TAKTYKA
Hiszpania grą przypominać ma raczej Barcelonę, choć taktyka przypomina raczej tą stosowaną przez Real Mourinho. Przed czwórką obrońców gra dwóch - tylko w teorii - defensywnych pomocników. Zwykle są to architekci gry jak Xavi, Xabi Alonso, ewentualnie Sergio Busquets. Przed nimi gra rozgrywający, który nie jest obarczony wieloma zadaniami w defensywie. Skrzydłowi często schodzą do środka i biorą się za rozgrywanie, gra napastnika natomiast jest zależna od tego, kto jest na tej pozycji wystawiony. Inaczej bowiem Hiszpania gra z Llorente, a inaczej np. z kurującym się Villą.
WYKONAWCY
W bramce - nie ma co do tego wątpliwości - zagra Iker Casillas. Co prawda Victor Valdes nie odstaje od golkipera Realu umiejętnościami, jednak piłkarz z Madrytu jest w reprezentacji kimś więcej niż tylko jednym z jedenastu. Jest człowiekiem-instytucją. Na tym polega pech każdego wybijającego się golkipera z Hiszpanii. Może sobie grać w meczach towarzyskich, ale w spotkaniu o stawkę Ikera wygryźć się po prostu nie da.
Na lewej stronie obrony pewniakiem jest Jordi Alba. I to mimo, że nie jest piłkarzem ani Barcelony, ani Realu. Jednak jego pozycja jest niepodważalna, La Furia Roja ma bowiem zawsze kłopot z obsadą tej pozycji, a po odejściu z La Ligi Capdevili naturalnym kandydatem stał się właśnie obiecujący lewonożny zawodnik Valencii. Zestawienie pozostałej trójki to mieszanka Królewskich z Madrytu i Dumy Katalonii. Nieznane są jednak proporcje. Jeżeli w środku grać będą Pique i Puyol, prawą flankę zajmie Sergio Ramos. Jeśli jednak jeden z piłkarzy Blaugrany zaliczy obniżkę formy lub kontuzję, na środek wskakuje Ramos, a prawą stronę zajmuje Alvaro Arbeloa. Ujmuje to jednak trochę grze do przodu, bo Sergio Ramosowi wychodzi to zdecydowanie lepiej.
W pomocy Hiszpanie dysponują wielkim bogactwem i zestawienie tej linii to dla trenera sama przyjemność. Grę rozgrywającego, którym może być zarówno Fabregas, Javi Martinez, Xabi Alonso czy Xavi, zabezpiecza dwójka, w której skład może wejść każdy ze wspomnianych, a także Sergio Busquets.
Na skrzydłach Del Bosque ma do dyspozycji między innymi Jesusa Navasa, Santiego Cazorlę, Andresa Iniestę, Juana Manuela Matę, Ikera Muniaina, a także będącego w tym sezonie w niesamowitej formie Davida Silvę. Jeśli mielibyśmy typować gwiazdę nadchodzącego Euro, to w pierwszej piątce na pewno znalazłby się zawodnik Manchesteru City.
Największy problem jest z zestawieniem linii ataku. A raczej z wyborem żądła, które ma niemiłosiernie kłuć rywali. David Villa jest w trakcie rehabilitacji i nie wiadomo, w jakiej formie wróci (choć nie jest wykluczone, że będzie z nim jak z Milanem Barosem i skończy jako król strzelców turnieju). Fernando Torres chyba zamiast nad tym, z kim weźmie pokój na Euro, zaczyna się zastanawiać, czy w ogóle do Polski i na Ukrainę przyjedzie. Fernando Llorente jakoś zawsze jest tylko rezerwowym. Może więc Roberto Soldado? Ostatnio ustrzelił hat-tricka z Wenezuelą i być może właśnie tym przekona do siebie selekcjonera i wedrze się przebojem do kadry.
TRENER
Vicente Del Bosque wie jak smakują wielkie międzynarodowe sukcesy, choć akurat na Euro jeszcze nie triumfował. I chyba tylko tego trofeum brakuje zdobywcy Ligi Mistrzów i zwycięzcy Primera Division (po 2 razy z Realem Madryt), a także mistrzowi świata z 2010 roku. Wtedy obiecał, że po zwycięstwie zgoli wąsy. Obietnicy nie dotrzymał, a część kibiców odebrała to jako złą wróżbę. Czy Del Bosque przekona swoich rodaków, że się mylili?
PROGNOZA
Wobec rosnącej potęgi Niemców i chęci odwetu Holendrów, Hiszpania może mieć przed sobą arcytrudne zadanie. Bo że obrona tytułu to cel na europejski czempionat nikt nie ma wątpliwości. Na pewno La Roja jest słabsza o światowej klasy napastnika, ponieważ i Villa i Torres mają swoje problemy. Jeśli Llorente lub Soldado staną na wysokości zadania, tytuł może po raz kolejny należeć do piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. Jeśli nie? Gomezowi i Huntelaarowi ubędzie rywal do korony króla strzelców, a pokonanym w ostatnich finałach mistrzostw świata i Europy będzie znacznie łatwiej o zemstę.