Niesamowity mecz w Turynie. Trener gospodarzy z radości nabawił się kontuzji [WIDEO]

Radość nie zna granic nawet w najmniej oczekiwanych momentach. Ale kto by pomyślał, że szczęście może boleć? Okazuje się, że w przypływie euforii nawet trener na ławce rezerwowych może zrobić sobie krzywdę.

Torino FC podejmowało w miniony weekend na własnym boisku Genoę i do 92 minuty przegrywało 1-0 po trafieniu Alberto Gilardino z 86 minuty. Wtedy to do roboty wzięli się piłkarze z Turynu i w ciągu dwóch minut doliczonego czasu gry zdołali odwrócić losy spotkania. Torino pokonało klub z Genui 2-1 po wspaniałych golach Ciro Immobile i Alessio Cerciego.

Euforii oczywiście nie było końca. Z osiągniętego w emocjonujących okolicznościach rezultatu cieszyli się wszyscy zawodnicy Torino, kibice zgromadzeni na stadionie oraz cały sztab szkoleniowy. Niektórym osobom oglądającym spotkanie zza linii bocznej boiska radość dała się we znaki.

Trener bramkarzy włoskiego klubu Giuseppe Zinetti (znany ze swoich występów w barwach Bologny) tak bardzo radował się z powodu wygrania meczu, że w euforii zerwał sobie ścięgno Achillesa.

Popularne

Previous

Michał Probierz wybrał podstawowego bramkarza reprezentacji Polski. Koniec rotacji

OFICJALNIE: Podpisał kontrakt na... cztery mecze. Zaskakujący ruch byłego napastnika Górnika Zabrze i Piasta Gliwice

„To prawdopodobnie jego ostatni sezon w Legii Warszawa”

Rekord transferowy Ekstraklasy?! Legia Warszawa przyśpiesza

Michał Probierz szuka zawodnika na tę pozycję. Najlepszy kandydat „siedzi w domu na kanapie”

Thiago Motta wykonał telefon do reprezentanta Polski. Transfer do Juventusu możliwy już w styczniu?!

José Mourinho wysłał ludzi po reprezentanta Polski! Bardzo chce tego transferu

Jego czas w Lechu Poznań dobiega powoli końca. „Prawdopodobnie nie będzie miał przedłużonej umowy”

Next

Klub poinformował już, że w najbliższych dniach trener przejdzie operację. Dla Zinettiego oznacza to zakończenie obecnego sezonu.

Cały mecz w roli kapitana Torino zaliczył Kamil Glik.

Poniżej skrót meczu Torino FC - Genoa CFC: