„Padolino” Neymara, były Wiślak i 23 gole Fidżi, czyli turniej olimpijski w pigułce

„Padolino” Neymara, były Wiślak i 23 gole Fidżi, czyli turniej olimpijski w pigułce fot. Transfery.info
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek
Źródło: Transfery.info

Turniej piłkarski w Rio ruszył jeszcze przed ceremonią otwarcia igrzysk. Obecnie w grze zostały już tylko cztery drużyny.

Przed jego startem faworyt do złota był jeden. Brazylijczycy w zasadzie nie wyobrażali sobie innego rozstrzygnięcia niż medale z najcenniejszego kruszcu na szyjach Neymara i spółki. Tymczasem „Canarinhos” szybciutko znaleźli się pod ścianą. W spotkaniach z Republiką Południowej Afryki i Irakiem ani razu nie potrafili trafić do siatki. W obu oczywiście przeważali, częściej utrzymywali się przy piłce i stwarzali więcej sytuacji, ale nie przekładało się to na wynik. Kompletna klapa. Gwizdy z trybun pojawiły się już w trakcie meczu z Irakiem. Mocno oberwało się choćby Renato Augusto. Ale Neymarowi również. Legendarny Zico stwierdził nawet, że nie nadaje się on na kapitana. Umówmy się, spodziewano się po nim nieco innych trików niż takiego „padolino”. Z Irakiem, serio?



Brazylijczycy opamiętali się w ostatnim meczu grupowym z Danią. Rywalem wcale nie najsłabszym. Ekipa Nielsa Frederiksena wcześniej zremisowała z Irakiem i pokonała RPA. „Canarinhos” mieli nóż na gardle, więc Duńczyków rozbili. Dubletem popisał się rozchwytywany przez masę europejskich klubów Gabigol, a po trafieniu dołożyli Gabriel Jesus i Luan. Trzeba przyznać, że duńscy obrońcy w tym meczu wyglądali, jakby do Rio przyjechali się poopalać.



Mimo wysokiej porażki do ćwierćfinału jednak awansowali.

A pierwszą bramkę na igrzyskach w ogóle zdobył nasz dawny znajomy. Wynik meczu Hondurasu z Algierią otworzył bowiem Romell Quioto. Jego kariera miała potoczyć się zupełnie inaczej. Po krótkiej przygodzie w Wiśle Kraków, którą można podsumować czerwoną kartką w spotkaniu z Polonią Warszawa, Quioto wrócił do ojczyzny i do dzisiaj jest zawodnikiem Olimpii Tegucigalpa. Z Algierią praktycznie tylko wbił piłkę do pustej bramki, ale to było dobre otwarcie dla całego Hondurasu, który później nieznacznie przegrał z Portugalią (najszybszy gol w historii igrzysk Albertha Elisa) i zremisował z Argentyną. Ten ostatni mecz decydował o tym, kto wyjdzie z grupy.


Emocji nie brakowało, bo obie ekipy zmarnowały po rzucie karnym. Ostatecznie skończyło się na 1:1 i to Argentyna musiała niespodziewanie wrócić do domu. A trzeba powiedzieć, że Julio Olarticoechea wcale nie wziął do Rio słabej kadry.

W grupie D najbardziej błyszczała jednak Portugalia dowodzona przez Gonçalo Paciêncię. 22-latek z Porto (ostatnio był wypożyczony do Académiki Coimbra) trafiał do siatki w każdym z trzech spotkań.



W grupie B jego dorobek w jednym meczu przebił Oghenekaro Etebo. 20-letni Nigeryjczyk strzelił cztery gole w spotkaniu z Japonią. Póki co był to najbardziej zwariowany mecz igrzysk. Pierwszy kwadrans to był typowy ping-pong:

- 6. minuta -Sadiq.
- 9. minuta - Koroki.
- 10. minuta - Etebo.
- 12. minuta - Minamino.



Skończyło się na 5:4 dla Nigerii.

Japończycy zremisowali potem z Kolumbią i wygrali z najsłabszą Szwecją, ale do ćwierćfinału nie awansowali. Wyprzedzili ich Kolumbijczycy. Nie zawiódł doświadczony
Teófilo Gutiérrez, który tak jak Paciência u Portugalczyków, trafiał do siatki w każdym grupowym meczu. Aha, Etebo w pierwszym spotkaniu chyba się wystrzelał, bo na tych czterech bramkach się skończyło.


Jeśli ktoś się jednak podnieca jego wyczynem, to trzeba wspomnieć, że Nigeryjczyk wcale nie jest rekordzistą tych igrzysk. Pięć bramek biednemu bramkarzowi Fidżi wpakował bowiem Nils Petersen. Nasi zachodni sąsiedzi bawili się z egzotycznym outsiderem jeszcze bardziej niż dwa lata temu na mundialu z Brazylią. Chociaż to porównanie nie oddaje chyba skali pogromu. 10:0.



Fidżi skończyło turniej z przytupem, bo wcześniej przegrało „tylko” 0:8 z Koreą Południową i 1:5 z Meksykiem. W sumie 23 stracone bramki. Autorem jedynej zdobytej - 28-letni Roy Krishna.

Dla Niemców wygrana z Fidżi była pierwszą na turnieju. Wcześniej remisowali bowiem z Meksykiem i Koreą. We wszystkich tych meczach pięć trafień uzbierał Serge GnabryW tabeli grupy C naszych sąsiadów wyprzedzili nieobliczalni Koreańczycy. Prym wiedli znany z niemieckich boisk Ryu Seung-woo i cieszący się raczej mniejszą popularnością na Starym Kontynencie Kwon Chang-hoon. Odpadł Meksyk, który cztery lata temu sięgnął po złote medale. 

***


Ćwierćfinały? W końcu odpalił Neymar, który w meczu z Kolumbią pięknie przymierzył z wolnego. W jego ślady poszedł Luan i mimo początkowych problemów Brazylijczycy znaleźli się w strefie medalowej.



Raczej spodziewane było też zwycięstwo Nigerii nad Duńczykami. Jedno z dwóch trafień padło łupem kapitana Johna Obi Mikela.




Za niespodziankę można za to uznać rozmiary wygranej Niemców nad Portugalią i skopanie Koreańczyków przez Honduras. Ci pierwsi, opromienieni 10 bramkami z Fidżi, władowali ekipie z Półwyspu Iberyjskiego cztery kolejne. Autor jednej z nich, Gnabry, stał się samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców.

Z kolei drużynę Hondurasu do półfinału wprowadził Elis. Asystował mu... Quioto.


I tu na razie się zatrzymujemy. Przed nami jeszcze cztery mecze. W czwartek Brazylia zagra o finał z Hondurasem, a Nigeria z Niemcami.

Chyba powoli można zacierać ręce przed malutkim rewanżem za półfinał ostatniego mundialu...


Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!” W poprzednim sezonie zdobył ponad 30 bramek, będzie grał w Interze Mediolan. „Here we go!”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy