Lukas Klemenz: Reprezentacja wiele dla mnie znaczy

2013-07-31 15:30:35; Aktualizacja: 11 lat temu
Lukas Klemenz: Reprezentacja wiele dla mnie znaczy Fot. Transfery.info
Dawid Kurowski
Dawid Kurowski Źródło: Transfery.info

Lukas Klemenz to młody reprezentant Polski, który urodził się w Niemczech, ale od dziecka mieszkał w Głogówku pod Opolem . Wychowanek Pomologii Prószków w czerwcu trafił do Valenciennes i już niebawem może zostać kolejnym Polakiem w Ligue 1.

Jak wrażenia po przeskoku z III ligi polskiej do Ligue 1?

FC Valenciennes to pełny profesjonalizm, treningów jest dużo więcej, z dużo większym obciążeniem i praktycznie nie rozstajemy się na treningach z piłką. Przyjęcie w klubie było bardzo serdeczne, wraz z dyrektorem sportowym Loic Perard i koordynatorem Philippe Pelluault zwiedziłem struktury klubu i stadion, na którym rozgrywane są mecze Ligue 1. Panuje tu sympatyczna atmosfera. Klub zajmuje się absolutnie wszystkim, niczego mi nie brakuje. A jeśli chodzi o poziom gry to naprawę nie ma porównania…

Poznałeś już Valenciennes, czy na razie przemieszczasz się tylko pomiędzy hotelem i bazą treningową?

Nie mieszkam w hotelu, od dnia przyjazdu mam do dyspozycji dom z pięcioma zawodnikami, który położony jest niedaleko bazy treningowej. Valenciennes miałem okazje zwiedzić z mamą i moimi menadżerami, wiec poruszam się po nim swobodnie. Na zwiedzanie mam jeszcze dużo czasu, na razie w 100% koncentruje się na treningach i nauce francuskiego.

(Loic Perard - dyrektor sportowy, Lukas Klemenz, Philippe Pelluault - koordynator ds sportowych)

Miałeś jeszcze jakieś opcje, czy mogłeś przenieść się tylko do Valenciennes?

Moi menadżerowie przygotowali dla mnie kilka ciekawych propozycji, wybrałem Valenciennes i jestem przekonany, ze była to trafna decyzja.

O jakich propozycjach oprócz Valenciennes mowa?

Zainteresowanych było kilka klubów z Ekstraklasy, miałem propozycje również z Anglii, Niemiec, Włoch i Francji. Najbardziej interesująca dla mnie i mojego dalszego rozwoju okazała się propozycja z FC Valenciennes.

Wiedziałeś, że w 1981 roku inny piłkarz przeszedł taką drogę jak Ty? Wojciech Tyc również trafił z Odry Opole do Valenciennes i rozegrał 22 spotkania. Ty masz chyba większe ambicje?

Pana Wojciecha Tyca znam osobiście, spotkałem się z nim przed wyjazdem, opowiedział mi jak to było kiedy on wyjeżdżał, pokazał mi zdjęcia. Myślę , że nie można nas porównywać, bo to były inne czasy, a Pan Tyc wyjeżdżał po trzydziestce. Ja jestem młody i mam czas i ambicje, by rozegrać wiele meczy w Ligue 1.

Ktoś Ci pomaga wejść do klubu? Maor Melikson grał kilka lat w Polsce.

Moi menadżerowie – Agnieszka Koziarska, David Martinache i Kevin Menez wysłali mnie w maju do FC Valenciennes na kilka dni. Profesjonalizm, podejście trenerów, funkcjonowanie klubu przekonały mnie, że jest miejsce, w którym będę miał optymalne warunki do dalszego rozwoju.

Mecze Maora Meliksona oglądałem wielokrotnie, mam nadzieje, ze wkrótce zagram u jego boku.

(Lukas Klemenz i menadżer - Agnieszka Koziarska)

Rozwiązałeś już problemy z sercem?

Nie mam już żadnych problemów ze zdrowiem, jestem w całkowitej formie i pełni sił.

Szlifów piłkarskich nabierałeś w dość nowej szkółce piłkarskiej w Prószkowie. Czy możesz powiedzieć o niej coś więcej?

W Prószkowie byłem przez 5 lat. Oprócz zdobycia umiejętności piłkarskich, ukształtowałam się tam również jako człowiek. Szkółka jest położona w cichej miejscowości, bardzo dobrze zorganizowana pod względem nauczania i treningów. Dysponuje dobrą bazą treningową, która ciągle się rozwija. Jest to dobre miejsce, by trenować i uczyć się jednocześnie.

Zawsze powtarzasz, że marzysz o grze dla Arsenalu. Arsene Wenger często sięga po piłkarzy z francuskich boisk. To był powód dla którego dwukrotnie starałeś się o angaż w Ligue 1? Wcześniej byłeś na testach w Sochaux.

Oczywiście! (śmiech) Arsenalowi kibicuję od dziewiątego roku życia i moim największym marzeniem jest zagrać dla „Kanonierów”. Mam nadzieję, że dając z siebie wszystko na treningach i meczach w barwach Valenciennes, dostanę szansę wyjazdu do Londynu, lecz do tego jeszcze daleka droga. Dopiero co podpisałem kontrakt we Francji i na tym się aktualnie koncentruję.

Jakie masz cele na najbliższe lata?

Moim najważniejszym celem jest przebicie się do pierwszego zespołu Valenciennes i debiut w Ligue 1. Daję z siebie wszystko, by zrealizować go jak najszybciej – ciężko pracuje na treningach i uczę się intensywnie języka francuskiego. W najbliższej przyszłości moim celem jest również zająć jak najwyższe miejsce w Mistrzostwach Europy U19.

Mam aspiracje, by dołączyć do reprezentacji Polski. Gra z orzełkiem na piersi bardzo dużo dla mnie znaczy.

W takim razie życzę Ci powodzenia w realizacji tych celów.

Dziękuję.