Cracovia wraca na zwycięską ścieżkę. Rekordowa porażka Korony
2016-10-02 17:36:05; Aktualizacja: 8 lat temuCracovia w znakomitym stylu przełamuje swoją serię meczów bez zwycięstwa. „Pasy” rozgromiły przed własną publicznością Koronę Kielce aż 6:0
Cracovia w ostatnich dwóch pojedynkach z Koroną Kielce przed własną publicznością nie potrafiła odnieść zwycięstwa. Ta informacja nie napawała optymizmem Jacka Zielińskiego, który miał świadomość tego, że jego drużyna potrzebuje przełamania, ponieważ ostatnią ligową wygraną odniosła w derbach Krakowa, a te miały miejsce na początku sierpnia.
Szkoleniowiec „Pasów” z pewnością zrobił wszystko, aby zmotywować swoich piłkarzy do tego spotkania. W jego pracy pomogli mu też trochę goście, którzy z niewiadomych powodów przyjechali do Krakowa z kompletem... domowych strojów. A to zmusiło gospodarzy do wystąpienia przed własną publicznością w koszulkach wyjazdowych.
Ta sytuacja w jakimś stopniu wpłynęła na zawodników Cracovii, którzy i tak zgodnie z oczekiwaniami od razu przejęli panowanie nad piłką w środku pola. Na taki stan rzeczy przygotowani byli goście, którzy nastawili się na grę z kontry i trzeba przyznać, że w początkowych minutach potrafili odgryzać się krakowianom. Ci jednak pozostali niewzruszeni i przy pierwszej dobrej okazji wyszli na prowadzenie za sprawą Mateusza Szczepaniaka, którzy wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Cetnarskiego i ubiegł próbującego interweniować Radka Dejmka.Popularne
Kilka chwil później gospodarze przeprowadzili niemal kopię tej akcji. Tym razem ze skrzydła podawał Jakub Wójcicki, a kapitana Korony wyprzedził Krzysztof Piątek i było już 2:0 dla „Pasów”. Czeski stoper nie mógł swojego występu w pierwszej połowie zaliczyć do udanych. Zwłaszcza, że parę minut później mógł zaliczyć trafienie do własnej bramki. Na szczęście futbolówka po jego interwencji zatrzymała się na słupku.
Wydawało się, że do przerwy Cracovia nie będzie już forsować tempa, ale zdecydowała się jeszcze raz przycisnąć gości i ponownie osiągnęła zamierzony efekt w postaci gola. Tym razem znów dał o sobie znać Marcin Budziński, który precyzyjnym strzałem z dystansu pokonał Michala Peskovicia.
Kielczanie schodzili do szatni podłamani, a mieli jeszcze przed sobą drugą część meczu, którą w kapitalnym stylu rozpoczęli gospodarze. W 47. minucie spotkania na listę strzelców wpisał się Miroslav Covilo. Bośniak wykorzystał dośrodkowanie Cetnarskiego z rzutu wolnego. Rozgrywający Cracovii tym samym skompletował hat-trick asyst.
„Pasy” już na ogromnym luzie kontynuowały mecz i gdy tylko nadarzyła się okazja, to szukały szansy na zdobycie piątego gola. Podopieczni Jacka Zielińskiego nie musieli na nie długo czekać. W 64. minucie nieporadność defensorów Korony wykorzystał Piątek.
Tego popołudnia gospodarze byli bezlitośni i jeszcze przed końcem spotkania dopełnili dzieła zniszczenia za sprawą rezerwowego Mateusza Wdowiaka, który ustalił wynik meczu na 6:0. Tym samym Korona poniosła największą klęskę w historii swoich występów w Ekstraklasie. Do tej pory kielczanie najdotkliwszą porażkę zanotowali z Lechem Poznań – 0:5 w sezonie 2009/10.
Cracovia - Korona Kielce 6:0 (3:0)
Bramki: Szczepaniak (15’), Piątek (23’, 64’), Budziński (34’), Covilo (47’), Wdowiak (87’)
Cracovia: Sandomierski [3,5] - Wójcicki [4,5] (71’ Deleu [3]), Polczak [4], Malarczyk [3,5], Brzyski [3,5] - Covilo [4], Dąbrowski [3,5], Budziński [4,5], Cetnarski [5] (65’ Jendrisek [3]), Szczepaniak [4] - Piątek [4,5] (75’ Wodowiak [4])
Korona: Pesković [2] - Rymaniak [2,5], Dejmek [1], Wierchowcow [2,5], Kallaste [2] - Grzelak [2,5], Marković [2,5] (57’ Pylypchuk [2]), Kiełb [2,5], Możdżeń [2], Palanca [2,5] (70’ Cebula [2]) - Sekulski [3] (79’ Abalo)
Żółte kartki: Polczak - Marković, Wierchowcow
Sędzia: Bartosz Frankowski [4]
Widzów: 8867
Plus meczu Transfery.info: Mateusz Cetnarski (Cracovia)