Śmierć niewykwalifikowanych pracowników w imię katorżniczej roboty, brak wolności słowa czy prześladowanie mniejszości seksualnych to tylko niektóre występki organizatora imprezy.
Nic więc dziwnego, że piłkarze otwarcie krytykują pomysł rozgrywania turnieju w tym kraju, a nadawcy mają problemy z pozyskaniem sponsorów.
Sama impreza zanosi się na jedną z najdroższych. Kibice, którzy na nią pojadę, mogę mieć olbrzymie kłopoty ze znalezieniem noclegu.
Idąc tym tropem, fani z Niemiec zaczęli nawoływać do bojkotu mundialu.
Przed meczem Borussia Dortmund - VfL Bochum mogliśmy przeczytać na transparentach takie hasła, jak „Katarstrofa” czy „Więcej ofiar niż minut”.
„15000 ofiar dla 5760 minut piłki. Wstydźcie się” - to już transparent ze spotkania Hertha - Bayern Monachium. Oprócz niego pojawiły się pomniejsze z konkretnymi zarzutami pod adresem Kataru: „Sportwashing”, „Korupcja”, „Brak wolności słowa i prasy”, „Wyzysk pracowników”, „Prześladowanie mniejszości seksualnych”, „Brak kultury piłkarskiej w kraju i odpowiedniej infrastruktury meczowej”.
Do bojkotu nawoływali także kibice Borussii Mönchengladbach, Werderu Brema, Fortuny Düsseldorf czy FC Heidenheim.
W ten sposób pokazują oni, co tak naprawdę myślą o pomyślę FIFA.
Mistrzostwa Świata wystartują 20 listopada.
***
Jürgen Klopp ostro o Mistrzostwach Świata w Katarze. Sześciominutowy monolog do dziennikarzy