Bój na noże w Poznaniu i trudny mecz lidera: zapowiedź 32. kolejki Ekstraklasy

2016-04-19 15:19:39; Aktualizacja: 8 lat temu
Bój na noże w Poznaniu i trudny mecz lidera: zapowiedź 32. kolejki Ekstraklasy Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Lech będzie chciał udowodnić, że jednak nie śpi, Zagłębie postawi się Cracovii, Lechia podejmie mistrza remisów, a Wisła upokorzy (?) kolejnego Górnika. Podkręcamy tempo!

Bój o trzecie miejsce

Ekstraklasa nie zwalnia tempa, a ligowcy muszą skupić się na nadchodzących spotkaniach. Piłkarze Cracovii i Zagłębia są pewni utrzymania w elicie, ale obydwie drużyny świetną postawą w rundzie zasadniczej zapracowały na sukces. Bez wątpienia czymś takim byłoby miejsce na podium rozgrywek i walka o trzecią lokatę będzie dodatkowym smaczkiem wtorkowego pojedynku. Po 31. kolejkach to „Pasy” wyprzedzają lubinian, ale tylko jednym punktem, który podopieczni Piotra Stokowca mogą odrobić już dziś. „Miedziowi” mają w tym sezonie patent na krakowian (w dwóch meczach dwa zwycięstwa), a w meczach wyjazdowych odnoszą gorsze wyniki tylko od Legii Warszawa. Czy Cracovia dodatkowo osłabiona brakiem Marcina Budzińskiego odniesienie pierwsze od dwóch miesięcy domowe zwycięstwo?

Kibice przy Kałuży ponownie wyjdą ze stadionu z wielkim niedosytem. Piłkarze Jacka Zielińskiego będą przeważać na boisku, wykreują sporo doskonałych sytuacji – w czym będzie brylował Bartosz Kapustka – co przełoży się tylko na dwie bramki. Gospodarze nie poradzą sobie z kontratakami lubinian, które dwukrotnie wykończy Łukasz Janoszka.

TypujeMY: Cracovia – Zagłębie Lubin (2:2)

***

Powrót Pawłowskiego ratunkiem dla Lecha?

Gospodarze w końcu będą mieli sprawne skrzydła. Powrót Szymona Pawłowskiego jest znakomitą informacją dla sympatyków „Kolejorza” jak i trenera Urbana. Siła ofensywna drużyny wzrosła w kluczowym momencie sezonu, co może przynieść Lechowi miejsce na podium. Czy Piast postawi się gospodarzom i spróbuje jeszcze pogonić Legię?

Remis z Cracovią, mimo dobrej gry, nie zadowolił jednak zawodników Latala. Faworytem są jednak poznaniacy.

TypujeMY: Lech Poznań - Piast Gliwice (2:0)

***

Ruch wykorzysta problemy Legii?

Afera dotycząca stanu zdrowia Ivicy Vrdoljaka nieco przesłoniła przygotowania do meczu z „Niebieskimi”, ale we wtorek wszyscy będą skupieni tylko na tym, co na boisku. Dla graczy Czerczesowa będzie to trudne spotkanie – ambitny Ruch może postawić się gościom i zdominować grę w środku pola. Lipski i Surma mają wszelkie argumenty, by skutecznie rywalizować z Dudą czy Borysiukiem. Brak Pazdana i Jodłowca będzie chciał wykorzystać Stępiński, choć przesunięcie do środka Jędrzejczyka może nastręczyć młodemu zawodnikowi sporo problemów.

Czy Nikolić tym razem coś strzeli? Czy Ruch powalczy, by nie wypuścić korzystnego wyniku z rąk? Mimo osłabień, więcej atutów jest po stronie Legii.

