Pożegnalny list Di Marii

Pożegnalny list Di Marii fot. Transfery.info
Redakcja
Redakcja
Źródło: Marca

Angel Di Maria został wczoraj nowym zawodnikiem Manchesteru United i z tego powodu napisał pożegnalny list, w którym podsumował swój czas spędzony w Madrycie.

Za 59,7 milionów funtów odszedł z Realu Madryt, w któyrm występował od 2010 roku. Po sprowadzeniu na Santiago Bernabeu Jamesa Rodrigueza jego pozycja w drużynie zaczęła słabnąć, w konsekwencji czego poprosił o zgodę na transfer. Argentyńczyk wystosował pożegnalny list.

Co ważne, Real jest oburzony treścią przemówienia piłkarza i rozważa odpowiedź, podkreślając, iż kulisy jego odejścia wyglądały zupełnie inaczej.


"Drogie Madridismo,
Moja droga w Realu Madryt dobiegła końca. Niemożliwe jest opisanie tego, co tu przeżyłem w kilku linijkach, ale warto napisać te słowa, by wyrazić co czuję. Przez ostatnie cztery lata miałem zaszczyt nosić tę koszulkę. Czuję wielką dumę z tego, z czym się tu zetknąłem i co osiągnąłem z kolegami z drużyny.

Niestety dzisiaj muszę odejść, ale chcę wyjaśnić, że to nigdy nie było moim życzeniem. Zawsze chciałem się rozwijać, jak każda pracująca osoba. Po wygraniu "La Decima" pojechałem na Mundial z nadzieją, że dyrekcja da jakiś gest, ale to nie miało miejsca. Mówiono o wielu rzeczach, również tych nieprawdziwych. Starano się opisać to wszystko tak, jakobym to ja chciał opuścić zespół i to była moja inicjatywa. Nie jestem taki, jak inni. Poprosiłem o jedną rzecz, która według mnie była sprawiedliwa. Jest dużo rzeczy, które cenię, ale na pewno nie jest nimi wysokość pensji. Mam nadzieję, że znajdę je w Manchesterze United, jednym z najlepszych klubów na świecie oraz, że napiszę tam nowe karty historii.

Miałem szczęście, że mogłem dzielić szatnię z fantastycznymi zawodnikami, którzy byli jednocześnie najlepszymi kolegami. Myślę, że to był klucz do "Decimy". Chciałbym wszystkich przeprosić za wszystkie złe rzeczy, które robiłem na boisku lub poza nim. W każdym meczu dawałem z siebie wszystko i każde spotkanie traktowałem tak, jakby miało być moim ostatnim. Oczywiście, nie zawsze wszystko mi wychodziło, ale zawsze byłem w pełni zaangażowany.

Chciałbym podziekować Hiszpanii, za wszystko co mi dała. To tutaj urodziła się moja córka. Jestem bardzo wdzięczny personelowi ze szpitala Montepríncipe, których zawsze będę nosił w sercu. Poza tym dziękuję kolegpm, którzy okazywali mi wsparcie w dobrych i złych momentach oraz sztabowi trenerskiemu, z którym przyszło mi pracować. Podziękowania dla wszystkich osób w klubie, z którymi łączą mnie znakomite relacje.

Życzę Realowi wspaniałego sezonu, osiągnięcia celów, do których ten zespół zawsze dąży. Do końca życia zapamiętam te chwile z Superpucharu, kiedy wyszedłem na Bernabéu i otrzymałem niesamowite wsparcie od publiczności. Do tej pory mam gęsią skórkę. Nie mógłbym sobie wymrzyć lepszego pożegnania.

Hala Madrid! Do zobaczenia!

Ángel Di María"

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Marzenie nie ma ceny. Tyle Kylian Mbappé zarobi w Realu Madryt Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Nie wszystko stracone? Legia Warszawa prowadzi z nim rozmowy Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Jan Urban: Gdyby nie to, być może nie pracowałbym już w zawodzie trenera Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Sebastian Szymański „planem B” dla giganta Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Wieczysta Kraków obejdzie się smakiem? Ma dużą rywalizację w sprawie głośnego transferu Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Sprawa hitowego transferu Realu Madryt utknęła w martwym punkcie Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta Chwicza Kwaracchelia wstrzymał rozmowy z Napoli. Najpierw chce przejrzeć ofertę od giganta

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy