Analiza pod prysznicem, czyli jak Cantona trafił do United

Analiza pod prysznicem, czyli jak Cantona trafił do United fot. Transfery.info
Rafał Bajer
Rafał Bajer
Źródło: Transfery.info

Prezentujemy fragment książki Sir Alexa Fergusona i Michaela Moritza pod tytułem „Być liderem”.

Transfer Erika Cantony z 1992 roku mógł być jednym z ważniejszych zakupów "Czerwonych Diabłów" w latach 90. XX wieku. Francuz z miejsca stał się ważną częścią drużyny i swoimi bramkami doprowadził klub z Old Trafford między innymi do czterech mistrzostw Anglii. Ferguson w swojej książce zdradził jednak, że na pomysł sprowadzenia napastnika wpadł dość przypadkowo, a zmotywowała go... rozmowa zawodników pod prysznicem.

"Po meczu z Leeds United w 1992 roku miałem okazję przysłuchiwać się, jak zawodnicy pod prysznicem analizują spotkanie, co było dla mnie niecodziennym wydarzeniem. Steve Bruce i Gary Pallister zachwycali się Erikiem Cantoną, francuskim napastnikiem, które Leeds sprowadziło z Nîmes. Steve Bruce, kapitan United, chwalił szczególnie umiejętności Cantony. W taki czy inny sposób komentarze, które wtedy usłyszałem, zakiełkowały we mnie i niedługo później kupiliśmy Cantonę.

Nawet już po podpisaniu kontraktu z Erikiem Cantoną, radziłem się ludzi, do których miałem zaufanie. Rozmawiałem zarówno z francuskim menedżerem Gérardem Houllierem, jak i z Erikiem Bieldermanem, francuskimi dziennikarzem sportowym. Wszystko po to, aby lepiej poznać gracza, którego zamierzałem kupić. Rozmawiałem też z Michelem Platinim, który powiedział mi: „Powinieneś go sprowadzić, nikt nie docenia jego charakteru, a jemu potrzeba tylko odrobiny zrozumienia”. Wszyscy podpowiadali mi, jak radzić sobie z Erikiem, który przybył do United z łatką, że nie da się z nim dogadać, co nie było do końca w porządku. To była kluczowa decyzja dla United w tamtym sezonie, a być może w całej dekadzie. W sześciu meczach, które zagraliśmy przed przyjściem Cantony, udało nam się strzelić cztery gole. W kolejnych sześciu, już z nim, zdobyliśmy 14 bramek.

Uwaga, która doprowadziła nas do nabycia Cantony, była dość nietypowa, ale od tego czasu zacząłem uważnie słuchać, co zawodnicy mają do powiedzenia na temat możliwego pierwszego składu drużyny przeciwnej. To była zawsze jedna wielka niewiadoma do momentu, gdy wręczano nam listę zawodników, gdyż to, jak będzie wyglądała pierwsza jedenastka przeciwnika, mogło bezpośrednio wpływać na naszą taktykę. Na tydzień przed meczem zawodnicy często rozmawiali z kumplami z ligi, zwłaszcza ze swojej wcześniejszej drużyny. W ten sposób mogli się niekiedy zorientować, z kim spotkają się na boisku. Urządzaliśmy sobie małe zakłady dotyczące wyjściowej jedenastki przeciwników. Ale choć starałem się bardzo uważnie słuchać, nigdy w pełni nie udało mi się przewidzieć pierwszego składu rywali. A kiedy kadry drużyn zaczęły się rozrastać, stało się to jeszcze trudniejsze. Nieuchronnie jednak, gdy już ostatecznie dowiadywaliśmy się, kto będzie grał po przeciwnej stronie, skład rywala zawsze różnił się do tego, na który stawialiśmy. Zawodnicy zawsze wtedy sobie ze mnie żartowali, mówiąc: „Szefie, znowu masz rację”.

Po porażce United z Norwich w listopadzie 2012 roku z grzeczności musiałem zawitać do gabinetu ich menedżera. Chris Hughton był dość łaskawy, ale pomieszczenie wypełnili po brzegi ludźmi, którzy cieszyli się ze zwycięstwa. Nie chciałem okazać słabości, robiłem więc dobrą minę do złej gry i wysłuchałem tego, co mieli do powiedzenia, głównie pochwał dotyczących poszczególnych zawodników. Zapamiętałem wtedy po prostu wszystkie nazwiska, wbiłem je sobie do głowy, żeby umieścić ich wszystkich na naszym radarze.

Z wcześniejszych czasów pamiętam jeszcze inną przełomową radę. W 1983 roku, kiedy Aberdeen, drużyna, którą prowadziłem w latach 1978–1986, miał zagrać z Realem Madryt w finale Pucharu Zdobywców Pucharów w Göteborgu, poprosiłem Jocka Steina, aby nam towarzyszył. Uważałem go za bohatera. Był pierwszym brytyjskim menedżerem, który w 1967 roku zdobył Puchar Mistrzów po zwycięskim meczu Celticu nad Milanem. Jock powiedział mi wtedy dwie rzeczy, o których nigdy nie zapomniałem. Po pierwsze stwierdził: „Pamiętaj, aby twoja drużyna dzień przed meczem zawsze trenowała na boisku jako druga. Przeciwnicy są wtedy przekonani, że przyglądacie się ich grze”. Poradził mi też, aby wziął ze sobą butelkę whisky Macallan dla menedżera Realu, wielkiego Alfredo Di Stéfano. Gdy dałem temu ostatniemu whisky, wydawał się całkowicie zaskoczony. Był przekonany, że go podziwiamy i że jest naprawdę wielki, a małe Aberdeen już w zasadzie czuje się pokonane.

Cieszę się, że posłuchałem Jocka. Obie jego rady okazały się bardzo pomocne. Kiedy później pracowałem dla Jocka jako asystent selekcjonera reprezentacji Szkocji, ciągle zarzucałem go pytaniami dotyczącymi taktyki czy kwestii związanych z zarządzaniem. Był dla mnie niczym mentor w sprawach zarządzania, innego nie miałem. Chłonąłem każde jego słowo. Jock sugerował mi, że po meczu nigdy nie należy tracić panowania nad sobą przy zawodnikach. Miał zwyczaj mówić: „Poczekaj do poniedziałku, jak już się wszystko uspokoi”. To była dobra rada, ale niestety nie pasowała do mojego stylu bycia. Niemniej nie przypadkiem w moim biurze w Wilmslow największe zdjęcie przedstawia mnie z Jockiem Steinem przed meczem Walia – Szkocja z 10 września 1985 roku. Tej nocy Jock zmarł."

Fragment pochodzi z książki Alexa Fergusona i Michaela Moritza „Być liderem”, która ukazała się 23 listopada nakładem Wydawnictwa SQN.

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Leicester City dopięło swego! Błyskawiczny powrót do Premier League stał się faktem [OFICJALNIE] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] Albert Rudé nie powstrzymał emocji. Co za reakcja po bramce Wisły Kraków [WIDEO] „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony „Powinni zapakować go w karton z kokardką i wysłać”. Dziennikarz bez ogródek o piłkarzu FC Barcelony Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” Liverpool wybrał nowego trenera. „Here we go!” OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu OFICJALNIE: Bartosz Białkowski odchodzi z klubu Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Jan Faberski z bramką dla Ajaksu Amsterdam U-18. Polak pomógł w zwycięstwie z Feyenoordem Rotterdam [WIDEO] Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów” Dawid Szulczek nie dla tego klubu? „Nie ma żadnych rozmów”

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy