Nowy trener Legii? Analizujemy wszystkie opcje

Nowy trener Legii? Analizujemy wszystkie opcje fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Legia Warszawa pod wodzą Besnika Hasiego nawet przez moment nie prezentowała się dobrze. Dziś Albańczyk jest praktycznie na wylocie ze stolicy. Kto powinien być jego następcą?

TRENER Z ZAGRANICY

Wymienia się kilka nazwisk. Wśród nich jest 39-letni Wiktor Gonczarenko, który przez wiele lat utożsamiany był z BATE Borysów. Dwukrotnie grał z tym klubem w Lidze Mistrzów. Potem obrał kierunek rosyjski i po pracy w Kubaniu Krasnodar oraz asystowaniu w CSKA Moskwa, objął FC Ufa. Jego umowa z tym klubem jest ważna do końca czerwca 2018 roku. Do tego czasu kontraktem z Žiliną związany jest również Adrián Guľa. 41-latek prowadzi słowacki zespół od 2013 roku i w dwóch poprzednich sezonach zajął z nim drugie i piąte miejsce. Podobnie jak Gonczarenko, wielokrotnie był już łączony z przenosinami do Polski.

To samo można zresztą napisać o Myronie Markiewiczu. Były selekcjoner reprezentacji Ukrainy, po tym jak doprowadził Dnipro do finału Ligi Europy, zaczął pracę w rodzimej federacji. Trzeba podkreślić, że to szkoleniowiec zupełnie innej daty, bo ma już 65 lat. Doświadczenie jednak też przecież robi swoje. 

Wśród potencjalnych następców Hasiego wymienia się również Aleha Kononowa, który trzy razy z rzędu występował w Lidze Europy z Krasnodarem oraz Avrama Granta. Wicemistrzostwo Anglii z Chelsea, finał Ligi Mistrzów... Z całą pewnością najbardziej znany i utytułowany ze wszystkich z nich.

Wady i zalety? Każdy z nich ma oczywiście swoje. Guľa na przykład od zawsze uwielbiał grać z rozmachem w ofensywie, a przecież właśnie tego oczekują działacze i kibice Legii. Markiewicz z kolei dobrze włada językiem polskim, a do Granta zawodnicy prawdopodobnie z miejsca mieliby ogromny szacunek. Nazwisko zrobiłoby swoje. Jeśli mielibyśmy jednak znaleźć punkty wspólne dotyczące po prostu nowego trenera Legii z zagranicy, nie można nie wspomnieć o pieniądzach. Zerwanie umowy z Hasim to koszt rzędu 1,5 miliona euro. Za trenerów pracujących obecnie w klubach trzeba przecież zapłacić, a tacy Kononow czy Grant byliby olbrzymim obciążeniem budżetu. Nawet tego powiększonego o pieniądze z Champions League.

Gdyby Legia zdecydowałaby się na któregoś z nich, znowu mielibyśmy powtórkę z rozrywki i wzajemne badanie się, co jak wiadomo - przy barierze językowej (nie zapominamy o Markiewiczu) - jest jeszcze trudniejsze. Nie można również wykluczyć sprowadzania „swoich” Moulinów i Langilów, którzy niekoniecznie muszą wnosić jakość do drużyny. Z drugiej strony, większość z nich byłaby na pewno większym autorytetem dla legionistów niż któryś z polskich trenerów.


TRENER Z POLSKI

Patrząc jednak na to, że w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy Legię prowadziło trzech trenerów z zagranicy i z każdym były jakieś problemy (z Czerczesowem, który przy Hasim wypada na mistrza w swoim fachu - również), można się zastanowić czy to na pewno odpowiedni kierunek. Okej, legioniści w końcu awansowali do Ligi Mistrzów i doprowadził do tego szkoleniowiec z Belgii, ale mając takich rywali w eliminacjach, Legię do Champions League wepchnąłby każdy polski trener. Może więc warto do nich wrócić?

Legioniści gorzej już grać nie będą, a znajomość realiów może okazać się kluczowa przy wychodzeniu z marazmu. 

Z trenerów będących obecnie bez pracy na czoło wysuwa się Maciej Skorża. Bezrobotny, znający Legię jak własną kieszeń. Ktoś tam może się szyderczo uśmiechnąć, ale czy w tym momencie byłby gorszy od kogoś z zagranicy? Nie. To samo można napisać o Tadeuszu Pawłowskim, chociaż mimo wszystko ta kandydatura wydaje się mało realna. Spora część kibiców jest za tym, żeby w Legii ponownie pojawił się Jacek Magiera, ale jak wiadomo, obecnie pracuje on w Sosnowcu. 

DUET DĘBEK - VUKOVIĆ

Będąc przy ludziach znających Legię jak własną kieszeń... Odważnie, ale to mogłoby się obronić. Pracujący przy pierwszej drużynie Aleksandar Vuković na pewno ma swoje przemyślenia dotyczące bolączek w grze legionistów. Doskonale też wie czego może spodziewać się po nich i samej Ekstraklasie. Z Krzysztofem Dębkiem, który przejął schedę po Magierze w rezerwach, zna się zresztą znakomicie. To mogłaby być wielka szansa dla kilku młodych zawodników. Wątpliwości są dwie - czy dla obu nie jest jeszcze za wcześnie, i czy w kadrze Legii nie ma obecnie zbyt wielu graczy z zagranicy, którzy oczekują współpracy ze szkoleniowcami z większym doświadczeniem.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Łukasz Piszczek gotowy na pracę w Ekstraklasie Łukasz Piszczek gotowy na pracę w Ekstraklasie W Lechii Gdańsk nie dostał nawet szansy na debiut, teraz jest współautorem jednego z największych sukcesów w historii indonezyjskiej piłki W Lechii Gdańsk nie dostał nawet szansy na debiut, teraz jest współautorem jednego z największych sukcesów w historii indonezyjskiej piłki Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy