Finaliści Euro 2012: Niemcy

Podopieczni Joachima Löwa w eliminacjach występowali w grupie z m.in. Belgią, Turcją i Austrią. Podobnie jak reprezentacja Hiszpanii, drużyna naszych zachodnich sąsiadów zdobyła komplet punktów, jednak warto zauważyć, że La Furia Roja rozegrała dwa spotkania mniej. Pomimo niefortunnego losowania, reprezentacja Niemiec jest uznawana za jednego z najgroźniejszych kandydatów do tytułu mistrzowskiego.

TAKTYKA

Joachim Löw zazwyczaj korzysta z ustawienia 4-2-3-1. Selekcjoner rzadko zmienia taktykę, ostatnia próba miała miejsce w spotkaniu z Ukrainą, gdzie Niemcy wystąpili w ustawieniu 3-4-2-1, jednak Löw zaniechał dalszych eksperymentów. Obecnie drużyna niemiecka przeczy stereotypowi głoszącemu, że ich piłka jest szablonowa i brakuje jej polotu. Pod wodzę Löwa, Niemcy imponują zarówno doskonałym przygotowaniem fizycznym, jak i finezją w konstruowaniu akcji.

Gra reprezentacji oparta jest w dużej mierze na Mesucie Özilu. 35% bramek zdobytych przez podopiecznych Löwa zostało zdobyte przez zawodnika Realu Madryt lub po jego podaniu. Ciężar rozgrywania akcji spoczywa również na defensywnych pomocnikach. W ostatnich meczach na tej pozycji występowali Toni Kroos czy też Bastian Schweinsteiger, czyli piłkarze, którzy posiadają duży potencjał w ofensywie. Należy również pamiętać, że zazwyczaj na boisku znajduje się tylko jeden z nich, a parę w środku pola stanowi razem z nimi zawodnik skupiający się na defensywie, np. Sami Khedira czy też Simon Rolfes. Istotne jest również zachowanie tercetu zawodników grających za plecami napastnika. Piłkarze mają duża swobodę, nie są przypisani do danych sektorów boiska, dzięki czemu wraz z wsparciem bocznych obrońców, ataki prowadzone przez zespół niemiecki są nie tylko widowiskowe, lecz przede wszystkim skuteczne.

WYKONAWCY

Między słupkami niemieckiej bramki stoi Manuel Neuer. Zawodnik Bayernu Monachium jest pewniakiem w układance Joachmia Löwa, pomimo całej generacji znakomitych bramkarzy. Neuer doskonale prezentował się podczas Mistrzostw Świata i jest obecnie zaliczany do światowej czołówki na swej pozycji. Jego zmiennikiem mogą być tacy zawodnicy jak: Tim Wiese, Rene Adler, Roman Weidenfeller czy też któryś z młodych wilków, wdzierających się na salony, np. Ron-Robert Zieler, Bernd Leno czy też Marc-Andre ter Stegen.

W obronie panuje ogromna konkurencja na każdej pozycji, lecz wpływa ona niezwykle pozytywnie na postawę defensorów, gdyż Niemcy stracili zaledwie 7 bramek w 10 meczach podczas eliminacji do Euro 2012. Na prawej flance testowani są przede wszystkim Benedikt Höwedes, Jerome Boateng oraz Christian Träsch. W ostatnich trzech spotkaniach na tej pozycji występował Boateng i to zawodnik klubu z Monachium wydaje się być najbliżej podstawowej jedenastki na Euro 2012.

O środek obrony walkę toczyć będzie trzech zawodników. W ostatnich dziewięciu spotkaniach Joachim Löw wybierał stoperów z tercetu: Holger Badstuber, Mats Hummels oraz Per Mertesacker. Najczęściej w podstawowym składzie wybiegał Badstuber, a towarzyszył mu klubowy kolega Błaszyczkowskiego, Lewandowskiego i Piszczka – Hummels. W najbliższych meczach zabraknie jednak Mertesackera, który nabawił się urazu kostki. Co więcej, Arsene Wenger uważa, że Niemcowi występującemu w barwach Arsenalu braknie czasu, by wrócić do optymalnej dyspozycji. Na środku defensywy może występować również wyżej wymieniony Benedikt Höwedes i kto wie czy w obliczu kontuzji gracza „Kanonierów”, niemiecki selekcjoner nie sięgnie po gracza Schalke.

