Liga Mistrzów: Rashford z pierwszym hat-trickiem w karierze. Anglik potrzebował zaledwie 18 minut
2020-10-29 07:54:34; Aktualizacja: 4 lata temuWczoraj Manchester United pokonał RB Lipsk aż 5:0, choć początkowo nic nie zapowiadało tak wysokiego rezultatu. Gra „Czerwonych Diabłów” odmieniła się, gdy na boisku pojawił się Marcus Rashford, który zaraz potem skompletował pierwszego hat-tricka w karierze seniorskiej.
22-latek rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, a na placu gry zameldował się przy stanie 1:0 dla jego drużyny. Prowadzenie przedstawicielowi Premier League w 22. minucie dał Mason Greenwood. To właśnie ten zawodnik ustąpił miejsca na boisku Marcusowi Rashfordowi, kiedy Ole Gunnar Solskjær posłał go w bój w 63. minucie zawodów.
Swój popis strzelecki atakujący zaczął w 74. minucie, a po upływie czterech kolejnych minut, miał już na swoim koncie dublet.
W 86. minucie rywalizacji sędzia podyktował dla Anglików rzut karny i choć pierwszym wykonawcą jedenastek w zespole jest Rashford, tym razem wykonał ją Anthony Martial. Wówczas było 4:0 dla Manchesteru United.Popularne
Kiedy wydawało się, że więcej goli już nie padnie, piłkarz z numerem 10 na koszulce wpisał się na listę strzelców po raz trzeci. Dokonał tego w drugiej minucie doliczonego czasu gry. Był to jego pierwszy hat-trick w karierze seniorskiej.
40-krotny reprezentant „Synów Albionu” jest dopiero piątym graczem w historii Ligi Mistrzów, któremu udało się zdobyć trzy bramki po wejściu z ławki rezerwowych. Przed nim ta sztuka powiodła się Uwe Röslerowi, Josebie Llorente, Walterowi Pandianiemu i Kylianowi Mbappé. Przebywał jednak na boisku najkrócej z całej piątki.
Rashford nawiązał także do wyczynu swojego menedżera i jako drugi zawodnik w dziejach Manchesteru United (po Solskjærze), ustrzelił hat-tricka jako zmiennik. Norweg dokonał tego w lutym 1999 roku przeciwko Nottingham Forest.
Co na to wszystko bohater „Czerwonych Diabłów” w starciu z „Bykami”? Podkreśla wysiłek całego zespołu, choć niewątpliwie jego zasługą jest tak przekonywujące zwycięstwo ekipy z Old Trafford.
– To był prawdziwy występ zespołowy. Podstawowa jedenastka dobrze się spisała, a rezerwowi jej wtórowali. Nie możemy wymagać więcej, jeśli chodzi o pozytywne nastawienie do zamknięcia wyniku. Wszystko poszło po naszej myśli. Byliśmy groźni i mogliśmy zdobyć bramkę praktycznie przy każdym ataku – zaznaczył Anglik.
Atakujący w tym sezonie ma już na swoim koncie siedem trafień i dwie asysty w 9 rozegranych spotkaniach.