W poniedziałek włoskie media po raz kolejny podjęły temat
finansów Chińczyka, który w zeszłym roku przejął „Rossonerich”
z rąk Silvio Berlusconiego. Publikacja „Corriere della Sera”
sugerowała, że Yonghong jest w tym momencie niewypłacalny, a jedna
z jego spółek przez długi czas ukrywała bankructwo. Jak
zareagował na to biznesmen?
„W trakcie ostatnich 48 godzin
w mediach pojawiło się sporo niesprawdzonych informacji, które
uderzyły w klub, należące do mnie firmy, moją rodzinę oraz we
mnie samego.
Odkąd przejąłem Milan, spotkałem się z
wieloma trudnościami i wielką presją. Po wcześniejszych
pogłoskach chciałem stworzyć spokojną atmosferę wokół klubu i
drużyny. Nie rozumiem celu ukazywania się takich publikacji. Z całą
pewnością szkodzą one jednak klubowi, wspomnianym firmom oraz
mojej rodzinie.
Chciałbym skorzystać z okazji i - mam
nadzieję już po raz ostatni - poinformować, że sytuacja dotycząca
moich zasobów finansowych jest całkowicie zdrowa. Zarówno klub,
jak i inne moje firmy działają płynnie.
(…) Mam
nadzieję, że skupimy się na tym, co jest najważniejsze, a
mianowicie na zarządzaniu zespołem i jego rozwoju, a co za tym
idzie, na wspieraniu trenera Gattuso” - czytamy w oświadczeniu
Yonghonga opublikowanym na oficjalnej stronie internetowej Milanu.
OFICJALNIE: Oświadczenie właściciela Milanu
fot. Transfery.info
Właściciel Milanu, Li Yonghong, opublikował oświadczenie odnoszące się do informacji na swój temat, które pojawiały się w ostatnich kilkudziesięciu godzinach.