Cruyff nie dla Liverpoolu

Johan Cruyff po raz pierwszy wypowiedział się na temat swoich przenosin do Liverpoolu, stwierdzając, że nie jest zainteresowany pracą na Anfield Road.

Według byłego zawodnika Barcelony, ''The Reds'' będą tylko tracić czas próbując nakłonić go do pracy na stanowisku dyrektora sportowego. Po zwolnieniu Damiena Comolliego media wskazywały Holendra jako faworyta do zastąpienia Francuza. Gdy 64-latek zobaczył swoje nazwisko w gazecie od razu postanowił skomentować zaistniałą sytuację.

- Widzę, że moje nazwisko jest łączone z Liverpoolem, nic nie wiem na temat swoich przenosin do drużyny z Merseyside, w ogóle nie było żadnego kontaktu. Nie ma w tym żadnej prawdy, to tylko plotki - powiedział

Przeciwnikiem sprowadzenia Cruyffa na Anfield Road jest Kenny Dalglish, który uważa, że były reprezentant Holandii nie wniesie do drużyny nic nowego. 14 miesięcy temu Holender podjął pracę w Ajaxie Amsterdam, lecz nie chciał przenieść się ze swojego domu w Barcelonie. Dwa razy w miesiącu bywał w siedzibie klubu, a większość spraw załatwiał telefonicznie poprzez rozmowę z obecnym szkoleniowcem drużyny z Amsterdam Arena, Frankiem De Boerem. To główne zarzuty Szkota pod adresem 64-latka.

-On ma zobowiązania w Katalonii, został także doradcą meksykańskiego klubu, Chivas. Nie będzie w stanie przenieśc się do Liverpoolu - dodaje obecny menedżer ''The Reds''.

Za słabe wyniki drużyny Liverpoolu obarczono niedawno zwolnionego, Damiena Comolliego. Obecnie media wskazują Luisa Van Gaala, jako osobę która mogłaby zająć stanowisko dyrektora sportowego klubu z Anfield, lecz 60-latka łączy się także z przenosinami do Rosji, a konkretniej do CSKA Moskwa.