OFICJALNIE: Koniec „złotej ery” Herthy. Lars Windhorst sprzedaje udziały w cieniu skandalu
2022-10-05 20:53:59; Aktualizacja: 2 lata temuLars Windhorst poinformował za pośrednictwem wpisu na Facebooku o wyrażeniu chęci do pozbycia się większościowego pakietu akcji w Herthcie. Wszystko to jest efektem ujawnianego skandalu o kulisach usunięcia z klubu prezydenta Wernera Gegenbauera.
W czerwcu 2019 roku rozpoczął się w berlińskim zespole proces związany z przejęciem w nim kontroli przez firmę Tennor Holding BV, ze stojącym na jej czele biznesmenem Larsem Windhorstem.
Niemieckie media informowały wówczas zgodnie, że jesteśmy świadkami największej transakcji w historii Bundesligi, która miała zakończyć się wywindowaniem „Starej Damy” w hierarchii rodzimego futbolu za sprawą dokonania olbrzymich inwestycji.
Przeznaczone od tego czasu astronomiczne 374 milionów euro w przejęcie 64,7 procent akcji i zrealizowane transfery nie przyniosły jednak spodziewanego efektu, ponieważ Hertha walczyła w minionych sezonach tylko o utrzymanie.Popularne
Inwestor czuł olbrzymie zażenowanie taką sytuacją i postanowił w karygodny sposób doprowadzić do obalenia wieloletniego prezydenta klubu Wernera Gegenbauera poprzez wynajęcie izraelskiej firmy Shibumi Strategy Limited, by ta przeprowadziła potajemną operację oczerniającą 72-latka, żeby w ten sposób zmusić go do ustąpienia ze stanowiska zajmowanego od 2008 roku.
Windhorst osiągnął na tym polu pełen sukces, ponieważ wieloletni działacz odszedł z zespołu w maju bieżącego roku.
I zapewne cała skrupulatnie zaplanowana akcja nie ujrzałaby światła dziennego, gdyby wspomniana agencja nie złożyła pozwu do izraelskiego sądu, w którym domaga się otrzymania zapłaty od Tennor Holding BV w wysokości miliona euro za ośmiomiesięczne świadczenie swoich usług oraz czterech milionów euro uzgodnionych słownie za zdyskredytowanie Gegenbauera.
Blisko 46-letni biznesmen zaprzeczał początkowo wszystkiemu, ale w obliczu ujawniania kolejnych szczegółów uznał, że dalsze kontynuowanie wspólnej drogi z Herthą nie ma już sensu i dlatego pragnie w możliwie jak najkrótszym czasie pozbyć się większościowego pakietu akcji.
Przy czym zaznaczył, że jego decyzja nie jest podyktowana medialnymi doniesieniami, a efektami dotychczasowej współpracy z nowym prezydentem drużyny z Berlina.
„Po starannych rozważeniach i ocenie ostatnich trzech miesięcy stwierdzamy niestety, że nie widzę żadnych podstaw i perspektywy do udanej współpracy gospodarczej pomiędzy Tennor Group a Herthą BSC.
Wszystkie rozmowy z nowym prezydentem Kayem Bernsteinem pokazały nam, że istnieje duża różnica między wypowiedziami, a następnie zachowaniem prezydenta. W żadnym momencie nie było współpracy w istotnych kwestiach rozwoju Herthy. Wszystkie decyzje z ostatnich trzech miesięcy nie były dyskutowane ani nie były głosowane z Tennorem jako członkiem większościowym. O czym usłyszeliśmy w mediach.
Nasza chęć dalszego udzielenia wsparcia finansowego Hertha BSC podczas budowy została odrzucona. Prezydent Kay Bernstein zauważalnie nie jest zainteresowany zaufaniem i poważną współpracą. To również pokazuje obecny poziom debaty nad rzekomym zleceniem izraelskiej agencji podjęcia działań przez Tennor.
Zamiast pracować z nami nad rozwojem klubu, prezydent Bernstein, postanowił dołączyć do grona skazujących nas bez posiadania dowodów. W rozmowie z nami nazwał obecny okres 'przerwą' dla wspólnych działań z Tennorem i Larsem Windhorstem.
W tych warunkach dalsza współpraca na rzecz dobra Herthy jest mało prawdopodobna. Nasze cele ekonomiczne, ale i sportowe są nieosiągalne, a tym samym zniszczona została podstawa naszego zaangażowania. Dlatego kończymy nasze zobowiązanie wobec Herthy i oficjalnie oferujemy stowarzyszeniu odkupienie naszych udziałów większościowych 64,7% w kwocie, za którą zostały zakupione” - napisał Windhorst na Facebooku.