Wspaniały debiut Zenona Martyniuka. Vassiljev z Cernychem rozmontowali fatalną obronę Arki Gdynia

2016-08-05 20:16:09; Aktualizacja: 8 lat temu
Wspaniały debiut Zenona Martyniuka. Vassiljev z Cernychem rozmontowali fatalną obronę Arki Gdynia Fot. Transfery.info
Źródło: Transfery.info

Szkolne błędy gdyńskiej defensywy dały Jagiellonii Białystok kolejne wysokie domowe zwycięstwo i piłkarze Michała Probierza wrócili na pozycję lidera Lotto Ekstraklasy.

Temperatura bliska 30 stopni Celcjusza, główne drogi dojazdowe na Stadion Miejski przy ulicy Słonecznej obwieszone żółto-czerwonymi flagami, a trybuny wypełnione fanami białostockiej drużyny. Mecz inaugurujący 4. kolejkę Lotto Ekstraklasy miał fantastyczną otoczkę, a wszyscy czekali tylko na bramki i fantastyczne widowisko. Jednak oto musieli już zadbać piłkarze obydwu drużyn…

Pojedynek „10”

Zarówno białostoccy jak i gdyńscy kibice liczyli na dwa gorące nazwiska aktualnego sezonu Lotto Ekstraklasy. Mowa oczywiście o Konstantinie Vassiljevie oraz Mateuszu Szwochu. Obaj są najlepszymi piłkarzami w swoich drużynach oraz w całej lidze. Estończyk przed pierwszym gwizdkiem sędziego Krzysztofa Jakubika odebrał statuetkę dla najlepszego zawodnika lipca, a złożyły się na to trzy gole i trzy asysty w trzech meczach. Jego młodszy rywal ustępuje mu tylko pod względem zdobywanych bramek, bowiem wspólnie z Dominikiem Furmanem liderują w klasyfikacji najlepszych asystentów.

Jednak to po piłkarzu Jagiellonii spodziewaliśmy się najwięcej. Vassiljev miał udział w 6 z 7 goli „Żółto Czerwonych” w obecnych rozgrywkach, a doświadczonego pomocnika podziwiają kibice z całej Polski. Nie bez powodu osoby sercem związane z Lechem Poznań widzieliby Estończyka w barwach „Kolejorza”. Czucie gry, umiejętność zagrania prostopadłej piłki i świetny strzał z dystansu. Piłkarze Grzegorza Nicińskiego szybko przekonali się o walorach popularnego”Kostii”.

Litewski Pan

Już w 3. minucie spotkania na białostockim stadionie zabrzmiały słowa piosenki Zenona Martuniuka, która specjalnie na potrzeby widowiska piłkarskiego została nieco przerobiona. Właśnie Konstantin Vassiljev świetnie odnalazł się przed polem karnym gości i bezwzględnie wykorzystał brak krycia obrońców Arki. Przybysze z nad morza od początku meczu nerwowo grali w defensywie, a współpraca kwartetu Socha, Sołdecki, Marcjanik i Warcholak zakrawała o piłkarski kryminał.

Problemy beniaminka Lotto Ekstraklasy były dla piłkarzy Michała Probierza doskonałą okazją do zdobywania kolejnych bramek. Z delikatnym przymrużeniem oka można rzec, że opiekun białostoczan w zasadzie nie musiał przygotowywać skomplikowanej taktyki na to spotkanie. Wystarczyło tylko odzyskać piłkę, jak najszybciej zagrać ją w pole karne Arki, a tam obrońcy gości już pomogą gospodarzom strzelić gola. W ten sposób Jagiellonia wygrała piątkowy mecz na szczycie, mimo chwilowych przestojów w grze i nerwowych błędów w defensywie.

Po takim spotkaniu nie chcielibyśmy być w skórze piłkarzy Arki. Grzegorz Niciński z pewnością nie oszczędzi swoich podopiecznych, którzy potrafili dłużej utrzymywać się piłce, stworzyli sobie kilka sytuacji do zdobycia większej liczby goli, ale przy tak katastrofalnie grającej obronie nie da się liczyć na jakiekolwiek punkty. Vassiljev do spółki z Cernychem wykorzystali błędy rywali i wraz z kolegami ponownie usiedli na fotelu lidera Lotto Ekstraklasy.

Jagiellonia Białystok – Arka Gdynia 4:1 (2:0)

Bramki: Vassiljev (3’, 59’), Cernych (44’, 51’) – Sołdecki (72’)

Jagiellonia: Kelemen [4] – Burliga [4], Guti [3,5], Wasiluk [3,5], Tomasik [3,5] (68’ Straus [3]) – Grzyb [3,5], Romanchuk [3,5] – Frankowski [4], Vassiljev [5] (90+1’ Górski), Mackiewicz [3,5] (69’ Świderski [3,5]) – Cernych [5,5]

Arka: Jałocha [2] – Socha [2], Marcjanik [1], Sołdecki [1], Warcholak [1] – Kakoko [2,5] (46’ Marciniak [3]), Łukasiewicz [3] – Marcus [3] (77’ Yussuff), Szwoch [4], Bozok [3,5 – Zjawiński [3] (61’ Zjawiński)

Żółte kartki: Vassiljev – Socha, Marcjanik

Sędzia: Krzysztof Jakubik [4]

Widzów: 16 471

Plus meczu Transfery.info: Fedor Cernych (Jagiellonia Białystok)