Filippo Inzaghi zwolniony po czterech miesiącach. To koniec [OFICJALNIE]

US Salernitana poinformowała o zakończeniu współpracy z Filippo Inzaghim.

Piątkowa porażka z Empoli (1:3) wbiła gwóźdź do trumny 50-letniego szkoleniowca. Filippo Inzaghi pożegnał się z posadą menedżera Salernitany. Ustąpił stanowiska zaledwie cztery miesiące po zatrudnieniu.

„US Salernitana 1919 ogłasza zwolnienie Filippo Inzaghiego z funkcji trenera pierwszej drużyny. Klub dziękuje mu za zaangażowanie i życzy powodzenia w dalszej karierze zawodowej” - czytamy w oświadczeniu.

To już drugi trener zwolniony przez przedstawiciela Serie A w tym sezonie. Wcześniej pracę tracił znany bardzo dobrze polskim kibicom Paulo Sousa.

Popularne

Previous

Koniec rotacji! Hansi Flick wybrał pierwszego bramkarza FC Barcelony

FC Barcelona w szoku. Zawodnik finalizuje transfer do Arabii Saudyjskiej

Legia Warszawa negocjuje transfer 48-krotnego reprezentanta kraju! Napastnik wyceniany na cztery miliony euro

Kompromitacja Lecha Poznań! Porażka 1:7 w ostatnim sparingu przed powrotem Ekstraklasy

Jan Urban marzeniem klubu z Ekstraklasy. Jest numerem jeden na liście

Vladan Kovačević do wzięcia

Lech Poznań zdecydował?! To ma być rekord transferowy całej Ekstraklasy

Astronomiczna oferta Wieczystej Kraków dla snajpera z Ekstraklasy. „Ponad 2,5 miliona złotych za sam podpis”

Next

Na następcę Portugalczyka wyznaczono wówczas właśnie Filippo Inzaghiego. Ten nie dał jednak rady poprawić wyników osiąganych przez zespół. Były piłkarz między innymi Juventusu czy AC Milanu poprowadził drużynę łącznie w 18 spotkaniach. Jego bilans to trzy zwycięstwa, cztery remisy i jedenaście porażek.

Salernitana jest obecnie „czerwoną latarnią” włoskiej pierwszej ligi. Klub ze Stadio Arechi zdobył 13 punktów w 24 potyczkach, a do bezpiecznej strefy traci na ten moment sześć „oczek”.

W trakcie zimowego okna władze poczyniły jednak solidne wzmocnienia. Powitano aż dziesięć nowych twarzy, w tym takie nazwiska jak Jérôme Boateng czy Konstantinos Manolas.

Wspomniana dwójka ma zapewnić większą stabilność w defensywie, bowiem obrona „Koników morskich” jest najgorszą w całej ligowej stawce (47 straconych goli).