Krajobraz przed ligą - Podbeskidzie Bielsko-Biała
2013-07-17 16:12:34; Aktualizacja: 11 lat temu Fot. Transfery.info
Liga rozpocznie się już za moment, w związku z tym przyjrzeliśmy się przygotowaniom poszczególnych zespołów do zmagań w Ekstraklasie, analizując ich nadzieje i obawy związane ze startem rodzimych rozgrywek.
Tym razem przyjrzeliśmy się Podbeskidziu, którego w Ekstraklasie miało już nie być, a które cudem uratowało się z - wydawało się - sytuacji bez wyjścia. Degradacja Polonii, bramka Smolarka z Bełchatowem i do tego przegonienie fatalnego długimi momentami wiosną Ruchu Chorzów - bielszczanie wielu czynnikom zawdzięczają to, że piszemy teraz nadal o ekstraklasowym zespole.
TRANSFERY
W Bielsku nigdy nie wydawało się wielkich pieniędzy i teraz nie było inaczej - nie pojawił się bogaty inwestor, w dodatku w budowie jest nowy stadion i to także powoduje, że na rynku transferowym Podbeskidzie nie ma czym szastać. W dodatku nic nie udało się zarobić na Robercie Demjanie, który latem odszedł do Belgii za darmo, z racji wygasłego kontraktu z zespołem Czesława Michniewicza.
Jeśli ktoś ma sprawić, że Podbeskidzie będzie silniejsze w niektórych formacjach, to na pewno dwójka wypożyczonych z Legii - Kamil Kurowski i Aleksander Jagiełło, których ściągnięcie do Bielska-Białej jest sporym sukcesem. Obaj bowiem są wymieniani wśród największych talentów w Polsce, a przy braku poważnej konkurencji w składzie, tylko na dobre może im wyjść ten akurat ruch. Ograją się w Ekstraklasie, pokażą, czy faktycznie są gotowi na dorosłą piłkę, a do Warszawy wrócą ze sporym już bagażem doświadczeń. Oprócz nich, do Bielska trafił potencjalny nowy bramkarz numer jeden (bronił właściwie we wszystkich sparingach, korzystając z kontuzji Richarda Zajaca i podobno spisywał się nienajgorzej), Ladislav Rybanski. Słowak, który grał już nawet w europejskich pucharach (po jednym meczu w Pucharze UEFA i Lidze Europy) ma dwa, może trzy mecze ligowe na przekonanie do siebie trenera Michniewicza. Po stronie plusów są także: Adam Deja (wykupiony definitywnie z Kluczborka) oraz Franck Adu Kwame, lewy obrońca z LZS Piotrówka. Zagadką pozostaje ściągnięty z Arki Gdynia 19-latek Sebastian Bartlewski, jednak problemy z jakością w ataku po odejściu Demjana mogą sprawić, że szybko będzie okazja weryfikacji jego umiejętności.
NAJWIĘKSZY ATUT
Kop, jakiego Podbeskidziu dało utrzymanie. Wiosną było widać determinację, piłkarze - mówiąc kolokwialnie - jeździli na dupach, jeden za drugiego, byle tylko nie spaść do 1. ligi. Teraz - poza Demjanem - skład będzie wciąż oparty na tych samych piłkarzach. Piłkarzach, którzy razem przeszli przez potwornie ciężki okres i którzy nie będą chcieli dopuścić do powtórki z rozrywki. Wzmocnieni młodymi gniewnymi z Legii, mogą być groźni dla każdego i przewidujemy, że kilka niespodzianek sprawią.
NAJWIĘKSZE ZAGROŻENIE
Brak klasowego snajpera. Robert Demjan - to słowo klucz w tym aspekcie gry bielszczan. Bez niego atak po prostu nie istnieje, a pocieszanie się, że jest przecież Pawela, który jako tako współpracował z Demjanem, to tak naprawdę wymyślanie na siłę plusów całej sytuacji. No bo co mamy myśleć o Paweli, nie mówiąc już o pozostałych napastnikach w kadrze Podbeskidzia, jeśli klub z Bielska poważnie rozważa zakontraktowanie Krzysztofa Chrapka, który od trzech lat praktycznie nie grał w piłkę, a ostatnio kopał w Pasjonacie Dankowice.
WYNIKI SPARINGÓW
PODBESKIDZIE - Sandecja Nowy Sącz 1:0 (Kołodziej)
PODBESKIDZIE - Cracovia 1:3 (Jagiełło)
PODBESKIDZIE - Zawisza Bydgoszcz 2:2 (Malinowski, Jagiełłó)
PODBESKIDZIE - Warta Poznań 4:0 (Uskovic x2, Kurowski, Chmiel)
Arka Gdynia - PODBESKIDZIE 1:1 (Kupczak)
Olimpia Grudziądz - PODBESKIDZIE 2:0
PODBESKIDZIE - Energetyk ROW Rybnik 3:2 (Urban, Chrapek, Ruiz)
PRZEWIDYWANA JEDENASTKA