Biblioteka Transfery.info (6): Złote rady alkoholika i hazardzisty, czyli porady Paula Mersona

2013-03-11 13:41:26; Aktualizacja: 11 lat temu
Biblioteka Transfery.info (6): Złote rady alkoholika i hazardzisty, czyli porady Paula Mersona Fot. Transfery.info
Adam Flamma
Adam Flamma Źródło: Transfery.info

Paul Merson piłkarzem był co najmniej dobrym i utytułowanym. Z londyńskim Arsenalem zwiedził cały świat. Mimo tego na jego koncie próżno szukać milionów funtów.

Alkohol, narkotyki i hazard zabrały mu wszystko. O tym jak nie być profesjonalnym piłkarzem, bazując na swoim doświadczeniu, opowiada w swojej książce.

Dwukrotny mistrz Anglii, zdobywca pucharu Anglii, pucharu Ligi Angielskiej i Pucharu zdobywców Pucharów. Uczestnik mundialu we Francji w 1998 r. , 21-krotny reprezentant Anglii. A do tego bankrut, kumpel Paula Gascoigme’a i ekspert telewizyjny w najważniejszym sportowym programie w Anglii „Soccer Saturday” na antenie Sky Sports. Tak obecnie wygląda życie Paula Mersona, faceta, który jeszcze przed trzydziestymi urodzinami przepuścił kilka, jeśli nie kilkanaście milionów funtów na różnego rodzaju nałogi.

Były piłkarz w końcu zdecydował się na napisanie książki, która, jak sam przyznaje, ma być formą jego ciągle trwającej terapii. Właśnie dlatego odsłania w niej kulisy swojego osobistego upadku, jak również wspomina chwile wzlotów: zwycięskie mecze, ważne gole, a także występy w angielskiej kadrze. Tym samym były pomocnik Aston Villi odsłania kulisy historii najnowszej brytyjskiej piłki, dzięki czemu łatwiej jest zrozumieć wzrost jakościowy ligi angielskiej, jaki dokonał się w ostatnich latach. „Merse” nie tylko analizuje, ale także podaje przykłady tego, co było złe w angielskiej piłce. Wskazuje też na aktualne bolączki piłkarzy, a także odsłania kulisy codziennego życia piłkarzy. Nie tych najwybitniejszych, ale tych, jakich pełno jest na boiskach całego świata.

Swoje wspomnienia Merson ubrał w formę 20 lekcji (m.in. „Nie s… na balkonie Davida Seamana” czy „Nie brandzluj się przed meczem reprezentacji Anglii”), w których wspomina swoje największe wygłupy, jak również dzieli się przemyśleniami na temat życia. Życia, które jak sam przyznaje, „przećpałem, przewaliłem u bukmachera i przepiłem, łącznie ze swoją emeryturą”. Jest jednak coś, co przez cały ten czas pozwala się Mersonowi utrzymać na powierzchni – to wielka miłość do piłki nożnej, która nigdy nie pozwalała mu się poddać. I choć dziś „Merse” budzi w Anglii skrajne uczucia, to obok jego historii ciężko przejść obojętnie. Przede wszystkim dlatego, że to kolejny angielski piłkarz, który odważył się opowiedzieć o swoich problemach na kartach autobiografii. Właśnie dlatego książka Mersona tak dobrze uzupełnia się z autobiografią Tony’ego Adamsa „Addicted” (niewydaną w Polsce), która również opowiada o walce z nałogiem. Co ciekawe, obaj często pili razem, przyjaźnili się i robili głupie kawały kolegom z Arsenalu).

I chociaż to nie typ klasycznej lektury z happy endem, opowieść Mersona pełna jest piłkarskiego humoru, który być może zniesmaczy niektórych czytelników, ale przede wszystkim przypomni, że piłkarze to tylko ludzie i też mogą się w życiu pogubić. Ważne jest jednak, żeby zawsze walczyć o siebie i nie poddawać się w walce z codziennością. I właśnie to Merson próbuje robić. A przy okazji zapracować na emeryturę, co często z uśmiechem podkreśla.