Walka do końca się opłaca. Piast ratuje remis w meczu ze Śląskiem
2016-09-26 20:33:48; Aktualizacja: 8 lat temuPo niemal 90. minutach typowego ekstraklasowego kopania na stadionie w Gliwicach doczekaliśmy się emocji. Wszystko za sprawą Heberta, który wpierw podarował prezent Śląskowi, a potem odkupił swoje winy.
Po kompromitacji w Bytowie i odpadnięciu z Pucharu Polski pojawiły się głosy o możliwym opuszczeniu stanowiska trenera przez Mariusza Rumaka. Pomimo całkiem udanego początku sezonu, z każdym kolejnym meczem "Wojskowi", mimo kolejnych wzmocnień zaczęli spisywać się coraz słabiej. W jeszcze gorszej sytuacji znajduje się Piast, który pomimo powrotu Radoslava Latala nie gra już tak, jak za czasów walki o mistrzostwo Polski.
Obie drużyny, zamiast walczyć o każdy centymetr boiska i cenne trzy punkty prezentowały raczej postawę uniknięcia jakichkolwiek błędów. Jakiekolwiek zagrożenie bramki występowało jedynie po stałych fragmentach gry - piłkarze Śląska poza Bilińskim i Morioką ustawieni byli na swojej połowie (co zresztą wymuszała bardzo defensywna taktyka Rumaka), a Piast miał problemy z wymianą kilku podań (przykładem było kiepskie dogranie Masłowskiego do Mraza). Wypożyczony do "Piastunek" piłkarz Legii kompletnie nie może odnaleźć się w nowym zespole - dziś jego udział w grze zakończył się po 45. minutach.
Druga połowa, mimo wprowadzenia nowych piłkarzy (Rumak ożywił ofensywę desygnując do gry Riere i Gonclavesa) przez dłuższy czas niczym nie różniła się od pierwszej. W 89. minucie sędzia Bartosz Frankowski przyznał jednak dość kontrowersyjny rzut karny po faulu Heberta na Bilińskim - sam poszkodowany pewnie wykonał “jedenastkę”.Popularne
Kto spodziewał się końca emocji i opuścil stadion/wyłączył transmisję srogo się zawiódł. Po chwili doszło do ostrego spięcia pomiędzy Moskwikiem a Celebanem - obrońca Śląska ruszył na swojego rywala z mocnymi tekstami i chęcią rozwiązania problemu w sposób siłowy, lecz reszta zawodników powstrzymała zapędy swoich kompanów. Minęło kolejne kilkadziesiąt sekund... i dorobek punktowy Śląska z wyprawy do Gliwic zmniejszył się z trzech do jednego punktu. Po stałym fragmencie gry i odbijance głowami piłkę do siatki Pawełka wpakował Hebert, odpracowując sprokurowany wcześniej rzut karny.
Remis - sprawiedliwy i tonujący nastroje w obu ekipach. Żadna z nich swoją grą nie zasłużyła na zwycięstwo. Takich poniedziałkowych spotkań to my nie chcemy oglądać!Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:1 (0:0)
Bramki: Hebert (90'+) - Kamil Biliński (90'+ k.)
Piast: Szmatuła [4] - Pietrowski [3], Girdvainis [3], Sedlar [3], Hebert [4], Mráz [3] - Masłowski [2] (46' Barišić [3,5]), Murawski [3], Bukata [3] (75' Zivec [3]), Badía [3] (80' Moskwik) - Jankowski [2,5].
Śląsk: Pawełek [3] - Pawelec [3], Celeban [2], Dwali [2], Augusto [3] - Dankowski [3], Stjepanović [2] (59' Gonçalves [3]), Kokoszka [2], Morioka [2] (71' Riera [3,5]), Alvarinho [2] - Biliński [3,5].
Żółte kartki: Bukata, Hebert, Moskwik - Kokoszka, Celeban.
Sędzia: Bartosz Frankowski [2]
Widzów: 4252.
Plus meczu Transfery.info: Hebert (Piast Gliwice)