Liverpool ma nowego świra - czy Balotelli dorówna Suárezowi?
2014-08-21 20:26:14; Aktualizacja: 10 lat temu![Liverpool ma nowego świra - czy Balotelli dorówna Suárezowi?](img/photos/87566/1500xauto/transferyinfo.jpg)
Choć Brendan Rodgers jeszcze kilka dni temu zarzekał się, że nie ma tematu transferu Balotellego do Liverpoolu, dziś sprawa się sypnęła. Czy Włoch zastąpi kibicom Liverpoolu ich cudotwórcę z poprzednich rozgrywek, Luisa Suáreza?
O tym, że Liverpool może skończyć jak Tottenham rok temu już pisaliśmy. Robił bowiem transfery jakby żywcem przeniesione z White Hart Lane sprzed roku. Za ogromne pieniądze z Hiszpanii kupowano zawodników na dorobku, z nazwiskiem które dopiero zaczęli wyrabiać w ostatnich latach, a także napastnika z doświadczeniem, który na piłce zjadł zęby. Tam Lamela, tu Marković. Tam Soldado, tu Lambert. Tam Chadli, tu Lallana. Tam Chiriches, tu Lovren.
W tym momencie jednak Liverpool odskakuje od tych porównań - Balotelli to gwiazda z głośnym nazwiskiem, jeden z najbardziej rozpoznawalnych zawodników świata. I świr, jakich mało. Ale czy Suárez też nie miał nierówno pod kopułą?
Ano miał. Ale mimo to Anfield pokochało go za to, ile dał "The Reds" w poprzednim sezonie. Choć startował od dyskwalifikacji za ugryzienie Ivanovicia, choć latem głośno mówił, jak to źle mu w klubie, który nie gra w Lidze Mistrzów, to gdy przyszło do grania, nie było mu równych. Czy Balotelli może z miejsca zostać kimś takim?
Sprawdziliśmy jak ci dwaj w porównaniu radzili sobie w poprzednim sezonie i na tyle, na ile to pozwala statystyka - porównaliśmy ich pod każdym kątem. Ale jak to jest ze statystyką - wiadomo. Jest jak latarnia w dzień - niczego nie rozjaśnia, niczego nie oświetla, ale zawsze można się o nią oprzeć.
OFENSYWA
![](http://i.imgur.com/ge2iKyG.png)
Co rzuca się w oczy w stylu gry obu zawodników - i to nawet bez zerkania w liczby - to duża ilość prób strzałów, wykonywanych w meczu. Tutaj liczby przemawiają minimalnie na korzyść Suáreza, ale i on i Włoch przychodzący na Anfield z Milanu, oddają średnio ponad 5 uderzeń. Łączy ich to, że obaj pod tym względem w lidze nie mieli konkurencji. Agüero był gorszy od Urugwajczyka o 1.8 strzału na mecz, Diamanti od Balo - o 0.8.
Suárezowi znacznie lepiej wychodzi jednak przechodzenie przeciwników w dryblingu, to zresztą jeden z jego firmowych ruchów - zwód i strzał z "krótkiej nogi". Zaskakuje jednak, że znacznie częściej faulowany jest akurat Balotelli. Włoch lepiej pilnuje też linii spalonego, ale po części wynika to z tego, że Liverpool bardzo często gra prostopadłą piłką, a jego napastnicy i skrzydłowi poruszają się na granicy spalonego, by wykorzystywać złe ustawienie defensorów rywali. Ponad sto goli nie wzięło się z niczego.
DEFENSYWA
![](http://i.imgur.com/SsPBlGP.png)
Zarówno od Suáreza, jak i od Balotellego Brendan Rodgers nie będzie wymagać stuprocentowego poświęcenia w walce w obronie. Liverpool, trzymając się swojego stylu gry, opartego na posiadaniu i szybkich wymianach piłek będzie potrzebował Balo głównie do rozpoczynania wysokiego pressingu już na stoperach rywali. Jeśli jednak chodzi o statystykę to w tym wypadku wielkich różnic nie ma. W tym aspekcie wielce prawdopodobne, że wymiana Urugwajczyka na Włocha wyjdzie jak jeden do jednego.
PODANIA
![](http://i.imgur.com/TqAI8td.png)
Tutaj Balotelli zostaje zmiażdżony przez Suáreza. Oczywiście ilość podań jest tutaj zależna od stylu gry, a Milan to nieco bardziej bezpośrednia piłka, niż "The Reds" Rodgersa. Ale ogromne różnice w ilości podań wykonywanych będą ciężkie do zniwelowania nawet w innym stylu gry, bo Balotelli często lubi pójść sam na przebój, a i jego wkład w fazę rozegrania często nie jest najwyższy. Urugwajczyk niejednokrotnie wchodził w drugą linię Liverpoolu, zaliczając aż 86 kluczowych podań na przestrzeni całego sezonu. Dla porównania - Balotelli wykonał ich ledwie 33.
WYSKOKI
![](http://i.imgur.com/XFKDJIK.png)
![](http://i.imgur.com/BoVOweJ.png)
No i na koniec to, za co takich zawodników kochamy najbardziej. Zawsze dają materiał do dyskusji o ich psychice. Trochę tych grzechów i grzeszków im się uzbierało. Jedyny wniosek, jaki można z nich wysnuć, to że Suárez poza boiskiem jest już znacznie bardziej przewidywalny i łatwiej umieszczany w pewnych ramach. A Balotelli? Tak jak potrafi spudłować na pustą bramkę, bo zachce mu się imitować Zidane'a i upokarzać rywala ruletką, tak w życiu prywatnym zdarza się, że odetnie mu prąd i spali sobie dom albo szkaradnie przemaluje niesamowitego Bentleya Continental w wojskowe barwy.