„Lech potrzebował świeżego spojrzenia” – zapowiedź 8. kolejki Ekstraklasy
2016-09-09 02:48:01; Aktualizacja: 8 lat temuChaotyczna Lechia, przewietrzona szatnia „Kolejorza”i Wisła podążająca śladami Lecha. Przed 8. kolejką LOTTO Ekstraklasy porozmawialiśmy z Tomaszem Porębskim, redaktorem naczelnym strony „CKsport.pl”.
Ósmą serię spotkań LOTTO Ekstraklasy zainauguruje starcie Cracovii z Lechią Gdańsk. Jedni i drudzy mierzą w tym sezonie w miejsce gwarantujące start w europejskich pucharach. Kto ma na to większe szanse?
Paradoksalnie, ci pierwsi. Paradoksalnie, bo rozmach finansowy, inwestycji i transferowy znacznie większy jest po stronie drużyny z Gdańska. Ale wciąż trudno nie oprzeć się wrażeniu, że Lechii brakuje poukładania. Cracovia – po wpadce w europejskich pucharach – powoli wraca na właściwe tory. Dzisiaj w tabeli wyżej są gdańszczanie, ale mam wrażenie, że w ciągu najbliższych tygodni ta sytuacja się odmieni. „Pasy” zostały wzmocnione w trybie last minute, a według mnie świetnym posunięciem było szczególnie ściągnięcie Piotra Malarczyka. On zagwarantuje spokój w defensywie, dzięki czemu partnerzy będą mieli więcej swobody w ataku.
Oba wspomniane zespoły pokazały nam już w tych rozgrywkach swoje mocne i słabe strony. Czego możemy się po nich spodziewać w piątkowy wieczór?Popularne
Naporu Lechii, ale tylko fragmentami – gra zespołu Piotra Nowaka wciąż jest chaotyczna. Po chwilowych zrywach, następuje stagnacja i wyraźne obniżenie lotów. Cracovia jest znacznie bardziej konsekwentna – idzie po swoje, nie zważając na drobne przeciwności losu. Dlatego choć to mało popularna wizja, moim zdaniem 3 punkty z Gdańska powędrują do Krakowa.
W drugim meczu Zagłębie Lubin podejmie u siebie Wisłę Płock. "Miedziowi" zanotowali fantastyczny start sezonu, ale w ostatnim czasie zremisowali cztery spotkania z rzędu. Po przerwie reprezentacyjnej ekipa Piotra Stokowca wróci na zwycięskie tory?
Z pewnością tak. Nie ma co ukrywać, że pierwsze tygodnie stały w Lubinie pod znakiem Ligi Europy. Po odpadnięciu z rozgrywek, piłkarze Zagłębia musieli otrząsnąć się z tej międzynarodowej przygody. Ten okres przerwy reprezentacyjnej, kiedy Stokowiec mógł spokojnie popracować z zespołem, bez wątpienia wpłynie pozytywnie na wyniki „Miedziowych”. Zwycięstwo gospodarzy – w tym meczu nie widzę innego rozwiązania.
Sobotnie granie otworzy pojedynek Piasta z Górnikiem Łęczna. Gospodarze przystąpią do tego starcia z nowym-starym trenerem. Czy drugie podejście Radoslava Latala do pracy z gliwickim zespołem będzie równie udane jak pierwsze?
Gdyby tak było, myślę, że chyba wszyscy życzylibyśmy sobie, żeby Latal został następcą Adama Nawałki na stanowisku selekcjonera polskiej kadry. Ale w takie cuda nie do końca wierzę. Jestem pewien, że Latal wprowadzi (a może raczej – przywróci?) wiele dobrego w zespole Piasta, ale wynik z poprzedniego sezonu jest absolutnie nie do powtórzenia. Co więcej, dla Gliwic sukcesem będzie miejsce w pierwszej „ósemce” po zakończeniu sezonu zasadniczego.
Zawodnicy Korony i Arki mogli żałować, że przerwa w rozgrywkach przyszła tak szybko. Czy po niej obie ekipy nadal będą imponowały skutecznością?
Patrząc na wzmocnienia Korony – Jacek Kiełb, Miguel Palanca i najnowszy nabytek Dani Abalo – nie powinno być inaczej. Arka z każdym meczem będzie miała trudniej, bo będzie się stawała coraz bardziej czytelna dla przeciwników. Niemniej w tym meczu nie przewiduję rozstrzygnięcia. Choć teoretycznie więcej przemawia za kielczanami, typuję remis.
Trener Tomasz Wilman usilnie poszukiwał napastnika do składu "Żółto-Czerwonych". Zamiast tego do drużyny dołączyło czterech skrzydłowych. Łącznie w zespole jest ich teraz pięciu (Mariusz Rybicki został wypożyczony do Miedzi Legnica - przy. red.). Z pewnością każdy z nich będzie chciał grać. Spodziewasz się, że jeden lub paru z nich dostanie szanse na pozycji środkowego napastnika?
