- Bardzo możliwe, że gdyby trener Rumak swego czasu ze mnie nie zrezygnował, nie grałbym już teraz w piłkę. To była klasa sportowa złożona z reprezentantów Wielkopolski i spora część chłopaków z tamtej kadry już nie gra. Cała ta sytuacja dała mi pozytywnego kopa - mówi 25-latek w rozmowie z Transfery.info.
***
Co
by było gdyby...
...nie piłka?
Miłosz Przybecki: Byłbym
rajdowcem samochodowym. Albo jeździł na crossach. Ogólnie
uwielbiam motoryzację. Niestety jako piłkarz na razie nie mogę
rozwijać tej pasji.
...za młodu mógł wybrać pozycję
na boisku?
Pewnie też byłbym skrzydłowym. Zawsze chciałem
grać na skrzydle, na nim czuję się najlepiej. Chociaż za młodu
ciągnęło mnie jeszcze bardziej do przodu i trenerzy wystawiali
mnie również w ataku.
...za młodu nie został
odstrzelony przez Mariusza Rumaka?
Bardzo możliwe, że nie
grałbym już teraz w piłkę. To była klasa sportowa złożona z
reprezentantów Wielkopolski i spora część chłopaków z tamtej
kadry już nie gra. Cała ta sytuacja dała mi pozytywnego
kopa.
...mógł zmienić jedną decyzję w swoim
życiu?
Chyba nie poszedłbym do Zagłębia. Nie chodzi nawet
o sam klub z Lubina, w którym mi nie poszło, tylko o to, że miałem
wtedy możliwość wyjazdu za granice. Tego żałuję.
...swego
czasu skorzystał z oferty z Premier League?
Teraz można o
tym tylko pomarzyć. Czasami do głowy przychodzą myśli, że jednak
mogłem spróbować, ale podjąłem wtedy taką, a nie inną decyzję.
Czasu się nie cofnie. Teraz muszę prezentować się jak najlepiej
potrafię. Może kiedyś pojawi się jeszcze podobna oferta.
...nie
zerwane więzadła, przez które nie rozegrał ani jednego meczu w
Koronie Kielce?
To był praktycznie rok wyjęty z grania.
Ciężko powiedzieć, co by się stało przez ten czas, gdybym był
zdrowy. Żadna kontuzja nie pomaga, ale na dobrą sprawę to też
mnie wzmocniło. To nie była pierwsza taka moja kontuzja, więc
wiedziałem, że po czymś takim można dalej grać.
...miał
do wydania milion złotych w kilka dni?
Kupiłbym jakieś
Ferrari... Albo nie, Audi RS7 (śmiech).
...za młodu miał
tyle pieniędzy, że nie musiałby nic robić?
Nie chciałbym
mieć tylu pieniędzy. Wszystko przychodziłoby zbyt łatwo, a ja
wolę wyznaczać sobie kolejne cele i do nich dążyć.
...nie
pomoc finansowa rodziny, gdy przez kilka miesięcy nie dostawaliście
wypłat w Polonii Warszawa.
Rodziny i przede wszystkim
menedżera. Być może nawet większa tego drugiego. Pewnie musiałbym
sprzedać auto, nie ubierałbym się modnie... (śmiech). A tak
poważnie, wtedy było naprawdę bardzo ciężko.
...życie
składało się z samych sukcesów?
Może i chciałbym, żeby
tak było. Ale jednak tak się nie da. Upadki sporo dają. Wyzwalają
dodatkową motywację, żeby w pewnych momentach wstać i iść
dalej.
...drużyna nie miała trenera i piłkarze byli
skazani tylko na siebie?
To by nie przeszło. Zespół musi
mieć trenera. Osobę, która wszystkich poustawia. Gdyby nie
szkoleniowiec, każdy robiłby co chciał. Wiadomo jak by to się
skończyło.
...mógł sprowadzić każdego piłkarza
świata do swojego zespołu?
Oczywiście Ronaldo.
Tego
prawdziwego czy Portugalczyka?
Portugalczyka, który dla mnie
jest właśnie tym prawdziwym (śmiech). To najlepszy zawodnik na
świecie. Jest kompletny - strzela głową, lewą nogą, prawą, gdy
trzeba - piętą. Ktoś powie, że Messi jest lepszy, ale ja wyżej
cenię Portugalczyka. Podoba mi się to, że do wszystkiego doszedł
ciężką pracą.
...mógł wybrać swojego trenera?
Carlo
Ancelotti. Jakiś czas temu pracował w Realu Madryt. Ogólnie jestem
za „Królewskimi”, z tym nawet nie ma co dyskutować.
