Finaliści Euro 2012: Holandia
2012-03-04 11:08:57; Aktualizacja: 12 lat temuNadszedł czas na przybliżenie sylwetek drużyn, które znalazły się w grupie B. Stawkę otwiera wylosowana z pierwszego koszyka Holandia, prowadzona przez Berta van Marwijka.
Aktualni wicemistrzowie świata łatwo przebrnęli przez eliminacje, wygrywając wszystko, oprócz ostatniego meczu ze Szwecją, który zakończył się porażką 2:3. "Oranje" znaleźli się w "grupie śmierci" wspólnie z Danią, Niemcami oraz Portugalią i razem z naszymi zachodnimi sąsiadami uznawani są nie tylko za faworytów grupy, ale także za głównych pretendentów do końcowego triumfu.
TAKTYKA
"Oranje", jak większość europejskich drużyn preferuje formację 4-5-1, z dwójką defensywnych pomocników za trójką wspierająca atak. Zgodnie z założeniami taktycznymi Holendrzy długo utrzymują się przy piłce, usypiając szeregi defensywne rywali i przyspieszając w sprzyjającym ku temu momencie.
WYKONAWCY
Pewne miejsce między słupkami ma Maarten Stekelenburg, doskonale prezentujący się na poprzedniej wielkiej imprezie, jaką były Mistrzostwa Świata w 2010 roku. Swego czasu interesowały się nim najsilniejsze europejskie kluby, z wybijającym się przed szereg Manchesterem United. Ostatecznie 29-latek trafił do AS Romy, gdzie podobnie jak w reprezentacji jest mocnym punktem drużyny. Jego pozycja w kadrze jest niepodważalna, gdyż na dobrą sprawę nie ma żadnego poważnego konkurenta do gry w bramce.
Obrona wydaje się być, przynajmniej na papierze, najsłabszą formacją wicemistrzów świata. O ile duet etatowych, środkowych obrońców John Heitinga - Joris Mathijsen, mających na swoim koncie ponad 70 występów w reprezentacji gwarantuje stabilność, to z obsadzeniem pozycji bocznych obrońców van Marwijk może mieć pewne problemy. Głównym kandydatem na prawą stronę jest Gregory van der Wiel, 24-letni piłkarz Ajaxu Amsterdam, który o miejsce w składzie będzie rywalizował z bardziej doświadczonym Khalidem Boulahrouzem.Wydaje się jednak, że to ten pierwszy, o ile tylko utrzyma obecną formę i nie złapie kontuzji, wybiegnie w wyjściowej jedenastce 9 czerwca w spotkaniu z Danią. Pietą Achillesową jest natomiast pozycja lewego obrońcy. Holendrzy po zakończeniu kariery przez Giovanniego van Bronckhorsta nie znaleźli godnego następcy, a jego rolę w kadrze przejął Erik Pieters, który według powszechnej opinii spisywał się w eliminacjach bardzo przyzwoicie.
Druga linia jest najważniejsza w każdym zespole preferującym grę z jednym napastnikiem, dlatego szkoleniowiec Holendrów zdaje sobie sprawę, że w dużej mierze to od formy pomocników zależeć będzie postawa drużyny. Pewne miejsce w tej formacji ma Wesley Sneijder, mózg całej pomarańczowej maszyny. Pierwszoplanową rolę odgrywać będzie także Arjen Robben, o ile tylko będzie zdrowy. Jak wiele do gry "Oranje" wnosi skrzydłowy Bayernu Monachium wie każdy, kto oglądał chociażby kilka spotkań reprezentacji z jego udziałem. Parę pivotów tworzyć będą zapewne Mark van Bommel i Nigel de Jong, chociaż w eliminacjach na pozycji defensywnego pomocnika występował również Ibrahim Afellay. Drugim skrzydłowym, który wybiegnie w pierwszej jedenastce powinien być Dirk Kuyt, chociaż w jego miejsce wystąpić mogą także Rafael van der Vaart, wspomniany wcześniej Afellay, a także Robin van Persie. Jednak występ napastnika Arsenalu na tej pozycji wydaje się mało prawdopodobny, aczkolwiek jest możliwy w sytuacji, gdy wynik i gra zespołu nie będzie satysfakcjonowała Berta van Marwijka.
Prawdziwy ból głowy czeka selekcjonera "Oranje" przy wyborze napastnika. Na tej pozycji ma bowiem dwóch wybitnych snajperów, którzy są czołowymi strzelcami ligi niemieckiej i angielskiej. Mowa oczywiście o Huntelaarze i van Persim. Bliżej wyjściowego składu jest jednak ten drugi, o którym w kontekście głośnego transferu, po mistrzostwach Europy może być głośno.
TRENER
Berta van Marwijka można uznać za ulubieńca wszystkich holenderskich fanów, bowiem to on, po latach posuchy, obejmując kadrę w 2008 roku zaczął przywracać ją na właściwe miejsce w hierarchii światowego futbolu. 60-latek nadał "Oranje" nowy, własny styl, nieco wzorowany hiszpańskim, budując także drużynę w oparciu o doświadczonych piłkarzy, zarazem nie bojąc się wprowadzać do niego młodych, utalentowanych zawodników. Naturalnie pojawiają się także głosy krytyczne, które zarzucają reprezentacji nudną i chaotyczną grę, ale Holendrzy udowodnili chociażby na Mistrzostwach Świata, że są bardzo silną ekipą, która z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej i ogromna w tym zasługa doświadczonego selekcjonera.Popularne
PROGNOZA
Zaliczani, zresztą nie bez powodu, do grona faworytów. Mają najtrudniejszą grupę, co z jednej strony jest wadą, a z drugiej zaletą. Jeżeli poradzą sobie z Niemcami, Portugalią i niewygodnymi Duńczykami, to podbudowani sukcesem mogą okazać się w dalszej części turnieju nie do zatrzymania. Holenderscy kibice mogą się modlić jedynie o zdrowie swoich piłkarzy, zwłaszcza Arjena Robbena, bowiem chyba tylko plaga kontuzji może wyeliminować "Oranje" z walki o tytuł.
Marcin Żelechowski