Finaliści Euro 2012: Hiszpania
2012-04-07 14:26:42; Aktualizacja: 12 lat temuDrużyna Vicente Del Bosque bronić będzie zdobytego cztery lata temu w Austrii i Szwajcarii tytułu. I wydaje się, że jest jednym z największych faworytów. Ma jednak jeden wielki problem, który cztery lata temu praktycznie nie istniał.
TAKTYKA
Hiszpania grą przypominać ma raczej Barcelonę, choć taktyka przypomina raczej tą stosowaną przez Real Mourinho. Przed czwórką obrońców gra dwóch - tylko w teorii - defensywnych pomocników. Zwykle są to architekci gry jak Xavi, Xabi Alonso, ewentualnie Sergio Busquets. Przed nimi gra rozgrywający, który nie jest obarczony wieloma zadaniami w defensywie. Skrzydłowi często schodzą do środka i biorą się za rozgrywanie, gra napastnika natomiast jest zależna od tego, kto jest na tej pozycji wystawiony. Inaczej bowiem Hiszpania gra z Llorente, a inaczej np. z kurującym się Villą.
WYKONAWCY
W bramce - nie ma co do tego wątpliwości - zagra Iker Casillas. Co prawda Victor Valdes nie odstaje od golkipera Realu umiejętnościami, jednak piłkarz z Madrytu jest w reprezentacji kimś więcej niż tylko jednym z jedenastu. Jest człowiekiem-instytucją. Na tym polega pech każdego wybijającego się golkipera z Hiszpanii. Może sobie grać w meczach towarzyskich, ale w spotkaniu o stawkę Ikera wygryźć się po prostu nie da.
Na lewej stronie obrony pewniakiem jest Jordi Alba. I to mimo, że nie jest piłkarzem ani Barcelony, ani Realu. Jednak jego pozycja jest niepodważalna, La Furia Roja ma bowiem zawsze kłopot z obsadą tej pozycji, a po odejściu z La Ligi Capdevili naturalnym kandydatem stał się właśnie obiecujący lewonożny zawodnik Valencii. Zestawienie pozostałej trójki to mieszanka Królewskich z Madrytu i Dumy Katalonii. Nieznane są jednak proporcje. Jeżeli w środku grać będą Pique i Puyol, prawą flankę zajmie Sergio Ramos. Jeśli jednak jeden z piłkarzy Blaugrany zaliczy obniżkę formy lub kontuzję, na środek wskakuje Ramos, a prawą stronę zajmuje Alvaro Arbeloa. Ujmuje to jednak trochę grze do przodu, bo Sergio Ramosowi wychodzi to zdecydowanie lepiej.
W pomocy Hiszpanie dysponują wielkim bogactwem i zestawienie tej linii to dla trenera sama przyjemność. Grę rozgrywającego, którym może być zarówno Fabregas, Javi Martinez, Xabi Alonso czy Xavi, zabezpiecza dwójka, w której skład może wejść każdy ze wspomnianych, a także Sergio Busquets.
Na skrzydłach Del Bosque ma do dyspozycji między innymi Jesusa Navasa, Santiego Cazorlę, Andresa Iniestę, Juana Manuela Matę, Ikera Muniaina, a także będącego w tym sezonie w niesamowitej formie Davida Silvę. Jeśli mielibyśmy typować gwiazdę nadchodzącego Euro, to w pierwszej piątce na pewno znalazłby się zawodnik Manchesteru City.
Największy problem jest z zestawieniem linii ataku. A raczej z wyborem żądła, które ma niemiłosiernie kłuć rywali. David Villa jest w trakcie rehabilitacji i nie wiadomo, w jakiej formie wróci (choć nie jest wykluczone, że będzie z nim jak z Milanem Barosem i skończy jako król strzelców turnieju). Fernando Torres chyba zamiast nad tym, z kim weźmie pokój na Euro, zaczyna się zastanawiać, czy w ogóle do Polski i na Ukrainę przyjedzie. Fernando Llorente jakoś zawsze jest tylko rezerwowym. Może więc Roberto Soldado? Ostatnio ustrzelił hat-tricka z Wenezuelą i być może właśnie tym przekona do siebie selekcjonera i wedrze się przebojem do kadry.
TRENER
Vicente Del Bosque wie jak smakują wielkie międzynarodowe sukcesy, choć akurat na Euro jeszcze nie triumfował. I chyba tylko tego trofeum brakuje zdobywcy Ligi Mistrzów i zwycięzcy Primera Division (po 2 razy z Realem Madryt), a także mistrzowi świata z 2010 roku. Wtedy obiecał, że po zwycięstwie zgoli wąsy. Obietnicy nie dotrzymał, a część kibiców odebrała to jako złą wróżbę. Czy Del Bosque przekona swoich rodaków, że się mylili?Popularne
PROGNOZA
Wobec rosnącej potęgi Niemców i chęci odwetu Holendrów, Hiszpania może mieć przed sobą arcytrudne zadanie. Bo że obrona tytułu to cel na europejski czempionat nikt nie ma wątpliwości. Na pewno La Roja jest słabsza o światowej klasy napastnika, ponieważ i Villa i Torres mają swoje problemy. Jeśli Llorente lub Soldado staną na wysokości zadania, tytuł może po raz kolejny należeć do piłkarzy z Półwyspu Iberyjskiego. Jeśli nie? Gomezowi i Huntelaarowi ubędzie rywal do korony króla strzelców, a pokonanym w ostatnich finałach mistrzostw świata i Europy będzie znacznie łatwiej o zemstę.