Przypomnijmy - Złotą Piłkę po raz
pierwszy przyznano w 1956 roku. Jej laureata od początku wybierali
dziennikarze. FIFA, która na głosujących wybrała selekcjonerów
zrzeszonych w niej reprezentacji (z czasem również ich kapitanów),
rozdawać swoją nagrodę zaczęła stosunkowo późno, bo na
początku lat dziewięćdziesiątych. W 2010 roku piłkarska centrala
stwierdziła, że nie ma sensu wręczać dwóch oddzielnych wyróżnień
i warto stworzyć jedną nagrodę - Złotą Piłkę FIFA. I tak
czterokrotnie z jej zdobycia cieszył się Leo Messi, a dwa razy
przypadła ona Cristiano Ronaldo. Na sześciu edycjach jednak się
skończyło. Decyzję o zakończeniu współpracy z francuskim
tygodnikiem podjął w tym roku Gianni Infantino.
Przez te
sześć lat dało się zauważyć, że dziennikarzom i reszcie
kapituły nie jest po drodze. W pewnych latach kryteria oceny
oddających głosy były kompletnie różne. Bodaj najwięcej
kontrowersji przyniosła pierwsza edycja wspólnego plebiscytu. Po
zwycięstwo w nim sięgnął Messi, który - jak się okazało po
rozbiciu głosów - u dziennikarzy nie zająłby nawet miejsca w
pierwszej trójce.
Żurnaliści
widzieli w niej bowiem Andrésa Iniestę, Xaviego oraz Wesleya
Sneijdera. Dwaj pierwsi, oprócz sukcesów z Barceloną, zapisali na
swoim koncie triumf na mundialu. W jego finale pokonali Holendra,
który dołożył do tego m.in. zwycięstwo w Lidze Mistrzów z
Interem. Messi oczywiście też zanotował kapitalny sezon, ale jego
wybór pokazał tylko, jak mocno podzielone jest grono głosujących.
Sytuacja powtórzyła się zresztą trzy lata temu.
Dziennikarze uznali wtedy za tego najlepszego Francka Ribéry'ego,
który sięgnał z Bayernem po mistrzostwo i Puchar Niemiec, a także
Ligę Mistrzów. Po zsumowaniu wszystkich głosów statuetka trafiła
jednak w ręce Cristiano Ronaldo.
Analizując rok po roku triumfatorów Złotej Piłki i nagrody dla
Piłkarza Roku FIFA sprzed połączenia plebiscytów, da się
zauważyć, że wybierający tak naprawdę nigdy się ze sobą nie
zgadzali. Przykłady?
- W odróżnieniu od prasy,
selekcjonerzy i kapitanowie nie brali pod uwagę osiągnięć w danym
sezonie. Dlatego byliśmy skazani na Lionela Messiego i Cristiano
Ronaldo - przyznał kilka tygodni temu, już po powrocie do starego
porządku, Jean-Pierre Papin. Co ciekawe, to właśnie on wraz z
Lotharem Matthäusem w 1991 roku jako pierwszy podzielił decydentów.
Francuz, który poprzez koronę króla strzelców rodzimej ligi
pomógł w zdobyciu mistrzostwa Marsylii, a także grał z nią w
finale Ligi Mistrzów, w cuglach zdobył Złotą Piłkę. FIFA
wyróżniła z kolei Matthäusa - wtedy zwycięzcę m.in. Pucharu
UEFA z Interem. Rok wcześniej, zdobywając mistrzostwo świata, to
on wygrał plebiscyt „France Football”.
Pięć
lat później po Złotą Piłkę sięgnął Matthias Sammer. Niemiec
zdobył ze swoją reprezentacją mistrzostwo Europy, a na krajowym
podwórku drugi raz z rzędu triumfował z Borussią Dortmund.
Dziennikarze francuskiego tygodnika to docenili. Jednym punktem, ale
wygrał z Ronaldo. Piłkarzem Roku FIFA został jednak Brazylijczyk,
a Sammera nie było tam nawet w trójce. Selekcjonerzy wyżej od niego ocenili jeszcze George'a Weaha oraz Alana Shearera.
Najwięcej rozbieżności było na początku wieku. O ile
jednak wybór w 2000 roku Luísa Figo przez „France Football” i
Zinédine'a Zidane'a przez FIFA można jeszcze jakoś zrozumieć, bo
w obu przypadkach różnice między nimi były minimalne, tak rok
później znowu doszło do sporej sprzeczności. Złota Piłka
powędrowała do Michaela Owena, którego nie było w pierwszej
trójce plebiscytu FIFA. Ten wygrał z kolei kompletnie pominięty
przez francuskich dziennikarzy Figo... Potem podobnie było jeszcze w
2003 roku z Pavlem Nedvědem i Zidane'm oraz rok później z Andrijem
Szewczenko i Ronaldinho.
Do tej pory obie nagrody były
rozdawane równolegle 19 razy razy. W siedmiu przypadkach wygrywali
je różni zawodnicy, a niekiedy pierwsze trójki prawie w ogóle
się ze sobą nie pokrywały. Kompletne nie zdziwiłoby nas
więc, gdyby w wyróżnieniach za ten rok było podobnie. Postacie
Cristiano Ronaldo i Messiego pewnie mocno zmniejszą rozbieżności, ale
kto wie, może czeka nas jakaś niespodzianka. Nie można też wykluczyć, że to ta dwójka podzieli między sobą nagrody. Odnosząc się do słów Papina, można oczywiście sądzić, że teraz plebiscyt FIFA będzie traktowany z jeszcze większym przymrużeniem oka. Za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie jednak o tym pamiętał.
„France
Football” 30 szczęśliwych nominowanych do swojej nagrody już podało. Czekamy
na FIFA bo jak na razie wiemy tylko tyle, że gala wręczenia
starej-nowej nagrody dla Piłkarza Roku odbędzie się w Londynie.