Były kapitan młodzieżowej reprezentacji Polski trafił do beniaminka LOTTO Ekstraklasy przed startem obecnych rozgrywek, aby odbudować się po bardzo nieudanym pobycie w Hellasie.
24-letni pomocnik po rundzie jesiennej może stwierdzić, że dokonał słusznego wyboru. W barwach „Nafciarzy” rozegrał do tej pory osiemnaście spotkań, w których strzelił trzy bramki oraz zanotował cztery asysty i z pewnością znajduje się na dobrej drodze do odzyskania formy, którą błyszczał w Legii Warszawa przed transferem do Francji.
Władze Wisły Płock nie ukrywają, że chciałyby zatrzymać Furmana w swojej drużynie na dłużej. Niewykluczone, że wkrótce tak się stanie, ponieważ polski zespół zapewnił sobie prawo do pierwokupu zawodnika.
- Na razie Dominik do końca sezonu jest wypożyczony z francuskiego Toulouse. Mamy jednak zapewnioną opcję pierwokupu. Jest w niej klauzula odstępnego. Dzięki działaniom menedżera Marcina Kubackiego kwota, za którą mamy go wykupić, nie jest wygórowana. O konkretnej sumie mówić nie mogę, ale to zdecydowanie mniej niż milion euro - zdradził Jacek Kruszewski, prezes klubu na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Ewentualne definitywne pozyskanie środkowego pomocnika nie musi oznaczać, że ten zostanie w Płocku. Pewne jest natomiast jedno - były zawodnik Legii Warszawa na pewno nie wróci na Stadium Municipal.
- Taką podjęliśmy decyzję. Dziś jest to już pewnik. Gdzie będzie grał Dominik w przyszłym sezonie? Za wcześnie o tym mówić.
Jest zainteresowanie klubów zagranicznych oraz innych polskich. Na
razie jednak najważniejsza dla niego będzie najbliższa runda w Wiśle
Płock i na tym się koncentrujemy - dodał Marcina Kubacki, agent piłkarza.