Dookoła Euro: Czy Włochom zabraknie rutyny i czy Hiszpanii starczy sił, czyli sławy o finale EURO 2012

Dookoła Euro: Czy Włochom zabraknie rutyny i czy Hiszpanii starczy sił, czyli sławy o finale EURO 2012 fot. Transfery.info
Adam Flamma
Adam Flamma
Źródło: Transfery.info | fot. sportsillustrated.com

Już jutro w potyczce o mistrzostwo Europy zmierzą się Hiszpanie i Włosi. Obie drużyny zachwyciły kibiców swoją grą w czasie EURO 2012. Która z nich w niedzielny wieczór okaże się lepsza? Na to pytanie próbowali odpowiedzieć byli piłkarze

obu reprezentacji.

- Obie drużyny mają dużo atutów. Po pierwsze Hiszpania gra otwartą, ofensywną piłkę. Cały czas jesteśmy prowadzimy grę i wymieniamy wiele podań, przez co często robi się wiele miejsca dla naszych bocznych obrońców albo Fabregasa czy Iniesty. Poza tym mamy doświadczenie w finałach, czego wielu włoskim piłkarzom brakuje, bo poza Pirlo, Buffonem i Barzaglim to bardzo młoda ekipa. Czy jesteśmy faworytem? Raczej tak, ale nie uważam, żeby Włochy były bez szans. To będzie ciężki mecz i o zwycięstwie może zadecydować szczegół. Chociaż po tym, co Italia zaprezentowała w meczu z Niemcami, nie zdziwiłyby mnie rzuty karne. – mówi Abelardo, były reprezentant Hiszpanii i wieloletnia podpora defensywy FC Barcelony. Na inne walory „La Furia Roja” zwraca uwagę Fernando Morientes, który twierdzi, że to Vicente del Bosque jest kluczem do sukcesu. – Nasz trener wymyślił kapitalną taktykę z brakiem typowego napastnika. Czegoś takiego jeszcze nikt nie stosował i do tej pory dla większości drużyn był to spory problem, jak sobie poradzić z tak ustawionym rywalem. Czy Włosi sobie poradzą? Nie wiem. Zastopowali Niemców, którzy grali bardzo ofensywną, ładną i inteligentną piłkę. Chwilami aż ich ośmieszali, co też trzeba docenić. Ale to przecież my mamy za sobą kibiców i Ikera Casillasa. A w dodatku znów może grać Fernando Torres. To będzie trudny mecz, ale jestem dobrej myśli – twierdzi były napastnik Realu Madryt, Liverpoolu i Valencii.

O ile większość Hiszpanów jest raczej pewna zwycięstwa swojej reprezentacji, o tyle Włosi są nieco bardziej stonowani w swoich wypowiedziach. Alberigo Evani, szkoleniowiec reprezentacji Włoch do lat 18 sądzi, że to Hiszpanie boją się Włochów. – Spójrzmy prawdzie w oczy. Hiszpanie walczą o wejście do historii. Oni muszą, my możemy. To podstawowa różnica. Dla nich sukcesem będzie tylko zwycięstwo, my już możemy mówić o sukcesie, jakim jest dla nas gra w finale ME. Ponadto mecz z Niemcami pokazał, że Prandelli ma pomysł na każdą drużynę i ci chłopcy grają naprawdę inteligentnie. To nie jest tylko obrona i gra na defensywnych pomocników. Myślę, że Cesare doskonale wie, że tacy gracze jak Marchiso, Bonucci czy Balotelli są głodni sukcesu, bo jeszcze nic nie osiągnęli w kadrze i umiejętnie to wykorzysta. I myślę, że tego boją się Hiszpanie. Tego głodu piłki i zwycięstwa. – twierdzi były piłkarz między innymi Milanu. Z kolei Marco Delvecchio, wicemistrz Europy z 2000 roku zwraca uwagę na atmosferę, która może być kluczem do sukcesu ekipy Italii. – Oni tworzą rodzinę, są przyjaciółmi. Cesare Prandelli jest szefem, ale jest pedagogiem, ojcem i przyjacielem. Ta atmosfera jest podobna do tej, jaką wytworzył w kadrze Dino Zoff dwanaście lat temu. U Hiszpanów mogą być różne zatargi. Jedni grają w Realu, inni w Barcelonie. Na boisku może w kluczowym momencie zabraknąć tej jedności. U nas, gdzie tak wielu chłopaków jest z Juventusu, nie ma takich animozji. To nasza broń. – przekonuje strzelec gola dla Włoch w przegranym 1:2 finale EURO w 2000 roku.  

Jak widać eksperci zwracają uwagę na wiele czynników, nie tylko boiskowych, które mogą zadecydować o losie niedzielnego spotkania. Warto podkreślić, że każdy z nich uważa finał za wyrównane spotkanie, które tak naprawdę nie ma faworyta. Bo choć nic dwa razy się nie zdarza i w finale Niemcy musieli ustąpić miejsca Italii, to tak naprawdę ekipa Cesare Prandellego może sprawić sporą niespodziankę. Zwłaszcza, że aż 8 zawodników gra na co dzień razem w Juventusie, bo powoduje, że są zgrani i doskonale się rozumieją. W Hiszpanii prym wiodą do spółki piłkarze Realu i Barcy, więc finał będzie miał dodatkowy podtekst, jeśli o to chodzi. Ciekawie wypowiada się na ten temat Christian Panucci, który w swojej karierze grał zarówno w Hiszpanii w barwach Realu Madryt, jak i we włoskich gigantach: Milanie, Interze i Romie. –  Serce mi podpowiada, że wygramy, ale rozum obstaje za Hiszpanią. Obie ekipy grają świetnie, choć Hiszpania dużo straciła ze swojego blasku. Tutaj są typową turniejową drużyną. Ci piłkarze przyjechali z myślą o 6 spotkaniach i ciągle gdzieś w głowie mieli ten finał. To może być ich problem. Co prawda nie sądzę, żeby Xavi czy Casillas ugięli się pod presją, ale to przecież tylko ludzie. Z kolei nasza drużyna prezentuje się dużo lepiej pod względem fizycznym. Popatrzcie na Abate czy Balzarettiego, są niesamowici! Ta świeżość jest ważna. W takich meczach bardzo przydaje się jednak rutyna. U nas jest Gigi Buffon, jest Andrea Pirlo czy Di Natale. Czy to nie za mało? Nie wiem, ale chciałbym, żeby to był dobry mecz. – dzieli się swoimi uwagami 57 – krotny reprezentant Włoch.

Już niebawem przekonamy się, który z ekspertów miał rację, jednak dla dobra sportu jak i kibiców, dobrze by było, żeby życzenie byłego defensora Romy się spełniło. Niech to będzie dobry mecz.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy