkę, by pewny swego powiedzieć swoim rywalom "sprawdzam"?
Taran rodem z Brazylii, na którego Chelsea ma chrapkę już od kilku lat. Teraz może się okazać, że cierpliwość popłaca. Obecna wartość Hulka wynosi bowiem około 35-40 milionów funtów (właśnie 35 wynosi oferta Chelsea), podczas gdy Zenit, by wykupić go z Porto, musiał zapłacić około 10 milionów więcej. Można? Można.
Plusy:
* Siła
Każdy, kto widział, jaką muskulaturą może się pochwalić napastnik Zenita wie, że w Anglii żaden obrońca nie będzie mógł czuć się pewnie. Szczególnie w walce o pozycję czy bark w bark.
* Strzały z dystansu
To, z czego słynie Hulk, nazywa się potocznie "młotkiem w nodze". Nieważne czy z akcji, czy ze stałego fragmentu gry, gdy ten zawodnik składa się do uderzenia, współczujemy obrońcom i bramkarzowi, którzy mogą się znaleźć na drodze lotu piłki.
* Wszechstronność
Choć wydaje się, że obecnie, jako napastnik grający na boku daje swoim zespołom najwięcej, to starych nawyków się nie zapomina. Równie dobrze w razie potrzeby Brazylijczyk może zagrać na szpicy czy za napastnikiem. Nieważne gdzie, zawsze jest gwarantem co najmniej kilkunastu goli w sezonie
Minusy:
* Samolubność
Jak to Brazylijczyk, Hulk lubi czasem poholować piłkę, co dla partnerów i menedżera może być momentami frustrujące. Drybluje co prawda nienajgorzej, jednak co za dużo, to i świnia nie zeżre.
* Gra obronna
Mając go w zespole można być pewnym, że o ile w ataku spisze się bardzo dobrze, o tyle w defensywie nie ma co na niego liczyć. Nawet po stracie piłki bardzo rzadko zdarza mu się wracać za akcją i wspomagać bocznych obrońców.
Urugwajczyk również sprawił, że kilka nocy w biurach na Stamford Bridge zarwano. Marzenie każdego klubu na świecie, król strzelców Serie A, ograny w europejskich pucharach, wciąż mający przed sobą kilka dobrych lat gry na najwyższym światowym poziomie. Jeśli zasili Chelsea, to niemal na pewno zostanie najdroższym zawodnikiem kupionym do klubu Premier League z innego kraju (dotychczas rekord należał do Andrija Szewczenki i wynosił 40,5 miliona funtów).
Plusy:
* Strzelanie bramek seriami
Cavani potrafi w jednym meczu gnębić rywala od początku do końca, co tylko w tym sezonie poskutkowało aż czterema hat-trickami, w dodatku przeciwko Lazio, Dnipro, Romie i Interowi, a więc nie byle komu. Rzadko też zdarzają mu się długie serie bez bramek, a częściej - takie jak ta trwająca od 25. października 2012 aż do końca stycznia 2013, kiedy to w 15 kolejnych meczach na wszystkich frontach trafił aż 19 razy, zaliczając w tym czasie tylko dwa mecze bez gola.
* Wkład w grę obronną
Urugwajczyk bardzo dobrze wpisuje się w regułę, że wysunięty napastnik musi być też pierwszym obrońcą zespołu. Lecz gra Cavaniego to nie tylko zakładanie wysokiego pressingu, to także pojawianie się w tych miejscach na boisku, w których raczej nie spodziewalibyśmy się wiodącego strzelca zespołu. A to wybije dośrodkowanie we własne pole karne, a to znowu odbierze piłkę na boku. Człowiek-orkiersta.
* Wychodzenie na pozycję
Jeśli chodzi o ten aspekt gry, Cavani perfekcyjnie absorbuje uwagę obrońców, tworząc kolegom wolne przestrzenie do gry. Sobie natomiast cały czas wypracowuje pozycję, by wyjść do podania, które może wyniknąć z pozostawienia zbyt dużej ilości miejsca jego partnerom z zespołu.
Minusy:
* Zbyt częste angażowanie się w grę obronną
To, co wybraliśmy jako zaletę Cavaniego czasami obraca się przeciwko niemu. Nie na tyle, by nie mógł zostać królem strzelców Serie A, ale pewnie gdyby nie to, że w momencie wyjścia Napoli z kontrą, wysunięty napastnik był na miejscu na przykład lewego obrońcy, to Urugwajczyk miałby na koncie nie 29 bramek, a zdecydowanie kilka więcej.
* Podania
Tutaj niech przemówią statystyki. Cavani w ubiegłym sezonie w Napoli należał do najgorszych zawodników, jeśli chodzi o skuteczność podań. 77,9% celnych zagrań plasuje go konkretnie na 21. miejscu w zespole. Patrząc na 91-procentową skuteczność Valona Behramiego, słabiutko. Rozgrzesza go oczywiście fakt, że gdy partnerzy nie idą za akcją, to trudno o dobre zagranie, ale i tak - do poprawki.
No i ten, na którego nie trzeba wydać ani pensa. Wypożyczony w ubiegłym sezonie do West Bromwich Albion, gdzie stał się postrachem golkiperów Premier League, którzy po jego strzałach wyjmowali piłkę z siatki aż 17 razy. Jeśli o Cavanim napisalismy, że kilka ładnych lat gry ma przed sobą, to o Lukaku trzeba powiedzieć, że on dopiero rozpoczyna swoją - nie mamy wątpienia - wielką karierę.
Plusy:
* Cena
To o czym wspominaliśmy, za Lukaku nie trzeba nic płacić, on wraca z wypożyczenia. Jose Mourinho deklarował już, że jego i Kevina De Bruyne chce mieć u siebie, by sprawdzić ich przydatność do zespołu już w nadchodzącej kampanii. Może się okazać, że sięganie do kieszeni Romana Abramowicza po wielkie miliony wcale nie jest takie konieczne.
* Warunki fizyczne
Za dziecka na pewno musiał jeść sporo kaszki, bo wyrósł z niego chłop jak dąb. 190 cm wzrostu, 94 kg wagi, a przy tym duża zwinność i naprawdę dobry drybling. Napisalibyśmy, że będzie czołowym napastnikiem globu maksymalnie za kilka lat gdyby nie to, że... może się to stać już w nadchodzącym sezonie. Jeśli oczywiście wykorzysta daną mu przez "Mou" szansę.
* Podobieństwo do Didiera Drogby
I to takie, którego nie da się nie zauważyć. Mourinho uwielbiał styl gry "Didiego", ten odwdzięczał się bramkami w najwazniejszych momentach. Koszmar każdego obrońcy powraca, raz jeszcze w niebieskich barwach Chelsea.
Minusy:
* Gra obronna
Tak jak u Hulka, tak i u Lukaku sporym mankamentem jest brak zaangażowania w defensywę. Pewnie dzięki temu zawsze dołoży coś z przodu, nie tracąc sił na próby odbioru, jednak... czy u Mourinho to przejdzie?
* Unikanie spalonych
Szósty najgorszy pod tym względem piłkarz Premier League, średnio 1,2 spalonego na mecz. To z pewnością element, nad którym czeka czarnoskórego Belga jeszcze sporo pracy. Na pocieszenie wspomnimy tylko, że jeszcze częściej linii nie pilnowali van Persie (26 goli w sezonie) i rodak Lukaku, Benteke (19).