Eredivisie - liga mistrzów emocji
2014-04-16 14:58:32; Aktualizacja: 10 lat temu Fot. Transfery.info
Niemal dziesięć lat - tyle czasu minęło od początku reform mających na celu uatrakcyjnić rozgrywki holenderskiej Eredivisie. I możemy stwierdzić, że chyba osiągnięto to, co zamierzano od samego początku.
Reformy są potrzebne przede wszystkim w ligach, w których czegoś brakuje - Premier League, Serie A, czy Primera Division od lat pozostają niezmienne. W Holandii także brakowało emocji, bo niby zawsze grało tyle samo zespołów, na takich samych prawach, ale jednak sezon wygrywał Ajax lub PSV, ewentualnie - przed swoim kryzysem - Feyenoord.
Obecnie w lidze holenderskiej gra toczy się jednak nie tylko w sezonie zasadniczym, a często najciekawszym elementem sezonu jest walka o Ligę Europy między zespołami z pozycji 5-8. To właśnie wprowadzenie systemu, w którym ekipy z tych pozycji mają rywalizować ze sobą w play offs o europejskie puchary sprawiło, że do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego właściwie nie ma meczów o nic.
Spójrzmy na obecną tabelę.
źródło: Livesports
Dwie kolejki do końca i tak naprawdę spaśc z ligi może nawet 12. na chwilę obecną Den Haag. Ta sama drużyna dopiero w ostatniej kolejce zaprzepaściła swoje szanse na... Ligę Europy, przegrywając na wyjeździe 2:3 z liderującym Ajaxem. 5. PSV natomiast ze wzgędu na ostatnią serię trzech porażek może zaraz cały wysiłek sezonu wrzucić do kosza, bo dało się wyprzedzić Twente i Vitesse i jeśli nic się nie zmieni, zagra w barażach o Ligę Europy. Podczas gdy o krok była Liga Mistrzów. A te zapowiadają się smakowicie - na razie ich skład to PSV, Heerenveen, Alkmaar i niesamowite ostatnio Groningen.
A jak było sezon temu? Tabela była jeszcze bardziej spłaszczona! Czwarte od końca NEC Nijmegen mogło dzięki wygranej w dwóch z pięciu ostatnich meczów (wszystkie przegrali) być nie na czwartym od końca miejscu, a grać o puchary zamiast ósmego Heerenveen.
źródło: Livesports
To jednak nic w porównaniu z systemem baraży o awans do Eredivisie, bądź spadek z najwyższej klasy rozgrywkowej. Te są jak sito, które odsiewa drużyny gotowe do mierzenia się z Ajaxem, PSV czy Feyenoordem od tych, które w żadnym wypadku nie są na to przygotowane. W Polsce "Fryzjer" i jemu podobni zacieraliby już pewnie ręce na taką ilość meczów łatwych do ustawienia, jednak tam wygląda to bardzo ciekawie. Cztery zespoły z 2. ligi (Eerste Divisie), z miejsc 6-9, dobierane są w dwie pary. Szósta gra z dziewiątą, a siódma z ósmą mecz i rewanż. Zwycięzca awansuje do półfinałów. Tam czekają już dwie drużyny z Eredivisie (16. i 17. w tabeli, 18. spada bezpośrednio) oraz cztery z Eerste Divisie (2., 3., 4. i 5.). Zwycięzcy ćwierćfinałów mierzą się z ekipami z ekstraklasy, natomiast zespoły 2-5 z Eerste Divisie grają ze sobą (2. z 5., 3. z 4.). Do dwóch niezależnych finałów awansują czterej zwycięzcy półfinałów. Dopiero tutaj gra się o pełną pulę, czyli o awans do Eredivisie. W ubiegłym roku przez baraże przeszła jedynie ekipa Go Ahead Eagles, która zajęła de facto 6. miejsce w sezonie zasadniczym. W drugim finale Eredivisie obronił zespół Rody Kerkrade.
źródło: Livesports / własne
źródło: Livesports / własne
Wypracowanie takiego systemu trochę jednak trwało i nie obeszło się bez pomysłów całkiem poronionych, gdy na przykład w latach 2005-2007 rozgrywano w Eredivisie play offy między zespołami 2-5, 6-9 i 10-13, wszystkie o miejsca w pucharach. Tylko mistrz mógł być pewny swojego miejsca w Champions League, wicemistrz natomiast musiał się liczyć z tym, że w końcowym rozrachunku zostanie potraktowany jak ekipa z 5. miejsca i zagra jedynie w Pucharze UEFA. Co spotkało chociażby Alkmaar w sezonie 2005/2006, kiedy to mimo zajęcia 2. miejsca w sezonie zasadniczym, z 14 punktami przewagi nad Ajaxem, musiało zespołowi z Amsteramu ustąpić miejsca w elitarnej Lidze Mistrzów. Teraz jednak wyklarowany system jest już znacznie bardziej dopracowany, a zespoły z miejsc 1-4 są spokojne o swoje pozycje.
Jeśli więc chcecie emocji w końcówce sezonu, a nie wystarczają Wam topowe ligi europejskie, gdzie przecież także walka trwa do samego końca, przełączcie czasem na Eredivisie. W barażach są do obejrzenia 22 spotkania, każde z nich o sporą stawkę. Bardzo przyjemny dodatek na koniec sezonu.