TypujeMY: Ruch Chorzów - Legia Warszawa (2:3)

***

Mistrz remisów przystąpi do oblężenia

Prosta gra w skojarzenia: remis - Wisła! Pomimo że Kazimierza Moskala nie ma wKrakowie już kawał czasu, to jego łatka przez długi czas utrzymywała się nadzespołem z Reymonta. W ostatnich tygodniach znalazł się w Ekstraklasie jednakspory kandydat na zastąpienie w tej roli "Białej Gwiazdy". Ostatnieosiem z dziewięciu spotkań Pogoni zakończyło się podziałem punktów. Wynikbezprecedensowy nie tylko w skali polskiej, ale i światowej. Tym razemzawodnicy Czesława Michniewicza przyjadą do Gdańska, gdzie od początku rundywiosennej nie biorą jeńców. Amerykański pomysł na grę Pomorzan zawiera całemnóstwo hollywoodzkiego polotu i futbolu na tak, który preferował niemal każdy,kto grał w Football Managera. Piotr Nowak gra jednak o coś więcej. Oeuropejskie puchary. Do realizacji tego celu niezbędne będą trzy oczka zdobytew rywalizacji z "Portowcami", którzy na pewno tanio skóry niesprzedadzą.

TypujeMY: Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin (2:1)

***

„Słonie” pójdą za ciosem?

Termalica zanotowała słaby finisz sezonu zasadniczego i przez to znalazła się w gronie zespołów, które do samego końca rozgrywek będą walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie. Pierwszy mecz podopiecznych Piotra Mandrysza w grupie spadkowej pokazał, że „Słonie” nie zamierzają tanio sprzedać skóry. Teraz z pewnością ekipa z Niecieczy będzie chciała pójść za ciosem i zrewanżować się na kolejnej drużynie, przez którą nie znalazła się w czołowej ósemce ligi. Mowa tu o Koronie Kielce, która nie tak dawno wygrała na wyjeździe z Termalicą 1:0 i pozbawiła ją szans na awans do grupy mistrzowskiej.

Oba kluby w minionej kolejce zapunktowały. „Słonie” odgryzły się Podbeskidziu, a „Złocisto-Krwiści” tylko zremisowali ze Śląskiem, który niemal całą drugą połowę grał w osłabieniu. Z tego też powodu w lepszych humorach do zbliżającej się rywalizacji przystąpią gracze Niecieczy. Z kolei podopieczni Marcina Brosza w pozytywny sposób będą chcieli wykorzystać swoją złość z poprzedniego spotkania.

TypujeMY: Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Korona Kielce (1:1)

***

Kolejny Górnik do odstrzału?

Chociaż wiślakom ostatecznie nie udało się zakwalifikować do pierwszej „ósemki”, to pokazują, że byt w dolnej części tabeli wcale nie podciął im skrzydeł. Wręcz przeciwnie. Podopieczni Wdowczyka wrócili na właściwe tory, a ich grę po brzegi wypełniają wola walki, chęć punktowania i… całkowitego pognębienia przeciwnika. Tym razem, „Biała Gwiazda” będzie chciała wrzucić na ruszt Górnika. Kolejnego. I to kolejnego… w opałach. Na nic płacz, na nic lament: na boisku nie ma miejsca na sentymenty. Pomimo, że szkoleniowiec nadal nie może skorzystać z usług Brożka, Mączyńskiego i Pietrzaka, którzy nie bez przyczyni są uznawani za jedne z najważniejszych ogniw zespołu, to raczej nie powinien dręczyć go ból głowy, bowiem Wisła i tak radzi sobie bardzo dobrze. Wolski bryluje formą i ośmiesza swoich przeciwników niekonwencjonalnymi zagraniami i fenomenalnym prowadzeniem piłki, a Małecki w ostatnim spotkaniu udowodnił, że w żadnym przypadku nie zamierza mówić ostatniego słowa. Popularny „Mały” walczy, zdobywa teren, asystuje i strzela gole. Czego chcieć więcej? Ano, może jeszcze drugoplanowego kreatora sukcesów: Ondrasek powoli wdraża się w naszą ligę i z każdym, kolejnym meczem pokazuje swoje umiejętności. Co prawda, wciąż jego celownik jest poważnie zaburzony, ale „Kobra” odwala kawał czarnej roboty na boisku. Czy istnieje chociaż cień szansy, że Górnik Łęczna w jakikolwiek sposób postawi się rozpędzonej machinie Wdowczyka? …może delikatny, blady i niedający jakiegokolwiek ratunku w upalny dzień. Łęcznianie mają ogromne problemy ze skutecznością, a glorii zwycięstwa nie doznali od aż 7 spotkań. Ktoś mógłby powiedzieć, że to najwyższy czas na przełamanie, ale póki co nikt nie jest w stanie znaleźć jakiegoś sposobu na postępujący w szeregach Szatałowa marazm. Wszyscy zastanawiają się nad przyczyną takiej sytuacji tym bardziej, że jak przyznał Sergiusz Prusak „na treningach te piłki jednak wpadają do siatki”. Presja, blokada, a może początek dramatycznych chwil i napiętej atmosfery? Najbliższe mecze pokażą.

