Håland: We wtorek mecz, w środę negocjacje. Norweg spotkał się z potencjalnym nowym klubem!
2019-12-12 12:09:07; Aktualizacja: 4 lata temuErling Braut Håland ma ostatnio dość napięty terminarz. We wtorek rozegrał swoje, jak się okazało, ostatnie spotkanie w Lidze Mistrzów obecnej kampanii, a już następnego dnia był w Dortmundzie, gdzie negocjował transfer do Borussii.
Red Bull Salzburg nie zdołał awansować do fazy play-off Ligi Mistrzów i będzie musiał się zadowolić jedynie grą w Lidze Europy. Trudno jednak powiedzieć czy na wiosnę klub będzie mógł skorzystać z pomocy Erlinga Hålanda. Norweg jest nieustannie rozchwytywany i choć ekipa z miasta Mozarta wolałaby go zatrzymać na dłużej, może być to bardzo trudne.
Giganci szykują wielkie pieniądze, by pozyskać napastnika, ale agent piłkarza, Mino Raiola, nie zwraca na to uwagi i zakulisowo robi swoje. Ostatnio pojawiły się spekulacje, jakoby agent w pełni zgadzał się z rodziną piłkarza i naciskał na przeprowadzkę 19-latka do drużyny, w której będzie mógł wskoczyć na wyższy poziom, ale jednocześnie będzie miał szansę na regularne występy.
Naturalnym kierunkiem w takim układzie wydawała się zatem Bundesliga, ale okazuje się, że nie tylko RB Lipsk wzięło tam Hålanda na celownik. „Ruhr Nachrichten” informuje, że jego reporterzy widzieli zarówno młodego Norwega, jak i jego agenta na lotnisku w Dortmundzie, a informacje te potwierdza również lokalne „Radio 91.2”.Popularne
BVB nie kryje się z wolą sprowadzenia nowego napastnika i były gracz Molde mógłby się okazać znakomitym nabytkiem. 19-latek wyrósł na jednego z najbardziej obiecujących graczy, a obecnie jest wyceniany na nawet 100 milionów euro. Salzburg postara się doprowadzić do licytacji, by uzyskać przynajmniej zbliżoną do tej sumy kwotę, ale Raiola naciska, by piłkarz powoli budował swoją karierę.
Europejscy giganci zdają sobie sprawę z kosztów całej operacji, dlatego rozważają głównie transfer przyszłego lata. W ten sposób chcą się też upewnić, że gracz jest warty takiej inwestycji. „Die Borussen” chcą wyprzedzić konkurencję, a fakt, iż piłkarz był w Dortmundzie osobiście, może sugerować, że „Czerwone Byki” wyraziły zgodę na rozmowy.