Darren Fletcher, czyli potrójny kapitan

2015-03-06 18:49:01; Aktualizacja: 9 lat temu
Darren Fletcher, czyli potrójny kapitan Fot. Transfery.info
Marcin Żelechowski
Marcin Żelechowski Źródło: Red Zone

Na przekór rozkręconej jak zwykle karuzeli nazwisk nowych nabytków, najważniejszą zmianą dla Manchesteru United w zimowym okienku transferowym jest odejście Darrena Fletchera.

Fletcher urodził się w 1984 roku w Dalkeith, miasteczku położonym na szkockich nizinach w pobliżu Edynburga. Fletcherowie to jeden z większych klanów Szkocji. To zanglicyzowane nazwisko po gaelicku brzmi Mac-an-Leister i znaczy „syn wytwórcy łuków”. Na herbie klanu widnieje wycelowany w niebo napięty łuk, trzymany w mocarnych rękach, a łacińskie motto brzmi: Alta Pete, a więc „mierz wysoko”. Fletcherowie walczyli u boku słynnego szkockiego banity Roberta MacGregora, zwanego Rob Roy.

Jako jedenastolatek trafił do szkółki piłkarskiej Manchesteru United i pozostał w tym klubie aż do stycznia tego roku, kiedy niespodziewanie przeszedł do West Bromwich Albion, choć plotki i doniesienia łączyły go z West Ham United. Gdyby nie przepisy ligowe, byłby najmłodszym piłkarzem w dziejach Man Utd, który wdarł się do pierwszego składu. Jego odejście z Old Trafford to kolejna oznaka historycznych zmian w klubie, które zaczęły się wraz z emeryturą Alexa Fergusona i stanowią ostateczne domykanie długiej złotej epoki. Fletcher był ostatnim z wychowanków, których Ferguson wprowadził do pierwszego składu. Można powiedzieć, że to ostatni z „synów” Fergusona (notabene jeden z jego biologicznych synów ma na imię Darren). Wraz z jego zniknięciem bezpowrotnie odchodzą czasy, w których splatały się wątki w kolorach szkockiej kraty.

Fletcher jeszcze nie zakończył kariery, będzie grał dalej, ale do powieszenia butów na kołku bliżej mu niż dalej. Czy czuje się spełnionym piłkarzem? Z jednej strony można powiedzieć, że miał pecha, bo choć jest niewątpliwie nietuzinkowym graczem, dokoła, w jego formacji, zawsze znajdowali się lepsi: Scholes, Giggs, Beckam, Ronaldo, potem Hargreaves i Anderson (kiedy jeszcze był w formie), więc najczęściej robił za zmiennika, pozostawał w cieniu. Regularnie wychodził na boisko tylko w sezonach 2008/2009, 2009/2010 (wtedy doceniono jego walory na tyle, że został wybrany do jedenastki roku ligi angielskiej) i 2010/2011. Z drugiej strony, za jego czasów jeden z najwybitniejszych klubów piłkarskich świata święcił największe triumfy: zdobył między innymi pięciokrotnie mistrzostwo Anglii i Puchar Ligi Mistrzów. Fletcher przez lata był żelaznym zawodnikiem tej drużyny, pląsającym na styku pierwszego składu i ławki. Doskonale zdajemy sobie sprawę, że tacy piłkarze są potrzebni drużynie nie mniej niż ci, którzy grają przez pełne 90 minut w świetle jupiterów. Czekają cierpliwie w odwodach na skinienie trenera, mogą grać na kilku pozycjach, mają poukładane w głowie, są zdyscyplinowani, waleczni i nie biegają do prasy i telewizji, aby się wyżalić, że nie grają w pierwszym składzie.

Cały artykuł możecie znaleźć w najnowszym numerze magazynu Red Zone. Czasopismo jest do kupienia w salonach sieci Empik na terenie całego kraju oraz w  sklepie internetowym: http://redzonewear.pl/index.php?id_product=31&controller=product