Chociaż tak dobrze dysponowana Wisła, która poraża ofensywą i konsekwentną grą jest wielkim faworytem spotkania w Łęcznej, to musi mieć się na baczności. Podrażniony rywal to groźny rywal i ekstraklasowe zmagania już wielokrotnie udowadniały, że statystyki, czy świetna forma to nie wszystko: czasem potrzeba szczęścia, a czasem… o wyniku decyduje przypadek.

TypujeMY: Górnik Łęczna – Wisła Kraków (0:3)

***

Dobić umierającego

W jaki sposób opisać obecną sytuację Górnika Zabrze? Nieszczęście? Dramat? Kompromitacja? A może klęska? Piłkarze Jana Żurka zamykają tabelę grupy spadkowej i brakuje nawet najmniejszego sygnału na wyjście z opresji. Zabrzanie w ostatnim meczu w Krakowie honorową bramkę zdobyli tylko i wyłącznie po błędzie wiślackiej obrony, więc trudno spodziewać się widowiskowej wygranej nad „Góralami”. Szansą 14-krotnych mistrzów Polski jest kryzys Podbeskidzia po skandalu z punktem Lechii Gdańsk oraz przesunięcie do rezerw Pawła Golańskiego, Macieja Korzyma i Łukasza Madeja. Tylko czy to wystarczy na pokonanie rozdrażnionych piłkarzy Roberta Podolińskiego?

Nie. Zabrzanie ambitnie rozpoczną środowe spotkanie, uda im się nawet szybko strzelić bramkę, ale wtedy do głosu dojdą goście. Adam Mójta praktycznie w pojedynkę przesądzi o zwycięstwie „Górali” i bezapelacyjnie wygra w głosowaniu na „plusa meczu” telewizji nc+.

TypujeMY: Górnik Zabrze – Podbeskidzie Bielsko-Biała (1:3)

***
Grad emocji?

Śląsk jest zespołem, który strzela w lidze najmniej goli, a Jagiellonia ostatnio trzy razy z rzędu wracała z delegacji na tarczy i straciła w tych spotkaniach aż 12 bramek. Biorąc pod uwagę tylko i wyłącznie ten fakt, mogłoby się wydawać, że w tej rywalizacji, by zwyciężyć, wystarczy tylko wykazać się mniejszą nieudolnością od przeciwnika. Patrząc jednak nieco szerzej – obie drużyny mają papiery na to, żeby w środowy wieczór zafundować kibicom dobrej jakości widowisko. Wrocławianie są w dużym gazie. Po przyjściu Mariusza Rumaka potrafili pokonać Cracovię czy Lecha, a serię pięciu meczów bez porażki, którą właśnie odnotowują, przeżyli w tym sezonie tylko raz. Na samym jego początku, gdy walczyli równocześnie w kwalifikacjach do Ligi Europy. Natomiast Jagiellonia przystąpi do tego spotkania po świetnych 90 minutach z Górnikiem Łęczna, w których trakcie dała do zrozumienia, że nie zamierza za długo się zadręczać tym, że w ostatniej chwili zaprzepaściła swoje szanse na awans do grupy mistrzowskiej. Ze Śląskiem będzie musiała sobie radzić bez Karola Mackiewicza, który będzie pauzował za kartki, ale za to z wracającym Jackiem Góralskim i przede wszystkim podbudowanym zdobytym golem z Łęczną, Konstantinem Vassiljewem.

Mecz bez faworyta. Mimo że zespół Michała Probierza jest w obecnych rozgrywkach bezkompromisowy i tylko pięciokrotnie podzielił się punktami, to wydaje się, że we Wrocławiu zrobi to po raz szósty.

TypujeMY: Śląsk Wrocław – Jagiellonia Białystok (2:2)

***

Redakcja Transfery.info - Polska (w składzie: Błażej Bembnista, Norbert Bożejewicz, Tomasz Góral, Marcin Łopienski, Aleksandra Sieczka)