Mecz całkowicie wymknął się spod kontroli. 17 czerwonych kartek w ćwierćfinale krajowego pucharu [WIDEO]

2025-11-28 11:58:03; Aktualizacja: 1 godzina temu
Mecz całkowicie wymknął się spod kontroli. 17 czerwonych kartek w ćwierćfinale krajowego pucharu [WIDEO] Fot. FútbolCanal
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Transfery.info

Do dantejskich scen doszło w jednym ze spotkań w Ameryce Południowej. Podczas ćwierćfinałowego spotkania o Puchar Boliwii sędzia główny był zmuszony pokazać... 17 czerwonych kartek. Nie obyło się bez interwencji służb porządkowych, w tym policji.

W nocy ze wtorku na środę czasu polskiego doszło do rewanżowego pojedynku 1/4 finału Pucharu Boliwii. Faworyzowany Real Oruro podejmował Blooming.

Pierwsze spotkanie zakończyło się zwycięstwem 2:1 dla gości, którzy na teren rywala ewidentnie wybrali się z nastawieniem wybronienia zaliczki.

Domownicy wyrównali rachunki w 23. minucie, lecz w drugim kwadransie drugiej połowy Blooming poczuło krew i przyparło rywala do muru. W efekcie na przestrzeni 360 sekund zdobyło dwie bramki.

Sytuacja dla przyjezdnych zaczęła się komplikować od 77. minuty, kiedy czerwoną kartkę obejrzał jeden z ich zawodników. Wtedy nie myśleli o niczym innym niż postawieniu „autobusu” we własnym polu karnym i jak najefektowniejszym kradnięciu czasu.

Real Oruro zdołał odrobić jednego gola, lecz na strzelenie kolejnego już stać go nie było. W efekcie tuż przed końcowym gwizdkiem zawodnicy z ławki rezerwowej i członkowie sztabu szkoleniowego wszczęli wielką awanturę – drobne przepychanki zamieniły się w poważną bójkę.

Interwencja ochrony okazała się niewystarczająca. Do zaprzestania rozróby wezwano policję, która użyła gazu łzawiącego. Sytuacja była ekstremalnie trudna do opanowania.

Według protokołu meczowego sędzia główny Renán Castillo pokazał łącznie 17 czerwonych kartek. Prawie wszystkie odnotowano jako uderzenie zawodnika/członka sztabu szkoleniowego.

Co ciekawe, po stronie gości – pięciokrotnych mistrzów kraju – znajdowało się dwóch piłkarzy reprezentujących Boliwię, która w marcu powalczy w barażach interkontynentalnych o awans na Mistrzostwa Śwata 2026. Moisés Villarroel utrzymał nerwy na wodzy, Richet Gomez – nie.