Na lewym beku pewną pozycję ma Philipp Lahm. Kapitan reprezentacji ma jednak silną konkurencję w postaci Marcela Schmelzera z Borussi Dortmund oraz Denisa Aogo z HSV Hamburg.

Löw ma również kłopot bogactwa z obsadą środka pola. Ciężko wyobrazić sobie jednak, zdrowego Bastiana Schweinsteigera na ławce rezerwowych. Razem z nim duet środkowych pomocników powinien stanowić Sami Khedira. W obwodzie pozostaną wtedy tacy piłkarze jak Toni Kroos, Lars Bender czy Simon Rolfes.

Wśród zawodników ofensywnych ciężko przewidzieć podstawowych graczy. O ile „dziesiątką” zapewne będzie Mesut Özil, o tyle walka o występy na skrzydłach będzie się toczyć do ostatniej chwili. Niejeden trener chciałby przebierać w nazwiskach takich jak: Podolski, Götze, Reus, Müller, Schürlle. Zapewne tych piłkarzy nikomu nie trzeba przedstawiać, a o ich wartości świadczy choćby zainteresowanie Arsenalu zarówno Lukasem Podolskim, jak i Mario Götze. Jeśli chodzi o tego ostatniego, to mówi się, że na jego transferze klub z Signal Iduna Park mógłby zarobić nawet 40 milionów euro. Dla porównania Polska jedenastka na mecz z Portugalią jest wyceniana przez portal Transfermarkt.de na 49 milionów euro.

Na szpicy pewniakiem jest Mario Gomez. W 51 spotkaniach w reprezentacji zdobył 21 goli, a każdy następny sezon ma coraz lepszy. W bieżących rozgrywkach zdobył już 35 bramek. 27-latek został w zeszłym roku królem strzelców niemieckiej Bundesligi, a w tym pewnie zmierza po obronę tego trofeum. Nadziei na występy nie tracą jednak Miroslav Klose oraz Cacau. Klose odszedł latem do Lazio, gdzie zdobył 16 bramek w 33 spotkaniach i stopniowo wraca do dobrej dyspozycji, której brakowało mu, gdy siedział na ławce w Bayernie. Z kolei pochodzący z Brazylii napastnik VFB Stuttgart jest powoływany raczej jako „joker”, który w końcówce może wejść i jako lis pola karnego zdobyć decydującą bramkę.

TRENER

Joachim Löw pełni swoją funkcję od 2006 roku. Objął kadrę po Jürgenie Klinsmannie, którego był asystentem. Już podczas Mistrzostw Świata w Niemczech, Löw miał duży wpływ na sposób gry drużyny. Po przejęciu roli selekcjonera nie bał się podejmować odważnych decyzji, w tym o zrezygnowaniu z usług Michaela Ballacka. Pod jego wodzą Niemcy zmienili styl gry, stając się drużyną, której mecze mogą się podobać. Stopniowo odmładzając skład Löw wzmocnił siłę zespołu i dwukrotnie trafiał do strefy medalowej wielkich imprez. Sam selekcjoner przyznaje, że pracę ułatwia mu fakt, że ma możliwość pracy ze złotą generacją niemieckich piłkarzy, jednak każdy kibic w Niemczech docenia jego ogromną pracę i wkład w ostatnie sukcesy niemieckiej piłki.

PROGNOZA

Kto jeśli nie Niemcy mogą powstrzymać reprezentację Hiszpanii przed obroną mistrzowskiego tytułu? Kiedy jeśli nie teraz? Oczywiście mają niezwykle ciężką grupę, jednak nadal pozostają jej faworytami. Po awansie niemiecka drużyna trafi na kogoś z „polskiej grupy”. Tutaj najgroźniejszym rywalem pozostają Rosjanie, ale już w półfinale należy spodziewać się spotkania z kimś z samej czołówki. Nie można zapominać, że na faworytach ciąży presja, jednak piłkarze grający na tym poziomie powinni być już do niej przyzwyczajeni. Od 29 marca 2011, aż do 29 lutego bieżącego roku Niemcy byli niepokonani, zostawiając w przegranym polu takie potęgi jak Holandia czy Brazylia. Czy teraz nadszedł ich czas?

Jakub Chrząstek