Polacy za granicą: Przełamanie Wilczka [WIDEO]

2017-09-25 11:40:53; Aktualizacja: 7 lat temu
Polacy za granicą: Przełamanie Wilczka [WIDEO] Fot. Transfery.info
Norbert Bożejewicz
Norbert Bożejewicz Źródło: Transfery.info

Długo przyszło nam poczekać na pierwsze ligowe trafienia Kamila Wilczka i Mariusza Stępińskiego.

Ponad DWIEŚCIE dni na swojego kolejnego ligowego gola w duńskiej ekstraklasie czekał Kamil Wilczek. Były napastnik Piasta Gliwice w minionych rozgrywkach imponował skutecznością, ale tylko do zakończenia fazy zasadniczej. Potem celownik doświadczonego zawodnika zwyczajnie się zaciął.

Efekty niemocy 29-letniego piłkarza zaczęły przynosić negatywne skutki dopiero w trwającym sezonie, ponieważ reprezentant Polski stracił miejsce w wyjściowym składzie Brøndby IF. Na szczęście Wilczek dość regularnie wchodzi na duńskie boiska z ławki rezerwowych i w ostatni weekend w końcu dał powody do radości kibicom, zdobywając zwycięskiego gola w starciu z Hobro IK (2:1).

Znacznie dłużej, bo blisko TRZYNASTA dni, na jakiekolwiek trafienie w oficjalnym spotkaniu czekał Mariusz Stępiński. Młodzieżowy reprezentant Polski udanie rozpoczął swoją przygodę z FC Nantes, ale później nie spisywał się najlepiej i po zmianie szkoleniowca stracił szanse na regularną grę we francuskim zespole.

Przed startem kolejnych rozgrywek stało się też jasne, że napastnik będzie musiał znaleźć sobie nowy klub. Pomocną dłoń do 22-letniego zawodnika wyciągnęli włodarze Chievo. Były snajper Ruchu Chorzów musiał trochę poczekać na debiut w barwach drużyny z Werony, ale gdy w końcu pojawił się na włoskich boiskach, to potrzebował raptem kilku minut, aby wpisać się na listę strzelców i w starciu z Cagliari (2:0).

Zdecydowanie krócej na swoje trafienia każe nam czekać Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski regularnie strzela bramki w narodowych i klubowych barwach. W ostatnich dniach doświadczony napastnik zdobył już swojego jedenastego gola w trwających rozgrywkach (Wolfsburg - 2:2). Tym razem były zawodnik Lecha Poznań czy Borussii Dortmund pewnie wykonał rzut karny.

Dla 29-letniego piłkarza była to również 22 wykorzystana jedenastka z rzędu. Lewandowski uchodzi za jednego z najlepiej wykonujących ten stały fragment gry piłkarzy na świecie, ale jeszcze trochę mu brakuje do między innymi Rickie'ego Lamberta, który może się pochwalić 34 wykorzystanymi rzutami karnymi z rzędu.