Lech Poznań nie zostawi tego bez reakcji. „Myślę, że w ciągu kilku dni będziemy mogli przekazać pozytywne informacje”

2025-07-16 21:21:33; Aktualizacja: 1 godzina temu
Lech Poznań nie zostawi tego bez reakcji. „Myślę, że w ciągu kilku dni będziemy mogli przekazać pozytywne informacje” Fot. FotoPyK
Mateusz Michałek
Mateusz Michałek Źródło: Lech Poznań

W środę Lech Poznań poinformował o zakontraktowaniu João Moutinho. Ze słów dyrektora sportowego „Kolejorza” Tomasza Rząsy wynika, że na tym ruchy dotyczące defensywnej części zespołu raczej się skończą. Czas na ofensywną.

W ramach letniego okna transferowego władze Lecha Poznań zdecydowały się na pozyskanie Mateusza Skrzypczaka i Roberta Gumnego, którzy w przeszłości byli już z nim związani. Za pierwszego, który rozkwitł piłkarsko w Jagiellonii Białystok, trzeba było zaoferować 900 tysięcy euro. Na tyle opiewała klauzula odejścia w umowie środkowego obrońcy z dotychczasowym klubem. Gumnego, czyli prawego obrońcę, sprowadzono na zasadzie wolnego transferu po tym, jak rozstał się z Augsburgiem.

W Poznaniu wylądował również szwedzki skrzydłowy Leo Bengtsson, z kolei w środę potwierdzono transfer João Moutinho. To portugalski lewy obrońca, który ostatni sezon spędził na wypożyczeniu w „Jadze”. Lech wykupił go ze Spezii Calcio.

Witając 27-latka w szeregach „Kolejorza”, jego dyrektor sportowy Tomasz Rząsa nakreślił, których obszarów zespołu będą dotyczyć kolejne transfery.

- Zamknęliśmy tym ruchem temat wzmocnień naszej linii obrony, widzimy jaka jest rywalizacja na każdej pozycji w tej formacji. Wiemy jednak, jaka jest w tym momencie nasza sytuacja zdrowotna i reagujemy na nią. Stąd toczymy zaawansowane rozmowy z myślą o wzmocnieniach w ofensywie. Myślę, że w ciągu kilku dni będziemy mogli przekazać pozytywne informacje - powiedział działacz.

W najnowszym raporcie medycznym Lech potwierdził, że Daniel Håkans i Patrik Wålemark, w których przypadku podjęto decyzje o zabiegach operacyjnych, mogą pauzować przecz cztery-pięć miesięcy.