Welcome to The Jungle

2012-06-03 10:38:07; Aktualizacja: 12 lat temu
Welcome to The Jungle Fot. Transfery.info
Szymon Podstufka
Szymon Podstufka Źródło: Transfery.info

Po obejrzeniu materiału "Stadiony nienawiści", nakręconego w ramach prestiżowej serii filmów dokumentalnych BBC Panorama mam mieszane odczucia. Bulwersujący materiał, który wywołał już falę krytyki, miał oburzać i wywołać kontrowersje.

Pokazuje on Polskę w negatywnym świetle, ale czy zafałszował rzeczywistość, czy wkradły się przekłamania? Czy na stadionach ekstraklasowych i tych notowanych półkę niżej nie obserwowaliśmy pokazów ignorancji klubu i jakiegokolwiek sprzeciwu wobec władzy?
Polskę pokazano w świetle reflektorów, niemal nago. Zdjęcie rentgenowskie ukazało wiele wad.  Obnażono wady. Przeciętny kibic może się poczuć urażony określeniami: rasista, neofaszysta, homofob, człowiek nietolerancyjny, antysemita itd., a to wszystko przez grupę, bandę ludzi zakłócającą spokój podczas meczy. Rację mają twórcy filmu. Rasiści chodzą bezkarnie po ulicach polskich miast, co najwyżej mając wyrok w zawieszeniu, lub zakaz stadionowy, jeśli już kamera wyłapie ich twarze, a policja pofatyguje się by zidentyfikować ich personalia.

Realizatorzy mieli z czego wybierać.  Zachowań niegodnych kibica w tym sezonie i poprzednich obserwowaliśmy więcej niż trochę. Wyrywanie krzesełek podczas finału Pucharu Polski oraz wtargnięcie na murawę kibiców, derby Śląska pod znakiem pokazów pirotechnicznych i braku interwencji służb porządkowych, ochrona na stadionach, która w razie niebezpieczeństwa pierwsza się ewakuuje. Paradoksalnie strzec życia będą ludzie pracujący dla firm ochroniarskich na co dzień zajmujących się ochroną spotkań Ekstraklasy, które w ich wykonaniu wypadają blado (patrz: Wielkie Derby Śląska przy Cichej).
W materiale skupiono się na pokazaniu rasizmu wśród kibiców, wybrano sceny gdzie Ci dosłownie wydają okrzyki, które tylko w ZOO usłyszymy, już po przekroczeniu bram. Czyżby przejście przez bramki przed meczami Euro miałyby być właśnie taką przepustką do piekła? Nie przesadzajmy, podczas mistrzostw na trybunach nie będzie zorganizowanych grup kibiców, zagorzałych fanatyków, „ultrasów”, którzy zazwyczaj najdonośniej wspierają swoją drużynę, ale i bez pardonu krytykują władze.  

„Nie ryzykujcie przyjazdu, bo możecie wrócić w trumnach” - jakże adekwatne w tym świetle wyda się zdanie wypowiedziane przez byłego kapitana reprezentacji Anglii Sol Campbella.  Ojciec Alexa Oxlade-Chamberlaina zapewnił, że jego rodzina na Euro nie przyjedzie, z powodu obaw o własne bezpieczeństwo. Czy to już nie przesada, czy to tylko stereotypowe, karykaturalne wymysły ludzkie postrzegające ten 40-milionowy naród jak żądne krwi zwierzęta. W tym oceanie są obecne wynaturzenia, które w skarykaturyzowany sposób unaocznił materiał BBC.

Michał Okoński – zastępca redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego” na swoim blogu odniósł się do zamieszek, które targały Anglią w zeszłym roku „Owszem, wszystkie pokazane przez BBC sceny są prawdziwe i można by ich znaleźć dużo więcej. Tyle że podobny film można by nakręcić w Anglii. Gdyby Jan Pospieszalski przypadkiem był z kamerą w Londynie podczas ubiegłorocznych zamieszek, mielibyśmy teraz niezły pojedynek na „dokumenty”.”

W zaledwie 25-minutowym materiale znalazły się sceny najbardziej wyolbrzymiające problem rasizmu i bijatyk na polskich stadionach. Filmik całkowicie podporządkowany jest tezie, jak to Polska nie potrafi poradzić sobie z chuliganami i jakimś jesteśmy bandyckim narodem. Ale czy umiemy poradzić sobie z chuliganami? Co sezon dowiadujemy się, że jednak brakuje nam wiele do zapobiegnięcia zamieszkom w trakcie meczy. Scenka z Campbellem, którą przećwiczono sprytnie zawczasu kilka razy by wypadła wiarygodnie, to majstersztyk aktorski mający działać ekspresywnie na widza. W zamyśle taktyka przyporządkowana została celowi, by pokazać w najgorszym świetle wydarzenia w Polsce na przestrzeni kilku lat. Wyodrębniono chwile, zarejestrowano migawki i podstawiono obserwatorom opakowany produkt, w którym skrywane są tajemnice agresywnych zachowań.

Od lat prowadzone są kampanie na rzecz przeciwdziałaniu rasizmowi i ksenofobii w sporcie. Kampania "Wstańcie, powiedzcie nie rasizmowi" zainicjowana przez Thierry’ego Henry’ego spowodowała w futbolu wielką falę. Włączyło się do niej wiele europejskich klubów, w tym te z Polski. Nadal obserwujemy słowne utarczki na boiskach. Przykłady można mnożyć. Saïdi Ntibazonkiza został wyzwany od Czarnuchów przez Patryka Małeckiego. W Hiszpanii zaś Marcelo miał być obwołany „małpą” przez Busquetsa. Zaś na północy, w małej Holandii występują negatywne zjawiska, fundamentem pod to miało być otworzenie rynku pracy dla imigrantów ze Wschodu. We Francji wybuchł skandal rasistowski po tym jak pomocnik Auxerre, Kamel Chafni  został obrażony na tle rasowym przez sędziego liniowego. Laurent Blanc miał skrzętnie zasugerować by ograniczyć liczbę czarnoskórych piłkarzy, i tych pochodzenia arabskiego. Ze swoich słów musiał się tłumaczyć, przeprosił ale koniec końców został oczyszczony z zarzutów. Na półwyspie Apenińskim Mario Balotelli znosił ksenofobiczne nastroje, obrzucano go inwektywami.

Roman Kurkiewicz z "Przekroju" w TVN24 powiedział: Zjawisko rasizmu jest w Polsce dużo większe, niż ten film pokazuje.

Nie sposób zaprzeczyć, że walka z rasizmem trwa, a zegar tyka….

Kasia Bącalska

Więcej na ten temat: Polska Artykuł Euro 2012