Michal Gašparík uczyni z niego gwiazdę Górnika Zabrze?! Nowy wynalazek wygląda bardzo obiecująco

2025-09-21 10:17:06; Aktualizacja: 19 minut temu
Michal Gašparík uczyni z niego gwiazdę Górnika Zabrze?! Nowy wynalazek wygląda bardzo obiecująco Fot. Marcin Bulanda / PressFocus
Norbert Niebudek
Norbert Niebudek Źródło: Transfery.info

Po przejęciu Górnika Zabrze trener Michal Gašparík dokonał nieoczywistego wyboru, przestawiając Sondre Lisetha na pozycję napastnika. Jak dotąd Norweg spisuje się w tej roli bardzo dobrze.

W Górniku Zabrze od dłuższego czasu narasta problem związany z obsadą pozycji klasycznej „dziewiątki”. Kibice przy Roosevelta wciąż z sentymentem wspominają czasy, gdy seryjne trafienia notował Igor Angulo, który siedem sezonów temu sięgał po koronę króla strzelców Ekstraklasy.

Tego lata działacze klubu po raz kolejny próbowali znaleźć skutecznego egzekutora, który zagwarantuje drużynie nie tylko bramki, ale i większą jakość gry w ofensywie. Spośród sondowanych kandydatów finalnie postawiono na dwóch zawodników - Gabriela Barbosę oraz Theodorosa Tsirigotisa. Obaj mieli w zamyśle walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce z Luką Zahoviciem. Te plany dość szybko uległy jednak korekcie.

Jeszcze przed końcem okienka Grek został bowiem wypożyczony do pierwszoligowej Polonii Bytom, zaś Zahović, którego łączono z transferem do Wieczystej Kraków, nabawił się urazu i zapewne będzie potrzebował trochę czasu, by dojść do formy.

Problemy zdrowotne dotknęły także Gabriela Barbosę. Nowy snajper z Brazylii opuścił z tego powodu początek rozgrywek, co jeszcze bardziej ograniczyło pole manewru szkoleniowcowi Michalowi Gašparíkowi.

W tej sytuacji słowacki trener - poniekąd z konieczności - postanowił przesunąć do ataku  Sondre Lisetha. Ten wariant był testowany w szeregach „Trójkolorowych” już podczas okresu przygotowawczego i przyniósł na tyle dobre efekty, że w ostatnich tygodniach Norweg regularnie zaczyna mecze właśnie na pozycji środkowego napastnika.

W czterech występach od pierwszych minut Liseth zdobył dwie bramki, dokładając cegiełkę do triumfów nad Pogonią Szczecin oraz GKS-em Katowice. Poza tym zanotował pięć kluczowych podań i wygrał 20 z 42 indywidualnych pojedynków.

Jednak to, co najbardziej rzuca się w oczy w grze nominalnego pomocnika, to umiejętność utrzymania się przy piłce, będąc ustawionym tyłem do bramki przeciwnika. Świetnym przykładem na potwierdzenie tych obserwacji był mecz z Rakowem Częstochowa. Mimo że Liseth nie zdobył w nim bramki ani nie zanotował asysty, wniósł ogromny wkład swoją pracą na boisku.

Trzeba przyznać, że na razie brakuje mu jeszcze typowego instynktu snajpera i zimnej krwi w polu karnym. Nie jest to nic zaskakującego, ponieważ 27-latek dopiero uczy się nowej roli. Jeśli jednak trener Gašparík będzie konsekwentnie stawiał na niego w ataku, a sam zawodnik oswoi się z zadaniami typowej „dziewiątki”, statystyki strzeleckie powinny stopniowo rosnąć.

Na tym przykładzie można wysnuć wniosek, że choć Górnik latem pozyskał dwóch nowych napastników, a w kadrze miał kolejnego, to najlepszym rozwiązaniem na dziś okazało się… przesunięcie do ataku gracza oswojonego z operowaniem w środku pola.

Sondre Liseth to odkrycie trenera Michala Gašparíka.

***

To czas na decyzję. Górnik Zabrze może zatrzymać ważnego zawodnika