...kibic
po sezonie zaprosił na piwo?
Nie lubię piwa, ale myślę, że
jakieś bezalkoholowe mógłbym z nim wypić. W ogóle nie lubię
alkoholu. Ograniczam się do lampki szampana na Sylwestra.
...kibic
zaczął agresywnie zachowywać się na ulicy?
Tak naprawdę
bardzo rzadko zdarzają się takie sytuacje, gdy ktoś mówi ci coś
prosto w oczy. Większość takich ludzi ogranicza się do pisania
komentarzy w internecie.
W pewnym momencie w Lubinie było
dość gorąco.
Mnie to nie dotyczyło. Chociaż paru
chłopaków faktycznie w jakiś sposób ucierpiało. Było o tym dość
głośno, ale na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało.
...nie mógł przeklinać?
Byłoby ciężko. Każdy
zawodnik przeklina, gdy coś mu nie wyjdzie na boisku. To przez
adrenalinę i emocje. Ale poza murawą też mi się to zdarza. Chyba
jak każdemu facetowi.
...nie istniał zawód
menedżera?
Różne są zdania, ale według mnie agenci są
potrzebni. Pomagają zawodnikom w negocjacjach, doradzają, jak
ulokować zarobione pieniądze... Ogólnie mocno wspierają, a
przynajmniej ja takie wsparcie otrzymuję. Dobrego menedżera można
poznać po tym, jak zachowuje się, gdy jest źle, a nie tylko wtedy,
gdy zawodnikowi idzie. Od wielu lat współpracuję z Fabryką
Futbolu i nie mogę narzekać.
...mógł wybrać wymarzone
miejsce do życia po zakończeniu kariery?
Wszędzie dobrze,
ale w domu najlepiej. Świetnie czuję się w naszym kraju, więc
jeśli już - latałbym gdzieś dalej tylko na wakacje. Teraz na
przykład planuję wypad na wyspę mojego menedżera - The One
Resort, Kambodża, sprawdźcie (śmiech).
...mógł
zmienić w Polsce jakiś przepis, ustawę?
Pozwoliłbym na
szybszą jazdę autem. Niekoniecznie po mieście, ale na autostradzie
jak najbardziej. Wiadomo, że bezpieczeństwo jest najważniejsze,
ale jest to też jakiś rodzaj adrenaliny.
I usiałby pan
wtedy na miejscu pasażera, gdyby kierowała kobieta?
Na pewno
nie. Już teraz gdy z naprzeciwka jedzie kobieta, cały się trzęsę
(śmiech).
...miał zdecydować, czy przyjmie do domu
rodzinę imigrantów?
Po tym, co się ostatnio dzieje, na
pewno bym się nie zgodził.
...mógł poznać każdego
człowieka na ziemi?
Zostańmy przy Ronaldo.
...otrzymał
propozycję udziału w „Tańcu z Gwiazdami”?
Jasne, że
bym przyjął. Nie wiem czy tańczę dobrze, ale na pewno nie jestem
w tym najgorszy.
...wcieliłby się na chwilę w
rolę dziennikarza?
To byłoby fajne przeżycie. Myślę, że
zadawałbym piłkarzom masę ciekawych pytań.
Tak
„ciekawych”, jak zadaje się wam w trakcie spotkań?
Wiadomo,
że lepiej porozmawiać na luzie, tak jak robimy to teraz. W trakcie
spotkań raz się wygrywa, raz przegrywa i każdy zawodnik reaguje
inaczej. Wtedy trzeba skupiać się na graniu, a nie jakichś
wypowiedziach. Ale tego już nie zmienimy.
...musiał
ugotować coś na romantyczną kolację?
Zrobiłbym łososia
ze szpinakiem albo jakąś inną rybkę. Na szczęście częściej
zajmuje się tym moja dziewczyna.
...druga połówka
wyłączyła w telewizji finał Ligi Mistrzów?
Grzecznie
wyprosiłbym ją z domu (śmiech).
...mógł zmienić
jedną cechę swojego charakteru?
Może jestem trochę zbyt
nerwowy... Nie wiem dlaczego, ale zbyt szybko się denerwuję.
...za tydzień był koniec świata?
To
byłby intensywny czas, bo chciałbym zrobić masę ciekawych rzeczy.
Ale na szczęście końca świata nie będzie!
Na
bezludną wyspę zabrałbym...
Powiedziałbym, że całą
swoją rodzinę, ale jeśli tak nie można to... telefon, quada i
oczywiście dziewczynę.