Reprezentacja Belgii. Jedność daje siłę
2012-11-16 23:16:08; Aktualizacja: 12 lat temuRio de Janeiro, lato 2014. W ćwierćfinałowym meczu na Maracanie gospodarze mierzą się z reprezentacją Belgii. Rachunki do wyrównania ma selekcjoner rewelacji Mistrzostw - Marc Wilmots.
Ten sam, który dwanaście lat temu w japońskim Kobe strzelił Brazylijczykom gola. Gola nieuznanego przez arbitra Petera Prendergasta. Mimo świetnej gry Belgowie przegrali po zabójczych kontrach wykończonych przez Rivaldo i Ronaldo. Po Mistrzostwach w Koreii i Japonii trener triumfatora Luiz Felipe Scolari powie, że był to najtrudniejszy mecz jego drużyny. Czy można wyobrazić sobie lepszą okazję do rewanżu? Równie dobrze mógłby być to finał, ale swoją grę musi poprawić drużyna Canarinhos. O Belgów się nie martwię. Ktoś powie, że to nieprawdopodobne. Niekoniecznie. Zwłaszcza, jeśli przyjrzy się temu, co wyrabia ostatnimi czasy ekipa Czerwonych Diabłów.