Janusz Wójcik: Wisła? Klub jak rzeka - spada na niziny!

Która drużyna jest według Pana największym rozczarowaniem, a która największym zaskoczeniem sezonu?

Myślę, że Śląsk Wrocław jest wielkim rozczarowaniem. Co prawda przed nim jeszcze parę spotkań, jednak nic już nie zdoła osiągnąć w tym sezonie. Drugie rozczarowanie to drużyna Zagłębia Lubin, która wydaje się, że posiada predyspozycje do dobrej gry, lecz nie pokazuje nic ciekawego. Następne kluby to GKS Bełchatów i Ruch Chorzów. Generalnie moja opinia jest taka, że cała nasza liga jest słaba.

Chyba zapomniał Pan wspomnieć o Wiśle Kraków..

No tak, rzeczywiście. O Wiśle mogę powiedzieć to, że tak jak Wisła spływa z gór do morza, tak samo drużyna spadła na niziny pod względem poziomu gry. Został tylko ładny stadion i dobry właściciel.

Przyczyny tak słabej postawy Wisły?

Przede wszystkim nietrafione transfery oraz złe zarządzanie klubem.

Jednak jakieś kluby, które nie rozczarowały pod względem poziomu gry muszą być..

Tak, są. Legia i Lech, którzy walczą w tej chwili o mistrzostwo.

A Piast Gliwice? W dalszym ciągu ma szanse na udział w eliminacjach do ligi europejskiej.

Piast jest mocny u siebie, jego wyniki nie są podyktowane umiejętnościami piłkarskimi zawodników, bo te nie sięgają poziomu marnej ligi białoruskiej. Ci chłopcy walczą, są przygotowani fizycznie i w dużym stopniu to wystarcza. Przygotowaniem motorycznym nadrabiają wszystkie braki techniczne i taktyczne. Trzeba pochwalić Piast za to że walczą, że wykorzystują to co mają najlepsze.  Zawodnicy polskiej ligi nie dość, że prezentują bardzo niski poziom, to w dodatku w wielu przypadkach nie są przygotowani fizycznie do gry. To sprawia, że grając przeciwko Piastowi, który walczy do upadłego przez cały mecz, mają po prostu problem z nadążaniem za przeciwnikami.

Czy Legia utrzyma przewagę z pierwszego spotkania finałowego Pucharu Polski?

Tak, Śląsk w pierwszym meczu zagrał beznadziejnie, nie miał żadnego pomysłu na grę. Rewanż będzie tylko dopełnieniem formalności.

W takim razie podwójna korona dla Legii czy jednak Lech wyprzedzi ich w wyścigu o mistrzostwo?

Legia ma jeszcze parę ciężkich spotkań do rozegrania, między innymi z Jagiellonią, z którą zawsze ciężko im się gra. Jest jeszcze domowy mecz z Lechem, który na wyjazdach praktycznie ogrywa wszystkich. Ostatni mecz w sezonie Legia rozegra ze Śląskiem, podczas którego zmęczenie może dać się we znaki. Legia spuściła ostatnio z tonu, miała parę potknięć i nie wiadomo, czy nie będzie następnych. Natomiast Lech wyczuł swoją szansę, że na finiszu może przegonić Legię. Jeśli Legia utrzyma dwa punkty przewagi do starcia z Lechem, to mimo wszystko sobie poradzą.

Która z tych drużyn miałaby większe szanse na arenie europejskiej?

Niezależnie od tego, czy to będzie Lech, czy to będzie Legia, żadna z tych drużyn nie ma szans w Lidze Europejskiej, o Lidze Mistrzów nawet nie wspominając.

Odkrycie sezonu naszej ligi?

Podoba mi się gra Pawłowskiego z Widzewa, myślę, że w niego można by zainwestować. Dobrze się także prezentował w paru spotkaniach Kuba Kosecki, jest to utalentowany chłopak, jednak czeka go jeszcze wiele, wiele pracy. Trudno szukać „odkryć” w lidze, która prezentuje tak niski poziom.

A Łukasik czy Teodorczyk?

Nie są to zawodnicy, o których można by powiedzieć, że mogą przeważyć szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. Jednak, jeśli będą konsekwentnie i mozolnie pracować nad poprawą swoich umiejętności, to w przyszłości możemy mieć z nich pożytek.

O Robercie Lewandowskim też nie mówiło się jako o wielkim odkryciu, a tutaj proszę, taki mecz przeciwko Realowi..

Nie patrzyłbym na grę Roberta przez pryzmat czterech goli zdobytych przeciwko Realowi. Nie były to szczególnie urodziwe bramki, zza pola karnego, czy z woleja. Po prostu zachował się w każdej sytuacji, tak jak powinien zachować się środkowy napastnik. Wykorzystał także swoje warunki fizyczne, zasięg nóg, szczególnie przy pierwszym trafieniu. Na pewno nie można powiedzieć o Robercie, że jest w tej chwili najlepszym napastnikiem Europy i tak dalej. Lewandowski to skromny chłopak, który wie, że jak chce osiągnąć sukcesy to musi bardzo ciężko pracować. Jest na fali wznoszącej, lecz mam nadzieję, że nie spocznie na laurach i wykorzysta możliwości, jakie niewątpliwie posiada.  Jeśli będzie myślał do jakiego klubu mógłby teraz pójść i za ile, to wszystko może się szybko skończyć.

Dlaczego Lewandowski nie jest tak skuteczny w kadrze, jak w klubie?

Dlatego, że w naszej kadrze nikt nie potrafi mu dogrywać piłek, tak jak to robią pomocnicy Borussii. To zupełnie inny poziom umiejętności.

Doczekamy się kiedyś takich pomocników?

Kiedyś na pewno (śmiech).

Jakby miał Pan doradzić Robertowi w kwestii transferu..

Jeżeli miałbym okazję mu doradzić, to powiedziałbym mu, żeby został w Dortmundzie. W przyszłym sezonie na pewno jakiś dobry zawodnik dołączy do składu, Lewy będzie miał jeszcze więcej okazji do strzelania goli. Być może nastanie taki czas, że powie: koniec, odchodzę, czas na zmiany, to przejdzie do jakiejś innej drużyny. Jednak nie w każdej drużynie gra będzie ustawiona na niego, tak jak ma to miejsce w Borussii.

Rozmawiał Wojtek Smoch.