Rigobert Song NIE umarł! Stan zdrowia legendy afrykańskiej piłki
2016-10-08 16:32:57; Aktualizacja: 8 lat temuLegenda kameruńskiej piłki, Rigobert Song, wciąż dochodzi do siebie po wylewie krwi do mózgu.
Kilka dni temu były piłkarz takich klubów jak Liverpool czy Galatasaray trafił do szpitala w Jaunde po pęknięciu tętniaka mózgu. Stan emerytowanego piłkarza był bardzo ciężki i lekarze utrzymywali go w śpiączce, by mógł wrócić do zdrowia. Teraz Kameruńczyk został przewieziony do szpitala Salpêtrière w Paryżu, gdzie będzie miał lepszą opiekę medyczną.
Dyrektor szpitala w Jaunde, doktor Louis Joss Bitang A Mafok, potwierdził, że Song cierpi z powodu wylewu krwi do mózgu, lecz ostatnio został wyprowadzony ze stanu śpiączki. Zaczął oddychać samodzielnie, a nawet mówić. Przed wylotem do Francji pomachał także zebranym na lotnisku kibicom. Ciśnienie krwi wróciło do normy, a krwiak w mózgu jest już pod kontrolą.
Co ciekawe, w piątek "African News Today" poinformowało o śmierci 40-latka podając się na jego "brata", Alexa Songa, który miał stwierdzić, że jego rodzina jest pogrążona w żałobie. Piłkarz Rubinu Kazań nie jest jednak bratem, a bratankiem Rigoberta. Co więcej, jeden z kibiców zapytał 29-latka na Snapchacie o stan zdrowia stryja, a pomocnik odpisał krótko, że ten żyje.Popularne
Informacje o polepszającym się stanie zdrowia 137-krotnego reprezentanta Kamerunu potwierdza także dziennikarz "BBC", Gary Al-Smith, specjalizujący się w afrykańskim sporcie.