Korona długo szukała napastnika, ale po cichu liczyła, że odpali jeden z obecnych. To się udało. Łukasz Sekulski jest skuteczny, trafia do siatki, więc dlaczego go zmieniać? Wbrew pozorom, teraz „Sekulowi” wcale jednak łatwiej nie będzie. Prędzej na tytanicznej, biegowej i siłowej pracy napastnika, będą zyskiwać właśnie skrzydłowi. I chyba nikt w Kielcach nie ma nic przeciwko temu, żeby to pomocnicy zdobywali gole, byle dawało to punkty Koronie. Odpowiadając na pytanie: sądzę, że skrzydłowy (Jacek Kiełb lub Miguel Palanca) zagra w ataku dopiero wtedy, gdy Sekulski grać nie będzie mógł.
Na zakończenie dnia Bruk-Bet Termalica zmierzy się z Legią Warszawa. "Wojskowi" od początku rozgrywek nie spisują się najlepiej, ale wywalczyli awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Czy po zrzuceniu tego ciężaru mistrz Polski w końcu zacznie prezentować odpowiedni poziom i popsuje dobre statystyki "Słonikom"?
Czy zespół, który w środę zmierzy się przy Łazienkowskiej z Borussia Dortmund, może poważnie myśleć o spotkaniu w Niecieczy? Pewnie tak, ale nie w obecnej sytuacji Legii. Z Termalicą zagrają rezerwy, które już niejeden raz się skompromitowały w tym sezonie. Z kolei zespół Czesława Michniewicza kilka razy zachwycił. Mam dziwne wrażenie, że przynajmniej jeden punkt w sobotni wieczór zostanie na stadionie „Słoni”.
W pierwszym niedzielnym meczu Lech Poznań podejmie przed własną publicznością Pogoń Szczecin. Jedni i drudzy w pierwszych spotkaniach nie zachwycali, ale z czasem zaczęli gromadzić punkty. Ten fakt nie uratował jednak posady Jana Urbana. Czy "Kolejorz" pod wodzą nowego szkoleniowca podtrzyma dobrą passę?
Jeżeli piłkarze Lecha chcą pokazać nowemu trenerowi, że naprawdę mogą i potrafią, to muszą to zrobić już w pierwszym meczu. Dalszy układ z Urbanem nie miał szansy powodzenia. Szatnia „Kolejorza” ewidentnie potrzebowała przewietrzenia. Lech ma dobrą kadrę, ale potrzebował innego, świeżego spojrzenia. Nie oznacza to wcale, że poznaniacy na pewno wygrają niedzielny mecz, ale w następnych spotkaniach ich gra będzie wyglądała znacznie lepiej. A pierwsze tego symptomy będzie widać już w ten weekend. Jeśli Lech zwycięż, to tylko minimalnie.
Poważne zawirowania w strukturach właścicielskich Wisły Kraków nie wpływają dobrze na wyniki drużyn. Przed przerwą reprezentacyjną wszystko jednak zaczęło się powoli stabilizować. Czy to oznacza, że „Biała Gwiazda” postawi zacięty opór Jagiellonii Białystok?
Chyba najtrudniejsze pytanie z dotychczasowych. Niemniej mam obawy, czy Wisła nie idzie drogą Lecha. To może oznaczać, że i koniec problemów nastąpi dopiero wtedy, gdy dojdzie do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Asystenci Dariusza Wdowczyka już dla „Białej Gwiazdy” nie pracują. Czy on również wkrótce pożegna się z pracą? Porażka z Jagiellonią może go do tego przybliżyć, a taki właśnie rezultat – mimo wszystko - przewiduję.
W ostatnim spotkaniu ósmej kolejki Śląsk Wrocław zmierzy się z Ruchem Chorzów. Podopieczni Mariusza Rumaka do tej pory przed własną publicznością zagrali trzy razy. W żadnym z tych meczów nie stracili bramki, ale też jej nie strzelili. Nadszedł czas na przełamanie tej serii?
Odpowiedź będzie krótka – Śląsk bramkę strzeli, lecz meczu nie wygra. Ale też go nie przegra.
TERMINARZ - 8. KOLEJKA LOTTO EKSTRAKLASY
PIĄTEK (9.09.)
18:00: Cracovia - Lechia Gdańsk
20:30: Zagłębie Lubin - Wisła Płock
SOBOTA (10.09.)
15:30: Piast Gliwice - Górnik Łęczna
18:00: Korona Kielce - Arka Gdynia
20:30: Bruk-Bet Termalica - Legia Warszawa
NIEDZIELA (11.09.)
15:30: Lech Poznań - Pogoń Szczecin
18:00: Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków
PONIEDZIAŁEK (12.09.)
18:00: Śląsk Wrocław - Ruch Chorzów