Lippi walczy o drugi triumf w Lidze Mistrzów

Lippi walczy o drugi triumf w Lidze Mistrzów fot. Transfery.info
Paweł Machitko
Paweł Machitko
Źródło: Transfery.info

Marcelo Lippi po siedemnastu latach od triumfu Juventusu w Lidze Mistrzów może powtórzyć sukces. Tyle, że w Azji.

65-letni Włoch w chińskim Guangzhou Evergrande pracuje od maja 2012 roku. "Dorabia" sobie przed emeryturą bardzo solidnie, bo za 2,5-letni kontrakt otrzymać ma bagatela 30 milionów euro. Chińczycy jednak nie żałują żadnego wydanego euro, bo Lippi idealnie koresponduje z oczekiwaniami działaczy.
 
Selekcjoner mistrzów świata z 2006 roku w Azji nie spoczął na laurach. Systematycznie rozwija najbogatszy klub na kontynencie, żeby sukces finansowy przerodził się w sportowy. I w coraz większym stopniu mu się to udaje.
 
Jego zespół imponuje wybieganiem i przygotowaniem taktyczno-technicznym na tle lokalnych rywali. A kontr przeprowadzanych przez Evergrande nie powstydziłby się żaden klub europejski.
 
Spora w tym zasługa zawodników - Muriquiego, Dario Conki i Elkesona, czyli południowoamerykańskiego ofensywnego tercetu, importowanego z Brazylii (Conca jest Argentyńczykiem, ale też wcześniej grał w Kraju Kawy), czy uwielbianego w Chinach napastnika kadry Gao Lina. Ale też samego Lippiego, potrafiącego zmusić ich do maksymalnej koncentracji, od pierwszej do ostatniej minuty.
 
Na razie Lippi wywalczył z Guangzhou kolejny już tytuł mistrzowski, na dwie kolejki przed końcem sezonu mając siedemnaście punktów przewagi nad drugim Shandong Luneng. 
 
W Chinach nie spodziewano się niczego innego, aniżeli przekonujące mistrzostwo obrońcy tytułu. Teraz jednak czas na ważniejsze wyzwanie - w sobotę o 12.30 drużyna Lippiego zamelduje się na stadionie w Seulu w pierwszym meczu finałowym Azjatyckiej Ligi Mistrzów.
 
- Pierwszy raz w mojej karierze rozegram finał, składający się z dwóch spotkań - Lippi podkreśla wyjątkowość dwumeczu.
 
Chińczycy w stolicy Korei Południowej nie zostali przyjęci zbyt gościnnie.
- Pierwszy raz w mojej trzydziestoletniej karierze coś takiego mi się przydarzyło. To mój piąty finał Ligi Mistrzów, łącznie z europejskimi, ale nigdy nie miałem takich problemów - Włoch komentował wątpliwy dostęp do obiektów treningowych.
 
Zadanie Guangzhou będzie tym trudniejsze, że Koreańczycy są dominującym państwem w klubowych rozgrywkach w Azji. W aż trzech z ostatnich czterech finałów to właśnie zespoły z tego państwa odnosiły triumf w prestiżowym pucharze.
 
Z pewnością pozytywną wiadomością dla Lippiego i spółki jest fakt, że rewanż odbędzie się w Chinach, przy obecności kompletu publiczności. 
 
Wówczas, dokładnie dziewiątego listopada, dowiemy się, czy Włoch do złotego medalu mundialu, trofeum europejskiej Ligi Mistrzów, dołoży także azjatycki skalp.
 
Pokaz siły Evergrande w pierwszym meczu półfinałowym z japońską Kashiwą Reysol. 4-1 na wyjeździe:

Zobacz również

Relacje transferowe na żywo [LINK] Relacje transferowe na żywo [LINK] OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi OFICJALNIE: Maksymilian Stryjek odchodzi z klubu. Planuje transfer do lepszej ligi Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Z nimi Wisła Kraków może zagrać w eliminacjach Ligi Europy Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Łączy się go z grą w reprezentacji Polski, strzelił gola w półfinale europejskiego pucharu Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Jarosław Królewski po triumfie w Pucharze Polski. Na to pójdzie pięć milionów złotych Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Nadchodzą ciężkie chwile Pogoni Szczecin? „Dla mnie to koniec tego projektu. Trauma zostanie na długo” Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Ten wpis Pogoni Szczecin na Twitterze źle się zestarzał Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Napastnik Wisły Kraków nie zapomniał o jej byłym trenerze po triumfie w Pucharze Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski Alan Uryga skomentował zwycięstwo w finale Pucharu Polski

Najnowsze informacje

Ekstra

Ekstra

Nasi autorzy