„Musi doświadczać i popełniać błędy w tych meczach”. Marek Papszun świadomy bladego występu nowego zawodnika Rakowa Częstochowa

2025-07-25 08:32:05; Aktualizacja: 21 godzin temu
„Musi doświadczać i popełniać błędy w tych meczach”. Marek Papszun świadomy bladego występu nowego zawodnika Rakowa Częstochowa Fot. Jakub Ziemianin | Raków Częstochowa
Piotr Różalski
Piotr Różalski Źródło: Raków Częstochowa

Raków Częstochowa swobodnie rozpoczął przygodę z europejskimi pucharami, od zwycięstwa nad Žiliną w kwalifikacjach do Ligi Konferencji. Do beczki miodu dołożono jednak łyżkę dziegciu, bo od reszty zespołu momentami odstawał Karol Struski.

W drugiej rundzie eliminacji LK „Medaliki” znalazły się w bardzo dobrej pozycji wyjściowej, rozbijając słowackiego przeciwnika 3:0. To olbrzymi komfort przed rewanżem za tydzień w perspektywie awansu do następnej fazy, gdzie czekać będzie wygrany z pary Torpedo Belaz – Maccabi Hajfa.

Nie wszystko jednak chodziło jak w szwajcarskim zegarku. Wielu obserwującym spotkanie w Częstochowie rzucały się w oczy słabsze momenty Karola Struskiego, sprowadzonego tego lata z cypryjskiego Arisu Limassol za około milion euro.

Przede wszystkim zaliczył dwie poważne straty piłki na własnej połowie, miewał kłopoty w rozgrywaniu akcji, a także niepewnie poruszał się po boisku.

Szkoleniowiec Rakowa zdawał sobie sprawę, że 24-latek nie wystrzegł się błędów na początku przygody z nową ekipą, natomiast wierzy, że te gorsze doświadczenia zostaną sprawnie przekute w sukces.

– Zgadzam się, że w takich sytuacjach należy zachować się lepiej, bardziej odpowiedzialnie, ale to taki szerszy kontekst tych sytuacji. Co do Karola, w futbolu zdarzają się takie rzeczy i zgadzam się, że na wyższym poziomie moglibyśmy stracić bramki – przyznał Papszun na konferencji prasowej.

***

„Niesamowity”, „Łydy jak pozostali uda”, „Mam nadzieję, że Jan Urban znajdzie dla niego miejsce”. Nowy nabytek Rakowa Częstochowa zaczął z wysokiego C

***

– Trzeba jednak powiedzieć, że Karol dźwignął się z tego i potrafił zagrać niezły mecz, szczególnie w drugiej połowie. To nowy zawodnik, nie jest łatwo wejść do zespołu i być pewnym zawodnikiem Rakowa, który od razu gra w europejskich pucharach – bronił piłkarza trener.

– Trzeba dać jeszcze trochę czasu temu chłopakowi, żeby nabrał pewności siebie. Czasu za wiele nie mamy, bo za trzy dni kolejny mecz. Nie ma czasu na proces, musi doświadczać i błędy popełniać w tych meczach. Dobrze, że nic nas to dzisiaj nie kosztowało – podsumował.