Kylian Mbappé świętuje 26. urodziny. Słodko-gorzki początek w klubie marzeń

2024-12-20 14:37:58; Aktualizacja: 5 godzin temu
Kylian Mbappé świętuje 26. urodziny. Słodko-gorzki początek w klubie marzeń Fot. Guillermo Martinez/SOPA Images/SIPA USA/PressFocus
Karol Brandt
Karol Brandt Źródło: Transfery.info

Real Madryt latem po wielu próbach wreszcie potwierdził transfer Kyliana Mbappé. Kilka miesięcy później zawodnik świętuje 26. urodziny i ma na swoim koncie już dwa trofea. Nie był to jednak czas usłany różami.

Francuz już jako dziecko zapewniał kolegów, że pewnego dnia zagra w wielkim Realu. Wtedy nikt nie brał jego słów na poważnie.

Kiedy jednak zawodnik zaczął rozwijać się szybciej od reszty i emanował wręcz nienaturalną pewnością siebie, wątpliwości nie było. Kariera stała przed tym piłkarzem otworem.

Już na początkowym etapie swojej przygody z piłką napastnik mógł trafić do Arsenalu, Manchesteru City czy RB Lipsk.

Wybrał jednak AS Monaco. To wtedy po raz pierwszy pojawiła się możliwość zrealizowania marzenia o grze w Realu Madryt.

Piłkarz został zaproszony do ośrodka treningowego, zagrał nawet w jednym spotkaniu drużyny młodzieżowej.

Mimo że Kylian Mbappé był zachwycony, rodzina uznała, że przeprowadzka do Hiszpanii na tym etapie kariery może mu tylko zaszkodzić. Tym sposobem gracz z wielkim bólem musiał „Królewskim” odmówić.

Kiedy latem 2017 roku atakujący szykował się do następnego kroku, madrytczycy pojawili się ponownie. Również i tym razem spotkali się ze ścianą. Ostatecznie pozostał on w ojczyźnie, wybierając grę dla Paris Saint-Germain.

Od tego czasu zaczęła się batalia o podpis utalentowanego snajpera. „Los Blancos” wykazywali gotowość transferu każdego lata, ale paryżanie robili wszystko, aby zatrzymać goleadora u siebie.

W 2021 roku było najbliżej sfinalizowania całej operacji. Negocjacje znajdowały się na zaawansowanym etapie, lecz na ostatniej prostej doszło do fiaska. Reprezentant „Trójkolorowych” postanowił zostać w Paryżu.

Koniec końców Mbappé wielkie marzenie z dzieciństwa spełnił dopiero latem 2024 roku.

Kapitana francuskiej kadry witano w Madrycie niczym króla. Odbyła się huczna prezentacja, największa w historii futbolu.

Już w swoim premierowym występie mistrz świata z Rosji zdobył pierwsze trofeum w nowych barwach. Był to Superpuchar Europy.

Później nie wyglądało to tak dobrze, jak przewidywano. Brak udziału w przygotowaniach do sezonu dał się we znaki, w poczynaniach gwiazdora obserwowaliśmy wahania formy. W konsekwencji byliśmy świadkami olbrzymiej krytyki.

Dopiero w ostatnich meczach najlepszy strzelec w historii PSG odnalazł to, czego szukał. Ponownie jest groźny pod bramką rywala, szybki i pewny siebie.

Dwa dni temu zespół sięgnął po Puchar Interkontynentalny, a Mbappé strzelił jednego z goli, trafiając po raz 344. w swojej karierze.

To idealny moment na świętowanie 26. urodzin.