Inter Mediolan powoli godzi się ze stratą André Onany. Hitowy transfer na widoku

Inter Mediolan z anielską cierpliwością oczekuje na ruch ze strony Manchesteru United, który ma zatwierdzić oficjalną ofertę za André Onanę – poinformował Gianluca Di Marzio.

Klub z Old Trafford potrzebuje dokonać rewolucji na pozycji bramkarza. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, na Old Trafford nie zobaczymy dłużej Davida De Gei. Jego umowa z zespołem wygasa 30 czerwca. Wielką przeszkodę stanowią oczekiwania finansowe Hiszpana. Nie chce on drastycznie obniżyć swojej tygodniówki z poziomu 375 tysięcy funtów.

Impas w negocjacjach prawdopodobnie przeobrazi się w rychłe rozstanie między stronami. „Czerwone Diabły” zostaną więc zmuszone do dokonania solidnej inwestycji w nowego bramkarza. Za czołowy cel na letniej liście życzeń upatrywany jest André Onana.

Według Di Marzio trzecia ekipa Premier League nieustannie monitoruje sytuację Kameruńczyka. Do niedawna w wyścigu o 27-latka liczyła się Chelsea, ale ostatecznie wycofała się z rywalizacji.

Inter chce jak najszybciej zapoznać się ze stanowiskiem brytyjskiego interesanta. Jeśli na stole z góry pojawi się oferta o łącznej wartości 50 milionów funtów, „Nerazzurri” zaakceptują ją bez mrugnięcia okiem.

Onana otrzymał wcześniej zielone światło na przeprowadzkę do miejsca, gdzie ponownie współpracowałby z Erikiem ten Hagiem. Panowie wspólnie walczyli o sukcesy w Ajaksie Amsterdam.

Holenderski szkoleniowiec uwielbia w zawodniku to, co pasuje do jego filozofii - budowanie akcji od własnej bramki. Na dodatek imponująco przedstawia się skuteczność interwencji (około 77 procent na wszystkich frontach).

Miniony sezon w wykonaniu wychowanka FC Barcelony to udany okres, o czym świadczy 19 czystych kont zanotowanych w 41 meczach wszystkich rozgrywek. Piłkarz własnego pola karnego dotarł z Interem do finału Ligi Mistrzów.

Mediolańczycy wytypowali już potencjalnego następcę. Na Giuseppe Meazza powinien trafić 26-letni Guglielmo Vicario z Empoli.